Santander: Hamowanie PKB może w II półroczu doprowadzić do technicznej recesji
Ekonomiści komentują dane GUS opublikowane we wtorek. Polską gospodarkę czeka hamowanie - przekonują.
Pomagajmy Ukrainie - Ty też możesz pomóc
"Polską gospodarkę czeka hamowanie, które w drugim półroczu tego roku może doprowadzić do technicznej recesji" - ocenił zespół analityków banku Santander, komentując we wtorek dane GUS. W ostatnim kwartale tempo wzrostu może spaść z 8,5 do 1 proc. rok do roku - dodano.
We wtorek Główny Urząd Statystyczny podał, że w pierwszym kwartale br. tempo wzrostu PKB wyniosło 8,5 proc. rdr. Natomiast w ujęciu kwartalnym polska gospodarka rozwijała się w tempie 2,5 proc.
Według analityków banku Santander taki wynik to "łabędzi śpiew wyjątkowo dynamicznego ożywienia wzrostu gospodarczego po pandemii".
Zdaniem Santandera polską gospodarkę w kolejnych kwartałach czeka hamowanie, które w drugim półroczu br. może doprowadzić do "technicznej recesji". "Roczna dynamika PKB może się obniżyć z 8,5 proc. rdr w I kw. do ok. 1 proc. rdr w ostatnim kwartale roku. Będzie to tworzyło niski punkt startowy dla wzrostu gospodarczego w 2023 r." - wskazano w komentarzu.
Santander zwrócił uwagę, że chociaż "bardzo dobry wynik" PKB w pierwszym kwartale świadczy o tym, że gospodarka rozpoczęła ten rok z dużym rozpędem, to struktura wzrostu PKB "nie była już tak jednoznacznie zachwycająca".
- Wbrew naszym oczekiwaniom, dość słabo wypadł popyt konsumpcyjny, rosnąc o 6,6 proc. rdr, co odpowiada zmianie po korekcie sezonowej o zaledwie 0,6 proc. kwartał do kwartału" - napisano. "To oznacza drugi z rzędu kwartał kiedy dynamika spożycia gospodarstw domowych okazała się rozczarowaniem (w IV kw. 2021 zanotowała spadek o 1,4 proc. kwartał do kwartału). Wygląda na to, że jeszcze przed wybuchem wojny w Ukrainie konsumenci wykazywali mniejszą niż zakładaliśmy skłonność do wydawania w obliczu szybko rosnącej inflacji - zaznaczyli analitycy.
BIZNES INTERIA na Facebooku i jesteś na bieżąco z najnowszymi wydarzeniami
Według Santandera pozytywnym zaskoczeniem okazały się inwestycje, które po odsezonowaniu wzrosły o 11,5 proc. kwartał do kwartału. "Warto przypomnieć, że analogiczny skok w górę inwestycji (11,9 proc. kw/kw) wystąpił też w I kw. 2021, dlatego ich roczna dynamika w I kw. 2022 delikatnie spowolniła. Rok temu ten wyjątkowy wyskok okazał się przejściowy i teraz trudno oczekiwać, że będzie inaczej" - podkreślono.
W opinii analityków czynnikiem, który najmocniej przyczynił się do wzrostu PKB w I kwartale, odpowiadając za 7,7 pkt. proc., była zmiana zapasów. "Można się spodziewać, że proces budowy zapasów jeszcze się nie zakończył, ponieważ firmy w warunkach ogólnej niepewności i przerw w łańcuchach dostaw będą dalej odchodzić od modelu just-in-time, ale wkład tego czynnika do wzrostu PKB będzie zapewne stopniowo się obniżał" - podali analitycy.
W komentarzu wskazano na wpływ eksportu na wyniki. "Eksport netto odjął 3,8 pkt. proc. od wzrostu PKB, do czego przyczyniła się w większym stopniu słabość eksportu niż wzrost importu" - podał bank. Ta składowa - jak dodał - w kolejnych kwartałach będzie dalej obniżać dynamikę PKB.
***