Rząd zakłada duży wzrost deficytu w tym roku. Jest aktualizacja planu finansowego państwa
Informację, że rząd na dzisiejszym posiedzeniu przyjął Wieloletni Plan Finansowy Państwa przekazał rzecznik rządu Piotr Müller. Dokument obejmuje lata 2023-2026. Z najnowszej aktualizacji wynika m.in., że w tym roku deficyt sektora finansów państwa wzrośnie do 4,7 proc. PKB, w kolejnych latach ma jednak spadać.
Głównym elementem WPFP jest Program Konwergencji. Aktualizacja 2023 (APK), który do 30 kwietnia zostanie przekazany Komisji Europejskiej (KE) i Radzie UE. Jak wskazuje MF, jest to prawdopodobnie ostatni program konwergencji. W Unii Europejskiej trwa dyskusja o reformie zarządzania gospodarczego, która może doprowadzić do zmiany zasad unijnego nadzoru budżetowego już w 2024 roku.
"Przyjęty scenariusz zakłada, że w 2023 r. tempo wzrostu gospodarczego w Polsce wyhamuje, a realny PKB wzrośnie o 0,9 proc. W latach 2024-26 nastąpi ożywienie gospodarki - tempo wzrostu PKB wyniesie odpowiednio: 2,8 proc., 3,2 proc. oraz 3,0 proc." - napisano w komunikacie prasowym.
W najnowszej Aktualizacji Programu Konwergencji MF zakłada, że w 2023 r. zadłużenie, według metodologii UE, wynosić będzie 50,5 proc. PKB, w 2024 r. - 52,4 proc., w 2025 r. - 53,6 proc., a w 2026 r. - 55,4 proc.
Deficyt sektora prognozowany jest przez MF na 4,7 proc. PKB w 2023 r., na -3,4 proc. w 2024 r. oraz po -2,9 proc. PKB w 2025 i 2026 r.
Wcześniej, w rozmowie z "Rzeczpospolitą", do wzrostu deficytu odniósł się wiceminister finansów Piotr Patkowski. - Założony w Wieloletnim Planie Finansowym Państwa na lata 2023-2026 wyższy deficyt wynika z nadzwyczajnej sytuacji - stwierdził.
Wiceszef resortu finansów we wtorkowej został m.in. zapytany o to, dlaczego deficyt, który w tym roku przewidywany jest na ok. 150 mld złotych, nie zmierza do zera w kolejnych latach.
- Bo byłoby to zbyt mocnym zacieśnieniem fiskalnym. Na upartego moglibyśmy prowadzić politykę zerowego deficytu, rezygnując przykładowo z programu wsparcia dla osób fizycznych czy przedsiębiorców związanych z wyższym kosztami energii. Ale te koszty w gospodarce będą musiały być poniesione - wskazał.
Dodał także, że "deficyt finansów publicznych to zawsze pewna przestrzeń, by zdjąć pewne ciężary z sektora prywatnego".
- Stąd Komisja Europejska i inne instytucje międzynarodowe, agencje raitingowe itp. nie zalecają zerowego deficytu. Zalecają deficyt umiarkowany, niski, mieszczący się w pewnych ramach, też będąc świadome tego, że w niektórych elementach rola państwa i jego aktywność jest po prostu niezbędna - tłumaczył.
Zgodnie z informacją zamieszczoną w wykazie prac rządu, Wieloletni Plan Finansowy Państwa na lata 2023-2026 ma zawierać m.in. coroczną aktualizację programu konwergencji.
"Przedstawi ona: główne cele polityki społecznej i gospodarczej, planowane działania i ich wpływ na poziom dochodów i wydatków sektora instytucji rządowych i samorządowych, wstępną kwotę wydatków na lata 2023-2026 (określaną za pomocą stabilizującej reguły wydatkowej), zmiany w zakresie podejmowanych działań i celów w stosunku do poprzedniej aktualizacji tego programu, wstępną prognozę podstawowych wielkości makroekonomicznych wraz z założeniami stanowiącymi podstawę jej opracowania" - podano.
W Wieloletnim Planie Finansowym Państwa ujęte zostaną również "cele głównych funkcji państwa wraz z miernikami stopnia ich realizacji, w układzie obejmującym główne funkcje państwa" - dodano.
Jak podał główny ekonomista Ministerstwa Finansów Łukasz Czernicki, resort "pracuje nad kolejnymi zmianami reguły wydatkowej, ponieważ jej obecny kształt nie przystaje do zmieniającej się rzeczywistości"
- Z dzisiejszej perspektywy widzimy, że reguła wydatkowa w obecnej formule w zasadzie na przyszły rok wymuszałaby bardzo silną konsolidację, wręcz osiągniecie nadwyżki, więc można w tym momencie powiedzieć, że rozpoczęliśmy prace zastanawiania się, w jaki sposób regułę wydatkową zmienić. W zasadzie jeśli spojrzy się na to, co MF robił przez ostatnie 2-3 lata - to było stałe dostosowywanie SRW (reguły wydatkowej - red.) do zmieniającej się rzeczywistości. Ona do niej nie dostawała i trzeba było pewne korekty wprowadzać" - powiedział we wtorek Czernicki.
- Pewne jest to, że reguła w formie takiej, jak jest obecnie, wiąże nam ręce fiskalnie, jest dużo bardziej ostra i wymaga większej konsolidacji fiskalnej niż wynika to z faktów. Koncepcyjnie pracujemy nad tym, co zrobić w kwestii reguły w perspektywie chociażby roku 2024 r. - dodał.