Sponsoring bez przyzwolenia
Związek sportowy nie może rozpowszechniać wizerunku sportowca bez jego zgody. Precedensowy wyrok sądu wywoła lawinę pozwów sportowców przeciwko sponsorom reprezentacji krajowych. Sportowcy mogą liczyć na duże odszkodowania, a związki sportowe stracą sponsorów.
Rozstrzygnięcie warszawskiego Sądu Okręgowego w sprawie Macieja Żurawskiego przeciwko Polskiemu Związkowi Piłki Nożnej może wywołać lawinę pozwów sportowców przeciwko sponsorom wszystkich 66 związków sportowych działających w Polsce.
- Na wokandzie jest już kolejna sprawa o bezprawne wykorzystanie wizerunku piłkarza Macieja Kosowskiego przez sponsora Polskiego Związku Piłki Nożnej - Telekomunikację Polską - wyjaśnia mecenas Daniel Majchrzak, pełnomocnik Macieja Żurawskiego.
Sponsor nie może
Telekomunikacja Polska, która z PZPN zawarła w 2004 roku umowę o sponsorowaniu kadry narodowej, uważała, że każdy piłkarz reprezentacji jest zobowiązany udzielać swojego wizerunku w celach reklamowych. Sąd Okręgowy w Warszawie nie podzielił tego zdania. W jego opinii pojawienie się na reklamowej sesji zdjęciowej firmy nie oznacza domniemanej zgody na udział w jej kampaniach promocyjnych. Potrzebna jest do tego zgoda sportowca.
Sponsoring to nie przyzwolenie
Z wyrokiem nie zgadza się mecenas Marcin Wojcieszak, pełnomocnik Polskiego Związku Piłki Nożnej. Jego zdaniem zgoda na rozpowszechnianie wizerunku przez związek sportowy wynika wprost z art. 33 ustawy z 29 lipca 2005 r. o sporcie kwalifikowanym (Dz.U. nr 155, poz. 1298 z późn zm.). Zgodnie z nim członek kadry narodowej udostępnia, na zasadach wyłączności, swój wizerunek w stroju reprezentacji kraju polskiemu związkowi sportowemu, który jest uprawniony do wykorzystania tego wizerunku do swoich celów gospodarczych.
- Zakres tej eksploatacji ustawodawca pozostawił do określenia związkowi sportowemu, w ramach obowiązujących u niego aktów wewnątrzorganizacyjnych. Jedyne ograniczenie przewidziane w przepisach ma charakter przedmiotowy i polega na zawężeniu wykorzystywania wizerunku zawodnika do jego podobizny w stroju reprezentacji kraju - wyjaśnia mecenas Marcin Wojcieszak.
Przepisy ustawy wymagają jednak, aby zawodnik przed zakwalifikowaniem do kadry narodowej wyraził zgodę na rozpowszechnianie swojego wizerunku w rozumieniu ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych (Dz.U. z 2006 r. nr 90, poz. 631 z późn. zm.). Przepisy tej ustawy natomiast zgodnie z ich literalnym brzmieniem wymagają zezwolenia osoby na nim przedstawionej.
- Polski system prawny traktuje wszystkie dobra osobiste, w tym prawo do wizerunku, jako wartości nadrzędne. Nie dopuszcza domniemań w rozporządzaniu tymi prawami. Prawo do korzystania z czyjegoś wizerunku czy dóbr osobistych musi wynikać wyraźnie z ustawy bądź zgody uprawnionej osoby - wyjaśnia Daniel Majchrzak.
Dodaje, że oznacza to, że przepisy nie pozwalają związkom do handlowania wizerunkiem sportowców, a umożliwiają jedynie wykorzystywanie wizerunku na własne potrzeby.
- Podstawą do rozporządzania przez Telekomunikację Polską wizerunkiem piłkarza była umowa, jaką zawarł PZPN z TP. W związku z tym, że piłkarz nie wyraził zgody na taki stan rzeczy, wyrok mógł być tylko jeden - podsumowuje mecenas Daniel Majchrzak.
- Trzeba pamiętać, że to nie dotyczy jednego piłkarza. Wszystkie związki postępują w taki sposób jak PZPN i wszyscy reprezentanci, którzy znaleźli się w podobnej sytuacji, mogą się domagać odszkodowania - ostrzega mecenas Marcin Wojcieszak.
Odrzuca też argument, że według art. 33 ustawy o sporcie kwalifikowanym każdy reprezentant Polski musi udzielać związkowi zgody na dysponowanie jego wizerunkiem w stroju reprezentanta w celach reklamowych.
Obligatoryjna zgoda
Zdaniem dr. Macieja Barczewskiego z Uniwersytetu Gdańskiego rozpowszechnianie wizerunku wymaga jednak zgody osoby na niej przedstawionej.
- Zgoda nie jest potrzebna w przypadku osoby powszechnie znanej, jeżeli wizerunek wykonano w związku z pełnieniem przez nią funkcji publicznych. Po drugie wykorzystanie takiego wizerunku powinno być związane z relacjonowaniem wykonywania przez portretowanego funkcji zawodowych - wyjaśnia Maciej Barczewski.
Dodaje, że wyłącza to możliwość wykorzystania, bez zgody zainteresowanego, jego wizerunku, m.in. w celach działalności reklamowej.
- Przepisy ustawy o sporcie kwalifikowanym umożliwiają tylko związkowi sportowemu na korzystanie z wizerunku sportowca. W związku z czym trudno przyjąć, że stanowią samoistną zgodę na wykorzystywanie wizerunku członków kadry narodowej przez inne podmioty niż polski związek sportowy. Norma wynikająca z tego przepisu nie upoważnia związku sportowego do swobodnego dysponowania wizerunkiem sportowca - podsumowuje dr Maciej Barczewski.
Będą pozwy
Konsekwencje wyroku są nieobliczalne. W opinii ekspertów wszystkie związki sportowe postępują w taki sposób jak PZPN i wszyscy reprezentanci, którzy znaleźli się w podobnej sytuacji, mogą się domagać pieniędzy.
- W konsekwencji powództwa sponsor może zwrócić się do związku sportowego, że bezprawnie rozporządził wizerunkiem i zażądać zwrotu otrzymanych pieniędzy - wyjaśnia mecenas Marcin Wojcieszak.
Dodaje, że na podstawie prawomocnego orzeczenia sądu o bezprawnym wykorzystaniu wizerunku sportowcy będą mogli pozwać sponsorów jako podmioty, które bezprawnie wykorzystały wizerunek.
- Związki sportowe stracą sponsorów. Ci natomiast będą mieli roszczenie regresowe do związku o nienależyte wykonanie zobowiązania na podstawie art. 471 kodeksu cywilnego. W konsekwencji zawodnik odejdzie z dużym odszkodowaniem, a związek sportowy zostanie pozbawiony finansowania - podsumowuje mecenas Marcin Wojcieszak.
66 związków sportowych działa w Polsce
Łukasz Sobiech