Specjaliści o gazoporcie w Polsce

Najlepszym rozwiązaniem dla Polski byłaby budowa nie jednego, ale dwóch terminali na skroplony gaz (LNG) - uważa Adam Matkowski z Biura Studiów i Projektów Gazownictwa Gazoprojekt z Wrocławia.

Najlepszym rozwiązaniem dla Polski byłaby  budowa nie jednego, ale dwóch terminali na skroplony gaz (LNG) -  uważa Adam Matkowski z Biura Studiów i Projektów Gazownictwa  Gazoprojekt z Wrocławia.

O wadach i zaletach dwóch branych pod uwagę przez polski rząd lokalizacji terminalna gazowego LNG - w Świnoujściu i w Gdańsku - dyskutowali we wtorek naukowcy ze szczecińskich uczelni, specjaliści z branży gazowniczej oraz gospodarki morskiej. W debacie wzięło też udział kilku zachodniopomorskich parlamentarzystów.

Według Matkowskiego, w związku z rosnącym zapotrzebowaniem na gaz, sensowne byłoby zbudowanie dwóch gazoportów i w Świnoujściu i w Gdańsku o odpowiednio dobranej przepustowości. Każdy byłby obliczony średnio na 2-3 mld metrów sześciennych gazu rocznie.

Reklama

W założeniach rządowych przepustowość planowanego terminala ma mieć rocznie od 3 do 5 mld metrów sześciennych gazu.

Dwie tego typu inwestycje, ale nieco mniejsze, pozwoliłyby na zmniejszenie kosztów związanych m.in. z podłączaniem się terminala do systemu przesyłu gazu - twierdzi Matkowski. Jak wylicza, oszczędności inwestycyjne z tego tytułu mogłyby wynieść około 400 mln dolarów.

Matkowski podał przykłady Włoch, Hiszpanii, Francji i Grecji, gdzie podobne gazoporty funkcjonują bardzo dobrze. We Włoszech mają budować kolejne terminale, tak że wkrótce Włosi będą ich mieli kilkanaście - argumentował. Warto skorzystać z doświadczeń światowych, szczególnie europejskich. Popyt na skroplony gaz jest niesłychanie duży - przekonywał.

Uczestnicy debaty, porównując obie rozważane lokalizacje polskiego terminala gazowego, przyznawali, że mają one wady i zalety. Zdaniem byłego prezesa zarządu Morskich Portów Szczecin- Świnoujście Dariusza Rutkowskiego, wadą gdańskiej lokalizacji może być umiejscowienie gazoportu wewnątrz portu; minusem Świnoujścia jest z kolei brak przygotowanych pod kątem hydrotechnicznym nabrzeży.

W opinii Zenona Kozłowskiego ze szczecińskiego Urzędu Morskiego, na korzyść lokalizacji terminala na Pomorzu Zachodnim przemawiają m.in. względy bezpieczeństwa żeglugi. Tutaj mamy ograniczone ryzyko nawigacji na morzu, statki nie muszą pływać najbardziej uczęszczanymi szlakami morskimi - tłumaczył.

Rząd podjął decyzję o budowie gazoportu na początku tego roku. Planuje się, że terminal byłby gotowy do 2010 roku. Koszt jego budowy szacowany jest na około 400 mln euro. Terminal LNG będzie miał przepustowość od 3 do 5 mld m sześciennych gazu ziemnego rocznie.

INTERIA.PL/PAP
Dowiedz się więcej na temat: LNG | gaz | specjaliści | skroplony gaz | gaz LNG
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »