"Sprzedaż węgla przez samorządy to błąd". Składy zawieszają działalność

W tym sezonie grzewczym może zabraknąć nawet 2,5 miliona ton węgla opałowego, co stanowi 30 proc. zapotrzebowania rynku - ostrzega w wydanym komunikacie Izba Gospodarcza Sprzedawców Polskiego Węgla (IGSPW). Zwraca uwagę, że na składach zalega o 80 proc. mniej surowca niż zwykle i informuje, że działalność zawiesiło około 30 proc. z niemal 5 tysięcy firm handlujących detalicznie węglem. - Przekazanie samorządom dystrybucji węgla to błąd - czytamy w dokumencie IGSPW.

  • Zdaniem izby, do upadłości składów ma przyczynić się pomysł przekazania samorządom dystrybucji węgla importowanego. “Wydawał się początkowo tak nierealny, że nie chcieliśmy go komentować” - czytamy w oświadczeniu. 
  • Zdaniem jego autorów, próba zorganizowania w tak krótkim czasie sieci skupu jest z góry skazana na porażkę. 
  • “Każdy, kto choć raz był klientem na składzie opału wie doskonale, że sprzedaż węgla wymaga odpowiednio przygotowanego terenu, infrastruktury technicznej i doświadczonego personelu” - podkreśla IGSPW. 

Reklama

W cenie tony węgla 600 złotych to VAT

Izba nie zgadza się z argumentem, że projekt wpłynie na obniżenie cen węgla. Informuje, że składy prywatne kupują węgiel importowany, którego cena wynosi od 2100 do 2300 zł netto. Do tej sumy muszą doliczyć VAT - niemal 600 zł na tonie (23 proc.). 

I na końcu transport, który w zależności od odległości od portu, wynosi od 50 do 250 złotych brutto za tonę. 

“Finalnie więc, węgiel sprzedawany jest w cenach 2900-3500 brutto za tonę” - dowiadujemy się z dokumentu. 

Marża sprzedawcy węgla 300 zł

W kwotę wliczona jest marża sprzedającego wynosząca 250-300 złotych za tonę - informuje Izba. “Z tej marży musi pokryć on koszty finansowania (ostatnio bardzo dotkliwe, za sprawą wysokich stóp procentowych), koszty funkcjonowania składu, koszty pracownicze, amortyzację sprzętu, paliwo, energię itd. To co zostaje to zysk firmy” - czytamy w dokumencie. 

“Nie sądzimy, aby samorządy mogły to robić taniej, czy bardziej efektywnie, a wręcz przeciwnie - budowane w pośpiechu składy opału będą droższe w funkcjonowaniu od tych już istniejących - prywatnych” - zapewniają autorzy stanowiska.

Ewa Wysocka 

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »