Sklepy staną się bibliotekami i kawiarenkami, aby działać w niedziele? Przedsiębiorcy prześcigają się w szalonych pomysłach

Ustawodawca zmusza przedsiębiorców do udziału w wyścigach na absurdalne pomysły - twierdzą przedsiębiorcy zrzeszeni w Północnej Izbie Gospodarczej. Przewidują, że jeżeli zakaz handlu w niedziele nie zostanie zniesiony, to czekają nas kolejne nietypowe triki mające na celu zalegalizowanie niedzielnej działalności - napisały wiadomoscihandlowe.pl.

Zakazu handlu w niedziele nie chce nikt poza politykami. Północna Izba Gospodarcza powtarza to od wielu miesięcy. - Nie jestem wielbicielką forteli prawnych, bo pokazują one, że przepisy można traktować bardzo lekko. To psucie prawa - mówi Hanna Mojsiuk, prezes Północnej Izby Gospodarczej w Szczecinie. - Handel w niedziele powinien być dozwolony na takich zasadach, by przedsiębiorcy nie prześcigali się w absurdalnych pomysłach - dodaje.

Według Hanny Mojsiuk do tematu zakazu handlu w niedziele należy podejść jak do eksperymentu gospodarczego, który się nie udał. - Polacy mieli okazję powiedzieć "nie" handlowi w niedziele przez ostatnie kilka miesięcy, gdy dyskonty i hipermarkety wykorzystywały fortel na placówkę pocztową. Okazało się zupełnie odwrotnie. Parkingi wypełnione po brzeg, sklepy z rekordowym zainteresowaniem, można powiedzieć więc, że opinia mieszkańców jest jednoznaczna - mówi Mojsiuk.

Reklama

I dodaje: - Musimy się też odwołać do przyzwyczajeń konsumenckich, giełda w niedziele w wielu miejscowościach jest częścią tradycji połączenia niedzielnego spaceru i zakupów. Co więcej, również targowiska i małe sklepy do zakazu handlu podchodzą coraz bardziej sceptycznie, bo widzą, że marketingowa machina dyskontów sprawia, że ludzie robią zakupy na zapas i nie potrzebują już mniejszych sklepów do codziennego funkcjonowania.

- Wyobrażam sobie sytuację, że za moment jakieś sieci dyskontowe wpadną na pomysł, że są kawiarenkami. Przy stanowiskach piekarniczych ustawią automat, dwa stoliki i będzie można tam spokojnie zjeść ciastko. Podobnie jak wyobrażam sobie, że za chwilę wszystkie sklepy będą prowadzić działalność bibliotekarską. Po co zmuszać przedsiębiorców do takiej ekwilibrystyki gospodarczej? - pyta Hanna Mojsiuk.

Jak przekazała szefowa Północnej Izby Gospodarczej w Szczecinie, przedsiębiorcy są także "sceptyczni" co do inicjatywy przeprowadzenia w Polsce referendum w sprawie handlu (czy też szerzej: pracy) w niedziele, o której mówił w ostatnich dniach Piotr Duda, przewodniczący Komisji Krajowej NSZZ "Solidarność".

- Wolność gospodarcza powinna być wartością nadrzędną nad regulacjami mającymi charakter przede wszystkim polityczny. Jest przestrzeń do dyskusji w sprawie handlu w niedziele. Jestem przekonany, że dyskonty są w stanie zgodzić się na warunki, by dodatkowo opłacać pracowników będących w pracy w niedziele. Obecna sytuacja tak naprawdę nie jest korzystna dla nikogo - mówi Piotr Wolny, dyrektor Izby.

Planuj zakupy i znajdź najnowsze promocje w sklepach z ding.pl

wiadomoscihandlowe.pl
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »