Samorządy opiniują projekt uchwały antysmogowej

Samorządy opiniują projekt uchwały antysmogowej dla regionu. Wskazują m.in. na problemy związane z brakiem obowiązku korzystania z istniejących sieci ciepłowniczych czy potrzebę wsparcia, aby z niskoemisyjnych źródeł ciepła mogli korzystać ubożsi mieszkańcy.

To kolejny etap prac nad uchwałą antysmogową dla woj. śląskiego. Jej projekt zarząd regionu przyjął 12 stycznia br. Od tego czasu ponad 200 wniosków do jego założeń zgłosili mieszkańcy woj. śląskiego. Obecnie, do końca lutego, trwa 30-dniowy termin zgłaszania opinii przez gminy i powiaty. Swoje zdanie wyrażą także jeszcze organizacje pozarządowe.

Jak poinformował PAP dyrektor wydziału ochrony środowiska Urzędu Marszałkowskiego Woj. Śląskiego Łukasz Tekeli, zebrane w toku konsultacji głosy będą analizowane, a pewne "główne głosy" zostaną przedyskutowane - najprawdopodobniej przy udziale członków specjalnego zespołu, który na zaproszenie marszałka województwa uczestniczył w wypracowywaniu założeń projektu.

Reklama

- Gminy dostarczyły obszernych opinii. Podnoszą szczególnie aspekt ekonomiczny - jak trafić do najuboższych mieszkańców. Na tym najbardziej nam zależy, by nie tyle przymusić, lecz móc skłonić ich do zmiany kotła, a potem do korzystania z odpowiedniego paliwa - podkreślił Tekeli zastrzegając, że to już kwestia poza uchwałą, związana z potrzebą działania na poziomie rządowym.

- To także kwestia problemów ekonomicznych, technicznych i prawnych związanych z przyłączeniem do sieci ciepłowniczych. Nie ma żadnego przepisu na poziomie krajowym, który nakazywałby komuś, kto ma taką sieć ciepłowniczą pod domem, do przyłączenia się do niej- przypomniał dyrektor wydziału ochrony środowiska.

- To jest na razie dobrowolność, a jest to problem i być może będzie też problem przy egzekwowaniu zapisów uchwały - podkreślił Tekeli. "Nad tym będziemy się dość mocno zastanawiać, w którym kierunku to pójdzie w uchwale - czy pewne zapisy przeredagować, czy uprościć" - zasygnalizował.

Zgodnie z zapisami projektu, uchwała nie ma eliminować całkowicie możliwości opalania na terenie woj. śląskiego węglem czy drewnem, wskazywać natomiast, że "pożądanym sposobem" ogrzewania budynków w tym regionie ma być ciepło systemowe (z sieci ciepłowniczej) oraz ogrzewanie gazowe.

Jeżeli "występują bariery techniczne lub ekonomiczne związane z podłączeniem do sieci", możliwe ma być ogrzewanie węglem lub drewnem, ale tylko przy użyciu kotłów klasy 5. (projekt określa przy tym graniczne daty wymiany urządzeń niższych klas).

Samorząd szacuje, że działania przewidziane projektem, czyli przede wszystkim wymiana kotłów, oznaczałyby koszt rzędu 6-7 mld zł. Wynika to z szacunków, zgodnie z którymi pieców i kotłów typu "domowego" (o mocy do 1 MW) w całym regionie jest ok. 700 tys., a średni koszt wymiany jednej takiej instalacji na klasę 5. wynosi 10 tys. zł.

Koszty - rozłożone na 10 lat - według samorządu wymagałyby montażu finansowego ze środków Narodowego i Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej, europejskich i centralnych, budżetów samorządów, a także - zapewne - samych mieszkańców.

Zgodnie z zapisami projektu wprowadzane ograniczenia lub zakazy mają objąć całe woj. śląskie i cały rok kalendarzowy. Zakaz stosowania najbardziej emisyjnych paliw stałych ma zacząć obowiązywać z początkiem września br. Samorządowcy podkreślają przy tym, że węgiel - jako paliwo, które jeszcze przez co najmniej jakiś czas będzie miało ważną rolę - powinien być spalany w odpowiedni sposób - "z szacunkiem".

W projekcie założono, że uchwała obejmie wszystkie kotły i piece na paliwo stałe niezależnie od ich przeznaczenia, czyli do ogrzewania budynków, ogrzewania wody czy przygotowania posiłków. Uchwała ma dotyczyć całego sektora mieszkaniowego oraz działalności gospodarczej, gdzie stosowane są kotły typu "domowego".

.......................

Z apelem o wprowadzenie zakazu palenia węglem w nowobudowanych budynkach na terenie 14 gmin okalających Kraków - wystąpili wczoraj krakowscy radni w rezolucji skierowanej do sejmiku Małopolski.

- Zgodnie z uchwałą antysmogową przyjętą dla całej Małopolski nowowybudowane budynki będą musiały mieć piece piątej klasy. Uważam, że to za mało, że powinien zostać wprowadzony całkowity zakaz używania węgla i oparcie się na ekologicznych źródłach energii tam, gdzie jest infrastruktura - powiedział dziennikarzom radny klubu Przyjazny Kraków Łukasz Wantuch.

Jak zaznaczył, chodzi o zakaz, który dotyczyłby wyłącznie nowych budynków w 14 gminach na terenach, gdzie istnieje sieć ciepłownicza lub gazowa, albo gdy jej budowa lub rozbudowa jest przewidziana w najbliższych latach. - Robimy to z powodu Krakowa, bo około 30 proc. zanieczyszczeń pochodzi z gmin sąsiednich - podkreślił Wantuch.

Projekt rezolucji zgłosił klub radnych "Przyjazny Kraków". Za jej przyjęciem głosowało 29 radnych, nikt nie był przeciw, jedna osoba wstrzymała się od głosu.

Władze województwa podkreślają, że wcześniej podczas konsultacji dotyczących uchwały antysmogowej dla całej Małopolski, którą sejmik przyjął 23 stycznia, ani władze miasta, ani gmin ościennych nie składały takiego wniosku.

- Na etapie konsultacji projektu uchwały antysmogowej dla Małopolski ani ze strony gmin wokół Krakowa, ani ze strony Krakowa nie zgłoszono postulatów wprowadzenia tam całkowitego zakazu stosowania paliw stałych - zapowiedział PAP wicemarszałek województwa Wojciech Kozak.

Podkreślił, że uchwała antysmogowa dla Małopolski wprowadza normy emisji dla kotłów na paliwa stałe na poziomie unijnych standardów ekoprojektu i przepisy te będą obowiązywały na obszarze wszystkich gmin w Małopolsce, również w tych sąsiadujących z Krakowem.

- Już od 1 lipca 2017 roku nie będzie można montować nowych kotłów, pieców i kominków na paliwa stałe, które nie spełniają wymagań ekoprojektu. Natomiast do 2022 r. wszystkie kotły poniżej 5. klasy będą musiały zostać wymienione - dodał Kozak.

Zgodnie z przyjętą 23 stycznia przez sejmik województwa uchwałą antysmogową dla Małopolski już od 1 lipca tego roku zabronione będzie wykorzystywanie do ogrzewania paliw niskiej jakości: mułów i flotów węglowych oraz drewna o wilgotności powyżej 20 proc.

Tymczasem Kraków jest wyłączony z uchwały antysmogowej dla całego województwa, bo sejmik podjął w styczniu zeszłego roku odrębną uchwałę antysmogową dla miasta. Zgodnie z nią zakaz palenia paliwami stałymi m.in. węglem (o czym nie ma mowy w przypadku całej Małopolski) będzie obowiązywał dopiero od 1 września 2019 r. Dopuszczalne będzie stosowanie paliw gazowych i lekkiego oleju opałowego.

W liście do władz województwa prezydent Jacek Majchrowski wystąpił o uchwalenie przepisów przejściowych, tak by zakaz stosowania paliw niskiej jakości - mułów i flotw węglowych, obowiązywał od 1 lipca także w Krakowie. Konsultacje w tej sprawie potrwają do 20 marca.

Pobierz: program PIT 2016

PAP
Dowiedz się więcej na temat: alarm smogowy | Kraków | węgiel | powietrze | drewno
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »