Skandynawia rajem dla spawaczy
Polscy spawacze myślący o wyjeździe za granicę powinni skierować swą uwagę na kraje skandynawskie. To właśnie na północy Europy czekają na nich najatrakcyjniejsze zarobki i najlepsze warunki zatrudnienia.
Spawacz to obecnie jeden z najbardziej topowych zawodów w Europie. W niektórych krajach zarobki tych fachowców sięgają nawet 20 euro za godzinę. W zależności od posiadanych kwalifikacji, doświadczenia i kraju zatrudnienia nasi rodacy zarabiają 7-16 euro za godzinę. Najlepiej płacą firmy z Norwegii i Danii. Dobre pensje są też w Finlandii i Holandii. Nieco gorsze warunki oferują pracodawcy z Wielkiej Brytanii i Hiszpanii.
Skandynawskie kokosy
Stawki spawaczy w Norwegii zaczynają się od 135 koron (55 zł) za godzinę. Doświadczeni fachowcy zarabiają w granicach 160 koron. Szwedzka firma Ikett Personalpartner AB zajmująca się wypożyczaniem pracowników na rynek szwedzki i norweski oferuje spawaczom zarobki na poziomie 15 tys. koron netto (ok. 1600 euro). Do tego zapewnia i opłaca zakwaterowanie. Niezłe pieniądze oferuje też Dania. Polscy spawacze TIG, zatrudnieni przy montażu rurociągów w tym kraju zarabiają w granicach 140-160 koron za godzinę.
Na polskich specjalistów z otwartymi ramionami czekają też Finowie. Tamtejszy przemysł stoczniowy potrzebuje wysoko wykwalifikowanych spawaczy oraz monterów blach i rurociągów okrętowych. Do fińskich stoczni nasi rodacy trafiają jako pracownicy firm będących podwykonawcami lub kooperantami. W zależności od doświadczenia zarabiają 10-12 euro na godzinę. Poza branżą stoczniową stawki spawaczy oscylują w granicach 9-10 euro.
W przypadku większości ofert ze Skandynawii, nasi rodacy mogą liczyć na opłacenie przelotu, zakwaterowania, a nierzadko też wyżywienia. Pracodawcy oferują najczęściej kontrakty roczne.
Nie tylko Europa Północna
Kolejnym krajem, w którym występuje duże zapotrzebowanie na spawaczy jest Holandia. Świadczy o tym liczba ofert pracy dostępnych w polsko-holenderskich agencjach zatrudnienia. Oferowane stawki wahają się w granicach 10-12 (MIG, MAG) oraz 12-14 euro na godzinę (TIG). Holenderskie firmy - podobnie jak te z Norwegii i Finlandii - zapewniają zakwaterowanie. Opłaty za mieszkanie pracodawcy potrącają jednak z pensji.
Ofert dla spawaczy nie brakuje też w Hiszpanii. Pracując na Półwyspie Iberyjskim zarobisz 1000-1200 euro miesięcznie, czyli znacznie mniej niż w Skandynawii. Poza tym hiszpańscy pracodawcy oferują dużo gorsze warunki dotyczące zakwaterowania, które nierzadko trzeba poszukać na własną rękę. W Wielkiej Brytanii pensje "welderów" wahają się w granicach 7-12 Łza godzinę. Tu także o zakwaterowanie musisz zatroszczyć się sam. Na Wyspach pracuje Jacek z Gostynia, który spawa kadłuby w stoczni remontowej w okolicach Newcastle. - Przez pierwsze trzy miesiące byłem zatrudniony przez agencję - mówi Polak. - Gdy przeszedłem na stały kontrakt, moje zarobki wzrosły z 7,5 do10 Ł na godzinę.
Wymagania firm
Większość pracodawców, przed podjęciem decyzji o zatrudnieniu spawacza będzie chciała sprawdzić jego faktyczne umiejętności. Nie wystarczą im certyfikaty poświadczające przebyte kursy (polskie papiery są honorowane za granicą) oraz zapewnienia o bogatym doświadczeniu. Standardowym testem sprawdzającym kwalifikacje jest wykonanie próbki spawalniczej.
W zależności od kraju, od polskich fachowców wymaga się podstawowej znajomości języka angielskiego lub niemieckiego (Holandia, Dania). Najważniejsze jest jednak doświadczenie. Do znalezienia atrakcyjnej posady potrzebne są co najmniej dwa lata pracy w zawodzie. Wśród "welderów" najbardziej poszukiwaną grupą są spawacze TIG. Im też oferuje się najwyższe zarobki. Polscy spawacze wyjeżdżają za granicę za pośrednictwem agencji zatrudnienia lub dzięki poleceniu kolegów z polskich stoczni, fabryk i zakładów, pracujących obecnie na Zachodzie. Nasi rodacy przebierają w ofertach z całej Europy, bo to o nich biją się zagraniczni pracodawcy. Aby się o tym przekonać, wystarczy pójść do pierwszej lepszej agencji, trudniącej się rekrutacją spawaczy lub odpowiedzieć na ogłoszenia zamieszczane w prasie i internecie.
Maciej Sibilak