Samorządy oburzone odłożeniem dyskusji ws. reguły wydatkowej
Połączone komisje finansów i samorządu na wniosek PO odłożyły dyskusję w sprawie wprowadzenia reguły wydatkowej w samorządach. Samorządowcy z całej Polski nie kryją oburzenia - zarzucają posłom kpinę i zapowiadają, że w czwartek do Sejmu nie wrócą.
W środę połączone komisje finansów publicznych i samorządu terytorialnego miały debatować na temat tzw. reguły wydatkowej dla gmin, powiatów i województw. Posiedzenie zwołano na wniosek PiS.
Komisje przegłosowały jednak wniosek Sławomira Neumanna z PO, by posiedzenie odbyło się w czwartek po wystąpieniu premiera Donalda Tuska w Sejmie. Ma on przedstawić informację na temat zagrożeń dla stanu finansów publicznych w Polsce.
Elżbieta Rafalska z PiS wniosek nazwała skandalem, przypominając, że na posiedzenie zaproszono gości z całej Polski. - To obraźliwe traktowanie - oskarżała Rafalska.
Samorządowcy nie kryli oburzenia, starosta powiatu kolbuszowskiego Józef Kardyś powiedział PAP, że w czwartek większość z nich nie przyjedzie. - Nie mamy w Warszawie hotelu, jak posłowie - oświadczył Kardyś.
W reakcji na decyzję komisji PiS zorganizował w Sejmie konferencję prasową, w której uczestniczyli przedstawiciele władzy lokalnej. - Myśleliśmy, że będziemy merytorycznie rozmawiać o zagrożeniach, jakie niesie ze sobą reguła wydatkowa dla samorządów. Zakpiły z nas komisje sejmowe - mówił podczas konferencji w Sejmie skarbnik Krakowa Lesław Fijał.
Podkreślił, że wprowadzenie reguły wydatkowej zagrozi realizacji wieloletnich umów samorządów. - Wszystko prowadzi do całkowitego zaprzestania inwestycji samorządów - zaznaczył Fijał.
- Przyjechałam na zaproszenie dwóch szefów komisji i zostałam wyproszona. Nie dano nam możliwości rozmowy. Jutro się nie pojawimy - powiedział Violetta Porowska wiceprzewodnicząca rady miasta Opola.
Szef klubu parlamentarnego PiS Mariusz Błaszczak w liście do marszałka Sejmu Grzegorza Schetyny domaga się interwencji i wyjaśnienia zaistniałej sytuacji. "W związku z wydarzeniami jakie miały miejsce na dzisiejszym posiedzeniu połączonych komisji Samorządu Terytorialnego i Polityki Regionalnej oraz Finansów Publicznych, domagam się od Pana Marszałka reakcji i wyjaśnienia działań posłów PO" - napisał Błaszczak.
Premier Donald Tusk na środowym posiedzeniu komisji wspólnej rządu i samorządu powiedział, że rząd i samorządy porozumiały się w sprawie ograniczenia deficytu, co da oszczędność rzędu 0,4 pkt proc. PKB.
- Chciałem podziękować, że wstępne propozycje zostały przyjęte przez samorząd. Dały efekt, jakiego z ministrem finansów oczekiwaliśmy. (...) Najważniejsze, że przyjęliśmy te cele, które są gwarancją naszego bezpieczeństwa - mówię o wskaźniku 0,4 pkt proc. PKB. O tyle powinniśmy ograniczyć deficyt. Samorządy przyjęły naszą propozycję, aby pracować nad własnym modelem. Ten wskaźnik będzie dotyczył całego sektora (samorządowego - PAP) - powiedział premier.
W przesłanym pod koniec kwietnia do Komisji Europejskiej programie konwergencji Polska zadeklarowała, że ograniczy deficyt sektora finansów publicznych do 2,9 proc. w 2012 r.; tzw. reguła wydatkowa jest jednym z działań, które mają pomóc osiągnąć rządowi ten cel.
Resort finansów od początku chciał, by efekt wprowadzenia reguły ograniczającej deficyt w samorządach obniżył deficyt o 0,4 pkt proc. PKB w 2012 r.
Tusk zapewnił, że nikt w ministerstwie finansów ani w rządzie nie chce "mordować inwestycji na poziomie samorządów", ani narzucać im "sztywnego rygoru". Zapowiedział, że mechanizm, który zabezpieczy Polskę przed wzrostem deficytu na poziomie samorządów, ma być "możliwie elastyczny". - To nie jest próba mechanicznego działania, które nie będzie uwzględniało specyfiki poszczególnych gmin - deklarował szef rządu.
Minister finansów Jacek Rostowski powiedział dziennikarzom w Sejmie po przerwanym posiedzeniu komisji, że rząd i samorządy znajdą mechanizmy wspólne, które zapewnią redukcję deficytu sektora samorządowego.
- Będziemy pracować w ciągu następnych kilku tygodni z przedstawicielami samorządów żeby te zasady określić. Jest to niezmiernie ważne dla Polski, ale i dla samorządów - powiedział. Dodał, że likwidacja nadmiernego deficytu w 2012 r. i utrzymanie Polski na dobrej ścieżce, aby to osiągnąć jest też warunkiem utrzymania dostępu Polski i samorządów do środków spójności UE.
Inflacja, bezrobocie, PKB - zobacz dane z Polski i ze świata w Biznes INTERIA.PL