"Rzeczpospolita": Wstydliwy dług w SKOK

Były rzecznik MON Bartłomiej Misiewicz unikał spłacania pożyczki, za którą poręczył - informuje piątkowa "Rzeczpospolita".

Były rzecznik MON Bartłomiej Misiewicz unikał spłacania pożyczki, za którą poręczył - informuje piątkowa "Rzeczpospolita".

Dziennik podaje, że "Syndyk SKOK Wołomin, (upadł w grudniu 2014 r. i zostawił po sobie rekordowe 3 mld zł zobowiązań), próbuje odzyskać wierzytelności od kilkunastu tysięcy dłużników". "Na liście ściganych dłużników do niedawna znajdował się m.in. Bartłomiej Misiewicz. Były rzecznik Antoniego Macierewicza (poprzedni szef MON) nie chciał spłacić pożyczki zaciągniętej w parabanku przez kolegę" - ustaliła "Rz".

"Misiewicz był żyrantem umowy, a uniki, by wywiązać się z umowy trwały ponad trzy lata. Pożyczkę spłacił dopiero drugi żyrant" - czytamy w gazecie.

Reklama

"Jakub G., rocznik 1990, zawarł umowę pożyczki ze SKOK Wołomin w kwietniu 2013 r. To szkolny kolega Misiewicza z Łomianek. Zabezpieczeniem spłaty było m.in. zabezpieczenie cywilne udzielone przez Bartłomieja Misiewicza oraz Michała Ł. i weksel in blanco. Misiewicz był wówczas asystentem posła Antoniego Macierewicza i jednym z jego najbardziej zaufanych ludzi" - informuje "Rz" .

PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »