Statoil ocenzurował swoją stronę internetową

Norweski koncern paliwowy Statoil zdecydował się - ze względów bezpieczeństwa - na usunięcie ze swojej strony internetowej dużej części informacji, zdjęć oraz planów dotyczących powstającej wielkiej wytwórni i terminalu skroplonego gazu LNG na Morzu Barentsa.

Terminal budowany jest na wyspie Melkoya na Morzu Barentsa w pobliżu Hammerfest - najbardziej na północ wysuniętego miasta kraju. Informacje o tej inwestycji Statoil zamieścił na swojej stronie internetowej. Teraz zdecydował się na usunięcie części materiałów.

Jak oświadczył dyrektor informacyjny koncernu Gine Wang, nastąpiło to na skutek sugestii norweskich służby specjalnych. Koncern otrzymał je od Narodowego Urzędu Bezpieczeństwa - NSM i od Policyjnej Służby Bezpieczeństwa - PST.

Obie instytucje - wojskowa i cywilna - zwracały uwagę, że umieszczone na stronie internetowej Statoil materiały mogą ułatwić planowanie i przeprowadzenie akcji terrorystycznej lub sabotażowej na Melkoya. Twierdziły, że zagrożenie takie może pochodzić zarówno ze strony znanych organizacji terrorystycznych, jak międzynarodowych kryminalnych grup przestępczych czy nawet służb specjalnych państw obcych.

Reklama

Wypowiadający się na ten temat przedstawiciel NSM Dagfinn Buset powiedział, że pojawienie się w Internecie np. ogólnie dostępnej usługi, jaką jest Google Earth zawierająca satelitarne zdjęcia powierzchni Ziemi, poważnie wpłynęło na zmianę tradycyjnego modelu ochrony szczególnie wrażliwych i ważnych obiektów.

- Jesteśmy zaniepokojeni nie tyle samą Google Eerth, co możliwością uzupełniania zdjęć z internetowego programu innymi informacjami dotyczącymi obiektów przemysłowych i militarnych - oświadczył Dagfinn Buset.

Instalacja na wysepce Melkoya mają przerabiać gaz dostarczany liczącymi 160 km podwodnymi rurociągami z pól wydobywczych Snohvit (Królewna Śnieżka), Albatros i Askeladd leżących na głębokości od 240 do 350 metrów. Instalacja ta ma przerabiać rocznie ok. 5,6 mld metrów sześc. gazu. Wytwarzany tu gaz LNG będzie eksportowany m.in. do USA wielkimi zbiornikowcami.

Na wysepce powstają min. zbiorniki mogące pomieścić 250 tys. m sześc. gazu LNG, 45 tys. m sześć propan-butanu i 75 tys m sześć tzw. kondensatu. Szacuje się, że ewentualna eksplozja takiej ilości zgromadzonego gazu byłaby równa siłą wybuchowi średniej wielkości ładunku jądrowego. Np. wybuch zbiornikowca z gazem jest porównywalny z eksplozją 16 tys. ton trotylu.

INTERIA.PL/PAP
Dowiedz się więcej na temat: koncern | LNG
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »