Słynna Kofola walczy z powodzią. Problemem nie tylko zalany zakład

Północne Czechy, podobnie jak południowa Polska, walczą z powodzią. Żywioł najbardziej dotknął region śląsko - morawski. Pod wodą znalazły się domy i zakłady produkcyjne. Między innymi Kofola CeskoSlovensko - producent słynnego napoju podobnego do Coca-Coli i jeden z czołowych wytwórców napojów bezalkoholowych w Europie Środkowej i Wschodniej. Kierownictwo firmy obawia się o poszkodowaną przez powódź załogę, czy będzie w stanie wrócić do pracy.

Pod wodą znalazł się zakład w Krnovie, mieście oddalonym o 70 km od Ostrawy. Woda wdarła się do magazynu opakowań i zabrała beczki z nierdzewnej stali. "Będziemy bardzo wdzięczni znalazcom za zwrócenie ich do Kofoli!” - apeluje dyrekcja zakładu. - Podjęliśmy maksymalne działania, aby zminimalizować szkody we wszystkich lokalizacjach - powiedział cytowany przez portalspozywczy.pl Jannis Samaras, współzałożyciel Kofoli i dyrektor generalny grupy.

Porządkują, czekają na pracowników

Poinformował, że poziom wody w Krnowie był wyższy niż w dramatycznym 1997 roku. Tym razem woda też zalała cały teren. - Obecnie wypompowujemy ją ze wszystkich miejsc i ustalamy rozmiary zniszczeń. Próbujemy uruchomić elektrownię rezerwową, bo miasto Krnov nadal jest bez prądu. Jutro zaczniemy sprzątanie i skoncentrujemy się na jak najszybszym przywróceniu fabryki do pracy - komentuje.

Reklama

Powódź dotknęła także inne firmy grupy Kofola. Na przykład browar Holba w Hanušovicach - mieście, które też znalazło się pod wodą. - Woda przyszła bardzo szybko i zalała strefę wejściową, na szczęście nie dotarła do części produkcyjnych - relacjonuje René Musila, współzałożyciel Kofoli i dyrektor generalny Pivovary CZ Group. Jego zdaniem, lada dzień browar znów będzie warzył piwo. Ponowny rozruch jest jednak uzależniony od dostępności pracowników, z których wielu walczy teraz z powodzią w swoich domach. 

Straty szacowane na miliardy koron

Przedstawiciele firmy stwierdzili, że jest za wcześnie, aby oszacować szkody. - Jest przedwczesne podsumowanie szkód wyrządzonych przez powódź w naszych poszczególnych lokalizacjach. Wierzymy jednak, że najbardziej dramatyczne momenty mamy już za sobą - wyraża nadzieję dyrektor generalny grupy. 

Grupa Kofola posiada 14 zakładów produkcyjnych w pięciu krajach. Łącznie zatrudnia ponad 2800 osób. Oprócz tradycyjnego napoju o tej samej nazwie produkuje także wodę źródlaną Rajec, wody mineralne Klastorná Kalcia, Korunni i Ondrasovka, napój winogronowy Vinea, syropy Jupí, napoje dla dzieci i napój energetyczny Semtex. W skład grupy wchodzi także sieć barów sałatkowych UGO w Czechach i na Słowacji. W tym roku Kofola stała się większościowym udziałowcem spółki Pivovary CZ Group.

W Czechach poziom zagrożenia powodziowego dotyczył głównie rzek z południa kraju: Opawy, Odry, Moraw, Łaby i Dyi. Od niedzieli firmy ubezpieczeniowe oszacowały szkody na łącznej wartości 1,14 mld koron, (194,2 mln zł).  - informuje. Według wstępnych danych Czeskiego Stowarzyszenia Towarzystw Ubezpieczeniowych, straty mogą sięgnąć 17 miliardów koron. W całym kraju trwa akcja pomocowa dla poszkodowanych. W likwidacji skutków powodzi pomaga wojsko.  

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Czechy | powódź | skutki | zakłady | firmy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »