Polskie szpitale toną w długach. Wiceminister zdrowia podał nowe dane

Zobowiązania szpitali powiatowych wzrosły od 2020 roku do końca pierwszego kwartału o 60 proc. - powiedział wiceminister zdrowia Wojciech Konieczny. W jego ocenie obecnie składki zdrowotnej "nie da się w odpowiedni sposób zreformować". Wiceprezes NFZ Jakub Szulc dodał, że struktura wydatków instytucji bez przeprowadzenia zmian prawnych będzie wymagała stałego zwiększania finansowania spoza składki za ubezpieczenia społeczne.

W poniedziałek na posiedzeniu Komisji Zdrowia omawiano kwestię sytuacji finansowej samorządowych szpitali powiatowych. Były minister cyfryzacji i wiceminister zdrowia w rządzie PiS Janusz Cieszyński tłumaczył, że wniosek o zwołanie komisji został przedstawiony w związku z "licznymi sygnałami o faktycznym bankructwie systemu ochrony zdrowia".

- To jest stan, w którym nie dość, że - jak mówią dyrektorzy szpitali w rozmowach kuluarowych - sytuacja jest bardzo trudna, muszą wstrzymywać przyjęcia pacjentów, są problemy z płynnością, to doszło nawet do tego, że (...) po pierwsze, nie zapłaciliście nadwykonań, a po drugie, że pieniądze, które daliście na podwyżki po lipcowej waloryzacji, nawet na to nie wystarczą - zwrócił się do strony rządowej. Dodał, że z odpowiedzi, jakie grupa posłów uzyskała od dyrektorów szpitali wynika, że tylko 17 na 100 stać na sfinansowanie podwyżek.

Reklama

Zadłużenie szpitali powiatowych rośnie

Wiceminister zdrowia Wojciech Konieczny poinformował, że na koniec marca br. zobowiązania ogółem szpitali powiatowych będących SPZOZ wynosiły ponad 8,775 mld zł. Potwierdził, że jednostki należące do miast na prawach powiatu i szpitali powiatowych charakteryzuje tendencja wzrostowa. 

- Od 2020 roku do końca pierwszego kwartału 2025 roku zobowiązania ogółem wzrosły o 3 miliardy 301 milionów zł, czyli o 60 proc., natomiast zobowiązania wymagalne o 738 mln zł, co oznacza ponad dwukrotny wzrost. W ciągu pierwszego kwartału 2025 roku zobowiązania ogółem tych szpitali wzrosły o 470 milionów złotych - powiedział.

Wiceszef resortu zdrowia wskazał, że w ciągu roku na realizację podwyżek w ramach waloryzacji minimalnych płac dla pracowników ochrony zdrowia trafi 16,9 mld zł.

- W wyniku zmian planu planu finansowego NFZ w bieżącym roku środki zapisane w planie na 2025 rok wzrosły już o blisko 13,9 miliarda zł do aktualnej wysokości 197,5 miliarda zł. Ponadto podkreślenia wymaga również fakt, iż zaplanowana pierwotnie dotacja podmiotowa z budżetu państwa do NFZ w 2025 roku wynosiła 18,35 miliarda złotych. To jest ponad dwukrotnie więcej niż zaplanowana pierwotnie na 2024 rok (...). Jednocześnie decyzją ministra finansów z dnia 1 lipca 2025 roku zostały przyznane środki finansowe dla Narodowego Funduszu Zdrowia w kwocie 1 576 milionów złotych, przeznaczone na zwiększenie funduszu zapasowego NFZ - wyjaśnił. 

Składka zdrowotna nie wystarczy w polskiej ochronie zdrowia?

Konieczny podkreślił, że nowa minister zdrowia zajmie się systemowymi zmianami w ochronie zdrowia. Natomiast w jego ocenie "oprócz mapy potrzeb bardzo ważna jest sieć łóżek szpitalnych oraz odpowiednia wycena świadczeń". W jego opinii byłby to "przepis na uzdrowienie przynajmniej w 80 proc. wszystkich bolączek polskiej ochrony zdrowia". Dodał jednak, że do tego potrzeba decyzji politycznej dotyczącej źródła finansowania. 

- Składka zdrowotna jest właściwie produktem umierającym w Polsce, takim, którego w moim odczuciu nie da się w odpowiedni sposób zreformować. Mieliśmy w mijającym roku próby takiej reformy składki, które by skutkowały tym, że pieniędzy w systemie było jeszcze mniej, więc całe szczęście, że te prace nie poszły do przodu - ocenił

Poinformował, że w resorcie zdrowia nie są prowadzone prace nad podatkiem zdrowotnym.

Dynamika wzrostu wynagrodzeń przekracza dynamikę wpływu składek

Zastępca prezesa NFZ Jakub Szulc wskazał, że w 2024 roku koszty realizacji zadań zostały zwiększone o ponad 25 mld zł do ponad 191 mld zł, zaś nakłady na koszty świadczeń opieki zdrowotnej - o ponad 24 mld zł do 182,3 mld zł.  

- Struktura wydatków NFZ dzisiaj jest taka, że będzie wymagała przy niezmienionym stanie prawnym stałego zwiększania finansowania spoza składki na ubezpieczenia społeczne. Co do zasady, udział przychodów pozaskładkowych w przychodach NFZ ogółem sukcesywnie wzrasta z roku na rok (...). Podniesienie ceny na wykonywanie świadczeń obowiązuje dzisiaj, jutro, pojutrze i za 10 lat, w związku z czym w momencie, kiedy realizujemy kolejną rekomendację, to kolejną rekomendację realizujemy nie do stanu zero, czyli stanu sprzed 1 lipca 2022 roku, tylko realizujemy ją do poprzedniej rekomendacji, czego skutkiem jest intensywny wzrost kosztów świadczeń opieki zdrowotnej, który jest ostatecznie konsumowany poprzez wzrost wynagrodzeń, który też jest wzrostem stałym - powiedział. 

Ocenił, że "nie ma szans", aby dynamika wpływu składek do NFZ pokryła dynamikę przyrostu związaną ze wzrostem wynagrodzeń. Potwierdził, że rok 2024 został już rozliczony jeśli chodzi o nadwykonania nielimitowane, jak i programy lekowe. Jeśli chodzi o nadwykonania świadczeń limitowanych zostały one rozliczone "średnio w 80 proc." wartości nominalnej wykonania.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Ministerstwo Zdrowia | NFZ | szpitale zadłużenie
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »