Staż pracy po nowemu. Rząd już ma projekt, zmiany obejmą miliony Polaków
Rząd chce zmienić zasady liczenia stażu pracy. Chodzi o ujednolicenie zasad dla osób, które pracują na podstawie różnych typów umów. Jest już projekt ustawy regulującej tę kwestię. Proponowane przepisy ustawy mają obowiązywać od dnia 1 stycznia 2026 roku. Koszty zmian dla firm w ciągu najbliższych lat mają wynieść 7 mld zł.
Rząd chce od 2026 roku wprowadzić jednolite zasady wyznaczania stażu pracy. To, ile wynosi staż pracy, wpływa na uprawnienia pracownicze, które ma się na umowie o pracę. Chodzi np. o urlop czy dodatki stażowe.
Koszt propozycji dla finansów publicznych oszacowano łącznie na 14,3 mld zł w 10 lat. Dla firm będzie to blisko 7 mld zł - wynika z projektu ustawy. Zyskają z kolei gospodarstwa domowe.
Proponowane przepisy ustawy mają obowiązywać od dnia 1 stycznia 2026 roku.
Zgodnie z projektem do okresu zatrudnienia będą wliczane okresy prowadzenia przez osobę fizyczną pozarolniczej działalności oraz okresy pozostawania osobą współpracującą z osobą prowadzącą pozarolniczą działalność, za które zostały opłacone składki na ubezpieczenia emerytalne, rentowe lub wypadkowe.
Do okresu zatrudnienia wliczane będą także okresy działalności zawodowej, w których osoba fizyczna nie podlegała ubezpieczeniom emerytalnemu i rentowym na podstawie odrębnych przepisów. Wiążą się one z wykonywaniem pracy lub działalności co do zasady stanowiącej tytuł do ubezpieczeń społecznych.
Może to być na przykład:
- zwolnienie z obowiązku opłacania składek na ubezpieczenia społeczne w ramach wsparcia uczestników obrotu gospodarczego poszkodowanych wskutek pandemii COVID-19,
- niepodleganie obowiązkowym ubezpieczeniom społecznym z tytułu ulgi na start,
- zwolnienie dotyczące osób prowadzących działalność gospodarczą, które przekroczyły kwotę rocznej podstawy wymiaru składek,
- okres ulgi dla uczniów szkół ponadpodstawowych lub studentów do ukończenia 26 lat.
Na podstawie projektowanych przepisów m.in. okres wykonywania pracy na podstawie umów zlecenia lub świadczenia usług zawartych z obecnym pracodawcą zostanie zaliczony zarówno do ogólnego, jak i do tzw. zakładowego stażu pracy.
Od zakładowego stażu pracy uzależniona jest zgodnie z kodeksem pracy m.in. długość okresu wypowiedzenia oraz wysokość odprawy w przypadku rozwiązania umowy o pracę. Także dodatkowe świadczenia przyznawane przez pracodawcę na mocy przepisów zakładowych zwykle uzależnione są od długości zatrudnienia u danego pracodawcy.
"Zatem na skutek przyjęcia proponowanego rozwiązania osoba zatrudniona na umowę o pracę, która wcześniej świadczyła pracę na rzecz obecnego pracodawcy na podstawie, np. umowy zlecenia, z dniem wejścia w życie ustawy może uzyskać nie tylko uprawnienie do wyższego wymiaru urlopu, ale także zostanie objęta dłuższym okresem wypowiedzenia oraz będzie przysługiwać jej wyższa odprawa w przypadku rozwiązania umowy o pracę (czy też wyższy dodatek stażowy, jeżeli przepisy zakładowe przewidują taki składnik wynagrodzenia)" - napisano w ocenie skutków regulacji (OSR) do projektu ustawy.
Okresy prowadzenia działalności innej niż świadczenie pracy na podstawie umowy o pracę dla celów ustalenia uprawnień pracowniczych wydawać będzie ZUS.
Skutki wprowadzenia nowych rozwiązań dla sektora finansów publicznych oszacowano na 14,3 mld zł w 10 lat. Ma być to ok. 1 mld w pierwszym roku. Kwota ta ma stopniowo rosnąć do 1,6 mld zł po 10 latach.
Z kolei koszt dla dużych przedsiębiorstw oszacowano w ciągu dekady na 5,5 mld zł (od 400 mln w pierwszym roku do ponad 600 mln w dziesiątym). Dla MŚP będzie to łącznie 1,4 mld zł (100-150 mln zł rocznie).
Jest też grupa, która zyska na wprowadzonych zmianach. Chodzi o pracujących. Gospodarstwa domowe mają zyskać od 1,5 mld zł do 2,5 mld zł rocznie, łącznie w 10 lat 21,2 mld zł.
Jak podaje projektodawca (Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej), brak powszechnie obowiązującej regulacji zasad ustalania stażu pracy powoduje w praktyce istotne wątpliwości. W wielu przypadkach prowadzi bowiem pracodawców do ustalania stażu pracy wyłącznie na podstawie okresów zatrudnienia na podstawie stosunku pracy i stosunków służbowych.
"Wskazać zaś należy, że w obecnych realiach rynku pracy w Polsce prace tego samego rodzaju wykonywane są na podstawie różnych stosunków prawnych i w różnych formach, co często wprost wynika z przepisów prawa (...). Ustalanie stażu pracy wyłącznie z odwołaniem się do okresów zatrudnienia na podstawie stosunku pracy prowadzi więc do nierównego traktowania w zakresie nabywania uprawnień pracowniczych osób, które przebyły okresy zatrudnienia na podstawie stosunku pracy i stosunków służbowych, oraz osób, które wykonywały pracę na podstawie innych stosunków prawnych i w innych formach" - czytamy w OSR.
"W rezultacie aktualne rozwiązanie utrudnia dostęp do niektórych uprawnień pracowniczych i stanowisk, na których wymagane jest posiadanie określonego stażu pracy. Taka sytuacja jest zatem niekorzystna dla pracowników, którzy przed nawiązaniem stosunku pracy wykonywali pracę na innych podstawach niż stosunek pracy, w tym pracę tego samego rodzaju. Z tego powodu konieczna jest zmiana Kodeksu pracy, aby wyrównać szanse przywołanych grup w dostępie do niektórych uprawnień pracowniczych, jak i stanowisk wymagających potwierdzonego doświadczenia zawodowego" - dodano.