Starak wraca do gry o farmację

Jerzy Starak, właściciel Polpharmy, może wrócić do gry o prywatyzację czterech konsolidowanych zakładów w tej branży. Na razie nie wiadomo, jak dojdzie do połączenia spółek, a od tego inwestor uzależnia decyzję. Sejmowa komisja zdrowia chce dziś poznać w tej sprawie stanowisko MSP.

Jerzy Starak, właściciel Polpharmy, może wrócić do gry o prywatyzację czterech konsolidowanych zakładów w tej branży. Na razie nie wiadomo, jak dojdzie do połączenia spółek, a od tego inwestor uzależnia decyzję. Sejmowa komisja zdrowia chce dziś poznać w tej sprawie stanowisko MSP.

Dziś zbiera się sejmowa komisja zdrowia. Posłowie chcą poznać konkretne plany dotyczące dalszych losów krajowych producentów leków.

- Do nas trafiają tylko resztki informacji, dlatego chcemy, aby MSP, ministerstwo zdrowia i wreszcie producenci przedstawili nam wizję przemysłu farmaceutycznego. Słyszałem o propozycji Ciechu, a ostatnio także o projekcie włączenia do prywatyzacji holdingu, który jeszcze nie powstał, inwestora zewnętrznego - mówi Władysław Szkop, wiceprzewodniczący komisji zdrowia i poseł SLD.

Czekanie na okazję

Reklama

Jak się nieoficjalnie dowiedzieliśmy, w Ministerstwie Skarbu Państwa zakwita kolejny pomysł sprywatyzowania czterech firm farmaceutycznych, które od kwietnia 2002 r. czekają na decyzję o połączeniu. Obok oficjalnej propozycji Ciechu, który chciałby wchłonąć grupę, a później zadebiutować na giełdzie, pojawiła się nieformalna propozycja Jerzego Staraka. Właściciel Polpharmy, największej polskiej fabryki w branży leków, nie chce jeszcze precyzować zamiarów, ale wiadomo, że budowę własnej grupy farmaceutycznej rozważa od czasu, kiedy trzy lata temu sprywatyzował pomorski zakład. Zgodnie z zapowiedziami MSP, nowy holding powinien powstać do końca września.

- Interesujemy się każdą firmą w tej branży. Rodzi się tylko pytanie za ile. Większa część holdingu, jeśli ten w ogóle powstanie, ma trafić na giełdę, ale sądzę, że część akcji mogłaby kupić Polpharma - mówi Jerzy Starak.

Możliwości i skutki

Chociaż inwestor nie sformułował swoich zamiarów na piśmie, nie ma wątpliwości, że jego szanse na udział w tym przedsięwzięciu są duże. Rynkowi konkurenci uważają, że spełnia trzy najważniejsze warunki: ma doświadczenie, pieniądze i właściwe koneksje.

- Jako jedyni w tej branży przeprowadziliśmy w Polpharmie z sukcesem dużą reorganizację - chwali się Jerzy Starak.

- Najważniejsza jest odpowiedź na pytania o wpływ konsolidacji na sektor całej ochrony zdrowia - czy polski przemysł jest w stanie pokryć potrzeby szpitali, czy to wpłynie na obniżenie kosztów w spółkach z holdingu i na spadek wydatków szpitali, czy konsolidacja da większe gwarancje bezpieczeństwa na rynku leków? Ciech jest w kłopotliwej sytuacji finansowej. To może nie być najlepszy moment, aby go zaangażować w konsolidację firm, których wartość sięga 900 mln zł - uważa Władysław Szkop.

Nie udało nam się uzyskać komentarza Ciechu w tej sprawie.

Puls Biznesu
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »