Stopy procentowe w Polsce są za niskie? "Nie sprowadzimy inflacji do celu"
Przy obecnym poziomie stóp procentowych nie uda nam się zwalczyć uporczywej inflacji do końca 2025 roku - sugeruje Joanna Tyrowicz, członkini Rady Polityki Pieniężnej (RPP) w rozmowie z ISBnews. - Bieżący poziom stóp procentowych nie gwarantuje sprowadzenia inflacji do celu do końcu roku 2025 i wiemy to od 10 miesięcy - ocenia Tyrowicz. Jej zdaniem główna stopa proc. Narodowego Banku Polskiego powinna być wyższa.
"Silny rynek pracy, przyspieszający wzrost płac realnych oraz odkotwiczone oczekiwania inflacyjne nie pozwalają obecnie na rozpoczęcie cyklu obniżek stop procentowych" - przekonuje Joanna Tyrowicz w rozmowie z ISBnews.
"Bieżący poziom stóp procentowych nie gwarantuje sprowadzenia inflacji do celu do końcu roku 2025 i wiemy to od 10 miesięcy. Jakiekolwiek obniżenie stóp oddala nas od celu. Wobec uporczywości inflacji do zacieśnienia wróciła już ostatnio Australia. Nie kończą cyklu podwyżek ani Fed, ani ECB, ani Bank Angli, choć mają znacznie niższą inflację niż w Polsce. Wszystkie banki centralne szanujące swój mandat wyraźnie skupiają się na zapewnieniu powrotu inflacji do celu" - mówi Joanna Tyrowicz.
Tyrowicz wyjaśnia, że dotychczas żadna projekcja nie pokazała możliwości zejścia inflacji do celu przy głównej stopie procentowej (referencyjnej) na poziomie 6,75 proc.
"Czy jest na dzisiaj gotowość w Radzie, żeby pomóc gospodarce wrócić do stabilnej równowagi" - pyta Joanna Tyrowicz. "Według moich szacunków, stopa niższa niż ok. 7,75-8 proc. nie sprowadzi inflacji do celu" - wyjaśniła.
Rozmówczyni ISBnews zwróciła też uwagę na politykę prowadzoną przez polski rząd, która nie sprzyja obniżaniu inflacji.
"Z punktu widzenia polityki pieniężnej programy obniżające koszt kredytu hipotecznego to w praktyce łagodzenie parametrów monetarnych w gospodarce, bez udziału Rady Polityki Pieniężnej" - oceniła członkini RPP.
Joanna Tyrowicz odniosła się także do oczekiwań obniżek stóp procentowych przy ewentualnym spadku inflacji konsumenckiej (CPI) poniżej 10 proc.
"Fed i EBC kierują się zachowaniem inflacji bazowej, a nie ogólnego wskaźnika CPI, bo ten ostatni nie dostarcza na dziś pełni informacji o presji cenowej i równowadze na rynkach. Wahania cen nośników energii zasłaniają zachowanie innych cen w gospodarce, a dopiero po ustabilizowaniu inflacji bazowej będzie można powiedzieć, że obecny epizod wysokiej inflacji się skończył. W średnim okresie, o ile inflacja bazowa nie zachowuje zgodności z celem, inflacja ogólna niewiele znaczy - podkreśliła członkini Rady.