Sprzeciwiamy się takiej polityce ministerstwa
1 grudnia 2017 r. prezes Naczelnej Rady Lekarskiej Maciej Hamankiewicz skierował do ministra zdrowia Konstantego Radziwiłła pismo, w którym zwraca uwagę na zbyt krótkie terminy konsultacji społecznych.
Prezes Naczelnej Izby Lekarskiej zwrócił się do ministra z prośbą, aby dopilnował, żeby w ramach konsultacji społecznych wyznaczano samorządowi lekarskiemu możliwe do dotrzymania terminy do zaopiniowania projektów aktów prawnych, których projektodawcą jest Ministerstwo Zdrowia.
- Z przykrością przychodzi mi informować, że w ostatnim czasie Ministerstwo Zdrowia przekazuje Naczelnej Radzie Lekarskiej projekty aktów prawnych z tak krótkim terminem zaopiniowania, że jego dotrzymanie nie jest możliwe - czytamy w piśmie do ministra - Jako przykłady z ostatnich dni można wymienić pismo podsekretarza stanu w Ministerstwie Zdrowia pana Zbigniewa Króla, znak: ASG.4086.20.2017.TK, które wpłynęło do Naczelnej Izby Lekarskiej dnia 29 listopada 2017, a termin zgłaszania uwag upływał tego samego dnia. Podobnie pismo podsekretarza stanu w Ministerstwie Zdrowia pani Katarzyny Głowali, znak: UZ-PR.0212.9.2017.DG, które wpłynęło dnia 1 grudnia 2017 r. (piątek), wyznaczające termin zaopiniowania projektu rozporządzenia do dnia 4 grudnia (poniedziałek). Co więcej, w obu wymienionych przypadkach pismo z Ministerstwa Zdrowia zawiera wzmiankę, że niezgłoszenie uwag zostanie potraktowane jako akceptacja projektu.
Samorząd lekarski domaga się w liście poważnego traktowania w procesie stanowienia prawa w obszarze opieki zdrowotnej i zwrócił się do ministra z prośbą o ustalanie takich terminów opiniowania projektów aktów prawnych, aby konsultacje społeczne "nie były sprowadzane do postaci farsy".
- Wyrażam także zdecydowany sprzeciw wobec polityki ministerstwa, która nieprzesłanie uwag do projektu w wyznaczonym przez ministerstwo terminie uznaje za akceptację projektu. Jest to swego rodzaju nadinterpretacja, bowiem niezgłoszenie uwag - szczególnie gdy termin zaopiniowania jest niemożliwy do dotrzymania - nie jest w żadnym wypadku równoznaczny z wyrażoną przez samorząd lekarski akceptacją dla projektu - dodaje prezes Hamankiewicz.