Słodka zemsta Iberii. Niebo nad Hiszpanią się konsoliduje
Iberia i British Airways (IAG) kupiły Air Europa - trzecią co do wielkości linię lotniczą Hiszpanii. O świcie prezesi obu przewoźników podpisali dokument finalizujący transakcję. Zapłacą za nią 500 mln euro i niemal drugie tyle kosztować ich będzie spłata zaciągniętych przez Air Europa pożyczek. Po zakupie Air Europy, wszyscy hiszpańscy przewoźnicy należeć będą do IAG.
Air Europa jest linia lotniczą, która w 1986 złamała monopol Iberii. Przewoźnik, którego siedzibą jest Palma de Mallorca - stolica Balearów - należy do Grupy Globalia, największej w Hiszpanii firmy turystycznej. Jej właścicielem jest rodzina Hidalgo, która zaczęła budować swoje imperium w latach 60-tych, od wożenia samochodami osobowymi hiszpańskich emigrantów zarobkowych do Szwajcarii.
Trzeci co do wielkości hiszpański przewoźnik przed pandemią obsługiwał ponad 70 tras - z Europą, Ameryką Północną i Południową, Azją i północną Afryką. Linia lotnicza z Balearów dysponuje 54 maszynami. Od 2007 r. jest członkiem Sky Team - drugiego pod względem wielkości sojuszu lotniczego na świecie.
O możliwej transakcji mówiło się w Hiszpanii od ponad roku. Podawaną wtedy kwotą zakupu był miliard euro. Przez trwającą pandemię i trudną sytuację linii lotniczych wielkość ta stopniała o połowę. Ale tylko teoretycznie, bo nowy właściciel zapłaci prawie miliard euro. IAG zobowiązała się bowiem do spłaty 475 mln euro - pożyczki o takiej kwocie zaciągnęła podczas trwającego kryzysu Air Europa na ratowanie swojej sytuacji. Ich likwidacja będzie priorytetem i dopiero po niej, czyli w 2026 roku, rodzina Hidalgo otrzyma swoje 500 mln euro razem z narosłymi odsetkami.
O świcie, Javier Sanchez-Prieto, dyrektor generalny i prezes Iberii i Javier Hidalgo, prezes Globalii zawarli końcowe porozumienie pieczętujące transakcję. Jednak do jej wejścia w życie brakuje zgody SEPI (Sociedad Estatal de Participaciones Industriales) - państwowego holdingu kontrolującego w Hiszpanii wszystkie państwowe firmy, który pożyczył Air Europa pieniądze.
Biznes INTERIA.PL na Twitterze. Dołącz do nas i czytaj informacje gospodarcze
Zdaniem ekspertów SEPI nie będzie stawiała przeszkód, ale może wykorzystać prawo, które daje jej - jako pożyczkodawcy - możliwość kontroli pensji w IAG i prawo do dwóch foteli w radzie nadzorczej.
Kupując Air Europę IAG włączy do siebie ostatniego, hiszpańskiego przewoźnika, który nie należał do holdingu (wcześniej IAG przejęła Vuelinga). Zakup linii lotniczych z Majorki ma też umożliwić IAG przekształcenie Madrytu w hub przesiadkowy konkurujący z Paryżem-CDG, Frankfurtem czy Londynem-Heathrow. Grupa liczy też na zajęcie w Europie pozycji lidera w transporcie pasażerów pomiędzy Starym Kontynentem a Ameryką Łacińską i Karaibami.
Ewa Wysocka