Samoobrona prze do władzy
Wiceprzewodniczący klubu parlamentarnego Samoobrony Janusz Maksymiuk powiedział w poniedziałek we Wrocławiu, że jego ugrupowanie jest zdeterminowane do udziału w koalicji rządowej, bo tylko to daje tej partii możliwość zrealizowania programu wyborczego.
Poseł Samoobrony przypomniał warunki, na których jego ugrupowanie może wejść do koalicji rządowej z PiS-em: zmiana ustawy o NBP, obniżenie podatku CIT do 10 proc., zmiany w kodeksie pracy, niższy ZUS, minimum socjalne, podatek obrotowy, coroczna waloryzacja rent i emerytur, paliwo rolnicze i biopaliwa.
Maksymiuk podkreślał, że koalicja PiS-Samoobrona, to wciąż jedynie "ewentualność".
Według posła, na rozpoczynającym się we wtorek posiedzeniu Sejmu wniosek o samorozwiązanie może nie być głosowany, ponieważ - jak mówi - doświadczenie wskazuje, że to jest element przetargowy i przed każdym posiedzeniem może być stosowany do dyscyplinowania.
Maksymiuk przewiduje, że może dojść do skutku inicjatywa części posłów Platformy o nawiązaniu kontaktu z PiS-em i stworzenie koalicji większościowej, wspomaganej przez SLD. PiS wtedy przeszłoby na pozycję liberalną - powiedział na konferencji prasowej Maksymiuk. Nie potrafił jednak powiedzieć, jakich posłów PO ma na myśli.
Według posła, możliwość objęcia przez Andrzeja Leppera teki wicepremiera nie jest warunkiem przystąpienia do koalicji.
To już nie jest warunek, to wynika samo z siebie. Pan prezes Kaczyński złożył taką propozycję przy zawieraniu umowy stabilizacyjnej. Andrzej Lepper wtedy się zgodził i byłoby niezrozumiałe dla naszego elektoratu, gdyby chciał z tego zrezygnować. To już jest nie do przyjęcia. A poza tym w sytuacji, gdy szef największego klubu nie jest premierem, dla stabilizacji, dla trwałości koalicji, udział Leppera w rządzie w funkcji wicepremiera jest niezbędny - powiedział Maksymiuk