Ścieżka do pieniędzy
66 tys. 124 zł - tyle miasto zapłaciło za "Koncepcję włączenia Warszawy w Zielony Szlak Rowerowy Mazowsza". To niemal maksymalna kwota, jaką mogą wydać urzędnicy, nie organizując przetargu. Nie wiadomo, kto zlecił wykonanie opracowania - akcentuje "Życie Warszawy".
Opracowanie liczy 125 stron. Główne rozdziały to "Turystyka rowerowa", "Ogólne informacje o projekcie Zielony Szlak Mazowsza" i "Miasto stołeczne Warszawa". Punkt "szczegółowy opis inwestycji" zajmuje... ledwie cztery strony. W dodatku większość materiałów autor dostał z urzędu miasta.
Dokumenty przygotowała firma M&G Consulting Marketing Teresy Małgorzaty Zamany. Autorem pomysłu Zielonego Szlaku jest Marek Zamana (prywatnie mąż Teresy Zamany), prezes fundacji Velopoland. Jego pomysł polega na poprowadzeniu szlaków rowerowych wzdłuż Wisły oraz budowę baz rowerowych - z parkingami, sklepami czy hotelami.
- Pracy autorskiej jest tu kilkanaście stron - ocenia koncepcję Stanisław Plewako, były Pełnomocnik Prezydenta Warszawy ds. Rozwoju Transportu Rowerowego. - W dużej mierze są to powszechnie dostępne opisy atrakcji turystycznych Warszawy. Np. dowiadujemy się, że oficjalnie Warszawa stała się stolicą w 1952 r. A już propozycja poprowadzenia szlaków rowerowych po dwóch stronach Wisły wydaje się po prostu rozrzutna". - Jest to kompilacja różnych pomysłów - dodaje Aleksander Buczyński z Zielonego Mazowsza.
Brakuje oszacowania natężenia ruchu rowerowego. Bez takich badań trudno określać jakiekolwiek parametry techniczne. Teresa Zamana z M&G Consulting Marketing nie traci rezonu. - Jesteśmy otwarci na każdą krytykę. Poza tym, to tylko koncepcja, która nakreśla kierunki. Przecież w projekcie wszystko można zmienić - wyjaśnia.
O tej bulwersującej sprawie pisze dzisiejsze "Życie Warszawy".