"Skok na kasę" w krakowskiej kurii. Arcybiskup chce przejąć kamienice
Arcybiskup Marek Jędraszewski, metropolita krakowski, chce przejąć cenne nieruchomości znajdujące się w zabytkowej części Krakowa. Obecnie znajdują się one pod zarządem Kapituły Katedralnej na Wawelu. Arcybiskup chce, by zamiast służyć ludziom Kościoła i osobom potrzebującym, przekształcić lokale w hotele i restauracje.
24 lipca arcybiskup Marek Jędraszewski kończy 75 lat, co oznacza, że przejdzie na emeryturę. Metropolita krakowski postanowił jednak wykorzystać pozostały mu czas i przejąć majątek Kapituły Katedralnej na Wawelu. Jak informuje "Wyborcza" chodzi o kilkanaście nieruchomości, w tym kamienice na Starym Mieście w Krakowie.
Przychody związane m.in. z opłatami uiszczane przez turystów za możliwość zwiedzania zabytkowej Bazyliki Mariackiej czynią budżet krakowskiej parafii jednym z największych w kraju. Jędraszewski postanowił przejąć kontrolę nad jej portfelem mimo sprzeciwu rady parafialnej. Krakowscy księża mówią wprost - chodzi tu o "skok na kasę".
- Ekipa naszego biskupa chce położyć rękę na dochodach tej parafii. Już wcześniej były sygnały, że kuria zamierza drenować parafie. Właśnie temu ma służyć dziesięcina, jaką płacimy od przychodów - mówi "Wyborczej" ksiądz z 12-letnim stażem.
To jednak nie wystarcza Jędraszewskiemu, który chce zarządzać także majątkami Kapituły Katedralnej. Chodzi o kilkanaście kamienic nieopodal Wawelu, w których lokale są wynajmowane za niewielkie pieniądze, także osobom potrzebującym. Zgodnie z informacjami "Wyborczej" Kapituła posiada pokaźny majątek, liczony łącznie w setkach milionów złotych. Jędraszewski ma jednak nowy pomysł na wykorzystanie nieruchomości - zamiast przeznaczenia lokali dla osób związanych z Kościołem miałyby tam działać hotele i restauracje. A to oznaczałoby wzrost dochodów.
Sprawa Kapituły przelała jednak czarę goryczy i księża postanowili poinformować o sprawie Watykan, tym bardziej, że metropolita wydał już w tajemnicy dekret mówiący zarówno o kwestii nieruchomości, jak i narzuceniu księżom komisarza. Kapituła odwołała się od tej decyzji i jeśli Jędraszewski nie wycofa się ze swoich postanowień, w drodze formalnej o wszystkim dowie się papież.
W przeciwieństwie do swoich poprzedników, w tym kardynałów Sapiehy czy Wojtyły, arcybiskup nie zjednał sobie poparcia wśród Kapituły Katedralnej - organu ze średniowieczną tradycją, której zadaniem była pomoc w zarządzaniu diecezją.
- Tysiącletnią historię Kapituły Katedralnej ma za nic. Nie korzysta z rad kanoników, w ostatnich latach zmieniał jej skład, by ograniczyć jej niezależność. Nie do końca mu się to udało - podkreśla w rozmowie z "Wyborczą" jeden z księży pracującej niegdyś dla Kapituły.