Stanowiska UCI i rządu usztywnione
Sytuacja wygląda tak, jakby UCI i rząd usztywniły stanowiska. Rozmowy jednak trwają.
Jutro odbędzie się trzecie z rzędu posiedzenie Komisji Nadzoru Bankowego (KNB), na którym rozpatrywany będzie wniosek Unicredito Italiano (UCI) o wyrażenie zgody na wykonywanie głosów z akcji Banku BPH. - Prowadzimy bardzo poważne rozmowy. Oczekujemy, że spotkanie 5 kwietnia (dzień posiedzenia KNB - przyp. red.) zakończy się decyzją w sprawie naszego wniosku o wykonywanie głosów z akcji Banku BPH. Dalszego opóźnienia nie zrozumiemy - mówi Alessandro Profumo, prezes UCI. Na decyzję KNB Włosi czekają od sierpnia. Zgoda na wykonywanie głosów z akcji Banku BPH miała być pierwszym krokiem do jego fuzji z Pekao, na co od kilku miesięcy nie chce się zgodzić polski rząd.
Rząd mówi: mało
Tymczasem wczoraj o 15.00 rozmowy kontynuowano. Do chwili zamknięcia numeru nie było wiadomo, jaki jest ich efekt. Nie jest do końca jasne, na jakie ustępstwa jest skłonny pójść polski rząd. Wcześniej domagał się, by UCI wywiązało się z umowy prywatyzacyjnej Pekao i sprzedało Bank BPH, co z kolei było nie do zaakceptowania dla UCI. W ubiegłym tygodniu, po trzech rundach rozmów, UCI otrzymało od Ministerstwa Skarbu Państwa (MSP) projekt porozumienia. Nieoficjalnie mówi się, że rząd mógłby przystać na fuzję Pekao z Bankiem BPH, gdyby UCI odsprzedało markę BPH i część placówek. - To zdecydowanie za mało - komentuje Andrzej Szałamacha, wiceszef resortu skarbu.
Włosi: ustępstw za dużo
Początkowo do spotkania w sprawie porozumienia miało dojść w ubiegły piątek, ale UCI poprosiło jeszcze o czas do poniedziałku na zastanowienie się nad treścią dokumentu. Nieoficjalnie MSP mówi o tym, że UCI celowo stara się przedłużyć negocjacje, by dać rządowi jak najmniej czasu na ruchy przed środowym posiedzeniem KNB. Włosi z kolei twierdzą, że ustępstw oczekuje się tylko od jednej strony. - Myślę, że negocjacje poszły o wiele dalej niż sprzedaż marki BPH oraz kilku placówek i dotyczą odsprzedaży przez UCI całej części inwestycyjnej grupy HVB w Polsce, czyli tego, czym obecnie zarządza CA IB. Natomiast część stricte bankową wchłoną Włosi, a konkretnie zależne od nich Pekao - uważa Dariusz Olszewski, prezes TDI, firmy wyspecjalizowanej w doradztwie inwestycyjnym (doradzała m.in. skarbowi państwa w procesach prywatyzacyjnych). To na tyle zasadne, że skarb państwa protestował nie tylko przeciwko łamaniu przez UCI umów prywatyzacyjnych, ale także przeciw temu, że po fuzji Pekao będzie miało zbyt duży udział w rynku m.in. funduszy i zarządzania aktywami.
- Trudno powiedzieć, ile jest warta sama sieć placówek. Teoretycznie można by je próbować sprzedać wraz z klientami, ale to wymaga wielu osobnych umów. Trudno także wycenić markę, bo zależy to m.in. od tego, ile w takim przypadku traci sprzedający, a zyskuje kupujący. Włosi i tak raczej zakończą funkcjonowanie brandu BPH - uważa Dariusz Olszewski.
Jego zdaniem, niełatwo będzie sprzedać brand polskiemu inwestorowi. Wymieniany jako potencjalny chętny Leszek Czarnecki kontroluje silnie rozpoznawalny i dobrze postrzegany Getin Holding, do którego należy Getin Bank.
KE kontra MSP
Rząd przystąpił do rozmów z UCI 17 marca, czyli po kryzysie, jaki nastąpił podczas dwóch posiedzeń KNB: 8 i 15 marca. Najpierw Leszek Balcerowicz, szef KNB, usunął z niej Cezarego Mecha, wiceministra finansów, twierdząc, że nie jest bezstronny, oraz nie dopuścił jako strony w obradach przedstawicieli resortu skarbu. Na następne posiedzenie rząd przysłał prokuratorów i zapowiedział zamiar doprowadzenia do tego, by na posiedzeniu 5 kwietnia MSP było już stroną. Zaprotestowała Komisja Europejska (KE), która oskarża Polskę o podejmowanie w sprawie fuzji Pekao z Bankiem BPH środków niezgodnych z rozporządzeniem o kontroli koncentracji przedsiębiorstw. Resort ripostował. "MSP stwierdza, że KE, nalegając na dopuszczenie do naruszania umowy prywatyzacyjnej przez Unicredito, podważa zaufanie do państwa prawnego. Jest to sprzeczne z fundamentalnymi zasadami prawa wspólnotowego" - głosi pismo MSP.
Beata Tomaszkiewicz