Sprzedaż samochodów w Rosji spada o 60 proc. Rosjanie czekają na auta z Chin
Rynek samochodowy w Rosji skurczy się w tym roku o 60 proc., liczba sprzedanych aut będzie oscylować w przedziale 664-666 tys. - wynika z szacunków "Kommiersanta" i prognoz rosyjskich analityków. To oznacza, że pojawi się na nim o milion mniej nowych pojazdów niż rok wcześniej. Na rynku odczuwalny jest niedobór samochodów, utrzymują się wysokie ceny. Dealerzy nie są w tej sytuacji zainteresowani opróżnianiem magazynów, Rosjanie nie mają co liczyć na wyprzedaże.
W Rosji w listopadzie 2022 r. sprzedano 46,4 tys. nowych aut osobowych i lekkich samochodów dostawczych, o prawie 62 proc. mniej niż w analogicznym miesiącu ubiegłego roku. Jednocześnie w porównaniu z październikiem liczba ta wzrosła o 1,2 tys. W ciągu pierwszych jedenastu miesięcy 2022 r. sprzedaż spadła o 61 proc., do 548,9 tys. pojazdów.
W listopadzie na pierwszym miejscu pod względem sprzedaży znajdował się Avtovaz (Lada) (21,7 tys. sprzedanych aut, o 18 proc. mniej rok do roku), na drugim chiński Haval (4,5 tys. aut, o 7 proc. mniej niż rok wcześniej) a na trzecim Gaz (4,2 tys. aut, o 22 proc. mniej niż w listopadzie 2021 r.).
Tradycyjnie w grudniu sprzedaż rosła o ok. 25 proc. W tym roku jednak będzie płasko. Nie ma argumentów za wzrostem - kuleje podaż w związku z wycofaniem się z tamtejszego rynku zachodnich koncernów, a ceny utrzymują się na wysokim poziomie, co odstrasza kupujących. Dealerzy w tej wyjątkowej sytuacji rynkowej nie muszą realizować planów sprzedażowych i na siłę czyścić magazynów.
- Jeśli obecne warunki się utrzymają, w styczniu na rynku samochodowym można spodziewać się dalszego spadku na tle niedoboru samochodów - powiedział gazecie Aleksiej Starikow, zastępca dyrektora generalnego ds. sprzedaży nowych samochodów w firmie Avilon.
Szefowie salonów informują, że nie widać wzrostu sprzedaży aut w grudniu, ale odwiedzających w porównaniu z listopadem jest o prawie 20 proc. więcej. Ludzie sprawdzają ofertę, licząc na tradycyjne w tym okresie przeceny. Obawiają się jednocześnie, że w kolejnym roku ceny pojazdów jeszcze bardziej wzrosną.
Sytuacja na rynku samochodowym w styczniu i w całym 2023 roku będzie zależała od wielkości podaży nowych i używanych samochodów, cen i realnych dochodów Rosjan.
Obserwatorzy tamtejszego rynku liczą, że po trudnym początku roku w marcu sytuacja na rynku motoryzacyjnym w Rosji poprawi się, za sprawą oczekiwanego wzrostu podaży chińskich aut. Zakładają, że chińscy producenci będą mogli przygotować się do zwiększonej obecności na rosyjskim rynku i zwiększą dostawy do kraju.
Dealerzy luksusowych aut opanowują natomiast import równoległy. Mimo braku oficjalnych dostaw marek luksusowych i premium do kraju, niektórzy dealerzy mają je w ofercie, korzystając z importu równoległego, który jest najbardziej opłacalny w przypadku drogich samochodów. Marża transakcji jest w tym przypadku znacznie wyższa niż w segmencie masowym. Koszt transportu jednego auta jest mniej więcej taki sam, ale cena sprzedaży jest istotnie wyższa.
I tak na przykład oficjalny dealer Lamborghini, Avtodom, otworzył monobrandowy salon tej marki w Moskwie, choć wiosną wstrzymano dostawy nowych aut tej marki do kraju. Do salonu trafiają samochody z importu równoległego - nowe z niskim przebiegiem, ale nie kupione od oficjalnego importera.
Import równoległy polega na tym, że towary są sprowadzane na dany rynek bez zgody ich producentów - produkt jest przeznaczony na konkretny rynek, ale dystrybutor przekierowuje go gdzie indziej. Taki import dokonywany jest w szarej strefie, ponieważ towar sprzedawany jest przez nieautoryzowanych sprzedawców. Właściciele nie mają kontroli nad dystrybucją, towary nie są więc objęte ich gwarancjami.
Monika Borkowska