Sklepy handlujące żywym karpiem na cenzurowanym. Sprzedawcy mogą spodziewać się bojkotów
Organizacje pozarządowe domagają się wycofania żywych karpi ze sklepów oraz targowisk - napisały wiadomoscihandlowe.pl. Jak co roku w grudniu powraca pytanie: sprzedawać, czy nie sprzedawać? Dylemat jest coraz mniejszy, ponieważ pod naciskiem opinii społecznej większość dużych sieci handlowych będzie w tym roku handlować tylko nieżywym karpiem. Pozostały hale Makro i niektóre sklepy sieci E. Leclerc.
Biznes INTERIA.PL na Twitterze. Dołącz do nas i czytaj informacje gospodarcze
Przeciwko sprzedaży żywego karpia protestują m.in. otwarte Klatki i fundacja Viva, która zorganizowała protest przed hipermarketem E. Leclerc w Bełchatowie.
"7 grudnia o 17.30 protestujemy pod sklepem E. Leclerc w Bełchatowie na ul. Staszica, który rozpoczął już sprzedaż żywych karpi. Wsłuchując się w głos klientów, większość sieci handlowych wycofała się ze sprzedaży żywych ryb. Niestety nie E. Leclerc... Dlatego do skutku będziemy protestowali i dokumentowali warunki przetrzymywania żywych karpi w sklepach sieci" - zapowiada fundacja.
Dodatkowo na dedykowanej stronie internetowej fundacja namawia do publikacji zdjęć przedstawiających męczone ryby. "Co roku dokumentujecie skandaliczne warunki sprzedaży karpi marketach sieci Leclerc. Apelujemy do Leclerc o podpisanie deklaracji wycofania ze sprzedaży żywych ryb!" - nawołuje.
Fundacja Alberta Schweitzera, Stowarzyszenie Otwarte Klatki, Międzynarodowy Ruch na Rzecz Zwierząt - Viva! oraz Compassion Polska argumentują, że obecna praktyka sprzedaży żywych karpi jest wg prawników sprzeczna z ustawą o ochronie zwierząt (Art. 6, ustęp 2, pkt 6, 10, 18), czego potwierdzeniem był wyrok Sądu Najwyższego w sprawie znęcania się nad zwierzętami (Sygn. akt II KK 281/16).
Zgodnie z orzeczeniem cytowanym przez Fundację Schweitzera "ryby nie miały zapewnionych humanitarnych warunków bytowania w związku z tym, że były umieszczane w skrzynkach bez wody, co w większości przypadków prowadziło do ich śmierci przez uduszenie, a także jako jeszcze żywe po wybraniu ich przez klientów były pakowane przez pracowników sklepu do plastikowych toreb bez wody oraz to, że nie dopełniono przewidzianych przez ustawę warunków uboju i uśmiercania zwierząt kręgowych, w szczególności poprzez dopuszczenie do bezpośredniej sprzedaży ryb przez (imiona i nazwiska osób skazanych), którzy nie posiadali wymaganych uprawnień do uboju i uśmiercania tych zwierząt, co wypełnia znamiona znęcania się nad zwierzętami i zabijania zwierząt niezgodnie z prawem".
Organizacje apelują: "Tego niepotrzebnego, zadawanego na masową skalę cierpienia można uniknąć i większość dużych sieci handlowych, m.in. Auchan, B1, Carrefour, Kaufland, Selgros i Tesco, a także oraz większość sklepów sieci E.Leclerc, zrezygnowała już z tej niechlubnej praktyki. W sieci E.Leclerc wciąż jednak pozostały sklepy, które zamierzają sprzedawać żywe karpie lub zwlekają z decyzją o rezygnacji. Dlatego zwracamy się z petycją do przedstawicieli tych sklepów i nalegamy, aby zakończyli tę okrutną praktykę."
Fundacja Compassion wylicza, które z sieci zrezygnowały ze sprzedaży żywych karpi lub nie prowadziły takiej sprzedaży. Były to:
Carrefour (wycofanie sprzedaży do 2021 roku)
Kaufland (deklaracja wycofania sprzedaży w 2020 roku)
Selgros (brak sprzedaży od 2019 roku)
Tesco (brak sprzedaży od 2019 roku)
Bi1 (dawne hipermarkety REAL; brak sprzedaży od 2017 roku)
Auchan (brak sprzedaży od 2019 roku)
Aldi (brak sprzedaży)
Lidl (brak sprzedaży)
Biedronka (brak sprzedaży)
Piotr i Paweł (brak sprzedaży)
Otwarte Klatki idą o krok dalej. Nawołują, aby zakończyć cierpienie karpi na targowiskach. "Co roku żywe karpie trafiają na polskie targowiska, gdzie przetrzymuje się je w przepełnionych pojemnikach i pakuje do plastikowych reklamówek bez wody. Czas zakończyć ich cierpienie!"
Organizacja udostępnia formularz, w którym sprzeciwiający się sprzedaży żywych ryb mogą wezwać samorządy do zakazania sprzedaży żywych karpi na miejskich targowiskach. Petycję podpisało ponad 8 tys. osób.