Sąd Najwyższy odrzucił skargę kasacyjną KRRiT ws. nałożenia kary na TVN za "Top Model"
Sąd Najwyższy odrzucił w środę skargę kasacyjną Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji od wyroku sądu apelacyjnego, który uznał za niezasadne nałożenie kary finansowej na telewizję TVN w związku z reality-show "Top Model" - poinformował zespół prasowy SN.
"SN w sprawie z powództwa TVN S.A. przeciwko przewodniczącemu KRRiT o nałożenie kary pieniężnej, na posiedzeniu niejawnym w Izbie Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych, na skutek skargi kasacyjnej strony pozwanej od wyroku Sądu Apelacyjnego w Warszawie z 24 stycznia 2017 r., postanowił odmówić przyjęcia skargi kasacyjnej do rozpoznania" - powiedział Krzysztof Michałowski z zespołu prasowego SN.
Jak dodał Michałowski, skarga kasacyjna została odrzucona na posiedzeniu niejawnym, "na etapie tzw. przedsądu, gdy SN bada, czy są spełnione przesłanki formalne do rozpoznania skargi".
W styczniu zeszłego roku SA uznał, że nałożenie przez KRRiT kary finansowej na TVN za treści zawarte w kilku odcinkach "Top Model" było niezasadne, choć treści były na granicy dobrego smaku. KRRiT złożyła skargę kasacyjną.
Sprawa dotyczyła trzech odcinków drugiej serii programu "Top Model. Zostań modelką", które były emitowane w TVN jesienią 2011 r. W jednym z nich juror dotykał piersi uczestniczki. Ta sytuacja spotkała się z krytyką m.in. organizacji i osób zajmujących się prawami kobiet, a KRRiT - po skargach widzów - nałożyła na stację karę w wysokości 200 tys. zł za łamanie przepisów ustawy o radiofonii i telewizji w zakresie ochrony małoletnich (program był dozwolony od 12. roku życia - PAP) i rozpowszechnianie treści dyskryminujących.
W styczniu 2014 r. warszawski sąd okręgowy decyzję KRRiT uchylił; ta złożyła apelację, którą z kolei rok później uwzględnił sąd apelacyjny - zmniejszając jedynie karę finansową do 150 tys. zł. Sprawą zajął się następnie Sąd Najwyższy, który rozpatrując kasację pełnomocników TVN, zwrócił ją SA do ponownego rozpatrzenia.
Po ponownym rozpatrzeniu sprawy SA uznał, że kara na TVN została nałożona niezasadnie. Sędzia Marcin Łochowski mówił wówczas, że SN badając sprawę wskazał, jakie kryteria powinna spełniać audycja, by można było mówić o naruszeniu przepisów ustawy o rtv w zakresie ochrony małoletnich.
- Analizując tę sprawę, nie można nie wziąć pod uwagę tego, jaki to jest program i czego dotyczy. Jest to program o karierze modelki, osoby biorące w nim udział muszą przejść zadania, które wiążą się z pracą modelki. Wszyscy wiemy, na czym polega praca modelki; narzędziem jej pracy - można powiedzieć - jest ciało. Wszystko, co robi, skupia się na tym. Możemy się z tym nie zgadzać, może nas to oburzać, ale to jest faktem - podkreślał sędzia.
Sędzia ocenił wtedy też, że nie dopatrzył się, by osoby występujące w programie "zachowywały się nieuczciwie, agresywnie, wulgarnie", choć - jak dodawał - część komentarzy jurorów było wypowiedziami balansującymi na granicy dobrego smaku".
W opinii SA "badanie sztuczności biustu" w tym wypadku nie może zostać uznane za prezentowanie postaw moralnie nagannych. - Inicjatywa całego zajścia wyszła od uczestniczki. To uczestniczka wykreowała taką sytuację, aby być zapamiętana. To, że juror skorzystał z takiej okazji, jest na granicy dobrego smaku - mówił sędzia Łochowski.
Sprawdź bieżące informacje z rynku mediów na stronach Biznes INTERIA.PL