SPEC: Mocne wyjście ze stolicy

SPEC chce wydać na przejęcia w branży ciepłowniczej ponad 100 mln zł. Sam na razie nie szykuje się na sprzedaż. Giełda? Może kiedyś.

 SPEC chce wydać na przejęcia w branży ciepłowniczej ponad 100 mln zł. Sam na razie nie szykuje się na sprzedaż. Giełda? Może kiedyś.

Stołeczne Przedsiębiorstwo Energetyki Cieplnej (SPEC), właściciel największego systemu ciepłowniczego w Polsce, a według Pawła Skowrońskiego, prezesa miejskiej spółki, nawet w UE, próbuje przejmować inne firmy z branży. - Jeszcze nie skończyliśmy prac nad strategią, ale mamy wstępną zgodę właściciela na rozszerzenie działalności poza Warszawą. Dzięki temu mogliśmy wystartować w dwóch przetargach prywatyzacyjnych. Na razie stawiamy pierwsze kroki w Legnicy i Łańcucie - mówi Paweł Skowroński.

Najwięksi już sprzedani

Reklama

Warszawski dystrybutor ciepła spróbuje też sił w przetargu na 37 proc. akcji Energetyki Cieplnej Opolszczyzny (ECO). Udziały chcą sprzedać gminy z okolic Opola. Strategiczny pakiet wciąż jest kontrolowany przez miasto. - Możemy współpracować z miastem również jako mniejszościowi akcjonariusze ECO. To interesująca firma, która choć nie jest sprywatyzowana, szuka możliwości inwestycyjnych w innych regionach w kraju. Kontroluje systemy ciepłownicze w Lubuskiem, ma też aktywa w Pruszczu Gdańskim - wylicza Paweł Skowroński. Jakie firmy znajdą się w przyszłości na celowniku SPEC? - Niestety, najwięksi są już sprywatyzowani, ale do przejęcia zostało jeszcze wiele spółek ciepłowniczych w centralnej i wschodniej Polsce. Do kupienia będzie Olsztyn, Białystok, Lublin, Biała Podlaska, Kielce, Radom czy Rzeszów. Docelowo chcielibyśmy przejąć spółki, które zwiększyłyby nasz potencjał ekonomiczny o 30-35 proc. Jeżeli zaakceptuje to właściciel, w perspektywie półtora roku jesteśmy gotowi zainwestować znacznie ponad 100 mln zł ? deklaruje prezes SPEC.

W mieście za ciasno

Zdaniem szefa spółki, inwestycje poza Warszawą to jedyna szansa jej rozwoju, bo lokalny rynek się kurczy. - To efekt działań oszczędnościowych, termomodernizacji, indywidualnego ogrzewania niektórych obiektów, czasem upadku firm będących naszymi odbiorcami. Na razie równoważymy ten spadek nowymi przyłączeniami. Na szczęście dla nas drożeje gaz, co poprawia naszą konkurencyjność ? mówi Paweł Skowroński. SPEC ma też przed sobą spore inwestycje w Warszawie. Spółka wydaje rocznie około 30 mln zł na nowe przyłączenia i 50-70 mln zł na modernizację systemu. - Kilka milionów zł kosztują nas projekty informatyczne, m.in. tzw. GIS, czyli system informacji przestrzennej. Wdrażamy także zdalny odczyt liczników ciepła, co pozwoli nam zaoszczędzić około 50 etatów - wyjaśnia prezes SPEC. Spółka chce też zrealizować kosztowny projekt wymiany tzw. sieci niskoparametrowych. - Gdyby wymiana objęła całą Warszawę, koszty przekroczyłyby 100 mln zł. Nie wszędzie jednak właściciele budynków są tym zainteresowani. Liczymy, że na ten projekt zdobędziemy środki unijne - mówi Paweł Skowroński.

Zysk mimo wszystko

Skąd warszawska spółka weźmie pieniądze na planowane wydatki? - Jak na branżę ciepłowniczą, mamy całkiem pokaźne zyski. Do ubiegłego roku na mocy obowiązującego prawa taryfy w branży były kalkulowane na zero. To powodowało liczne bankructwa firm ciepłowniczych. Spółkom udawało się wypracować zysk tylko wtedy, kiedy cięły koszty szybciej niż regulator taryfę. W tych warunkach nasze 30 mln zł zysku netto, choć przy 1,26 mld zł przychodów nie wygląda imponująco, to dobry wynik. To efekt cięcia kosztów stałych. Z naszego programu dobrowolnych odejść (PDO) skorzystało około 400 pracowników. Teraz firma zatrudnia ich 1,9 tys. Wciąż są rezerwy, które stopniowo będziemy uruchamiać, ale nie planujemy kolejnego PDO - deklaruje prezes SPEC. W tym roku przychody spółki prawdopodobnie nieco spadną, a zysk wzrośnie. - Ciepła jesień nam nie sprzyja, ale spodziewamy się sprzedaży na poziomie 1,25 mld zł i 35 mln zł zysku netto - zapowiada Paweł Skowroński. SPEC liczy się z tym, że - podobnie jak przed rokiem - zyskiem będzie musiał podzielić się z miastem. Nie ma wątpliwości, że dużych inwestycji nie zdoła sfinansować wyłącznie z własnych środków. - W grę wchodzą różne źródła zewnętrzne. W przyszłości nie możemy wykluczyć giełdy, ale na razie właściciel nie chce słyszeć o prywatyzacji, bo nie ma takiej potrzeby - mówi prezes SPEC.

Agnieszka Berger

Puls Biznesu
Dowiedz się więcej na temat: przejęcia | 100 | spec | wyjście | właściciel
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »