Stopy spadną do trzech procent

- Główny ekonomista Banku Nordea Piotr Bujak o wstępnych danych GUS, który w piątek podał, że w styczniu 2013 r. ceny towarów i usług konsumpcyjnych były wyższe niż w grudniu ubiegłego roku o 0,1 proc., a w porównaniu z analogicznym miesiącem ubiegłego roku o 1,7 proc.:

- Główny ekonomista Banku Nordea Piotr Bujak o wstępnych danych GUS, który w piątek podał, że w styczniu 2013 r. ceny towarów i usług konsumpcyjnych były wyższe niż w grudniu ubiegłego roku o 0,1 proc., a w porównaniu z analogicznym miesiącem ubiegłego roku o 1,7 proc.:

"Roczna inflacja CPI spadła w styczniu do 1,7 proc. z 2,4 proc. w grudniu, poniżej konsensusu oczekiwań rynkowych na poziomie 1,9-2,0 proc. i naszej prognozy na poziomie 1,8-1,9 proc. (...) Inflacja jest już niewiele powyżej 1,5 proc., czyli dolnej granicy dopuszczalnych odchyleń od celu NBP, co zwiększa presję na konserwatywną większość w Rady Polityki Pieniężnej, aby kontynuować trwające nieprzerwanie od listopada obniżki stóp procentowych, mimo sugerowanej przez nich od początku tego roku pauzy w łagodzeniu polityki pieniężnej.

Przy interpretacji styczniowych danych o inflacji trzeba pamiętać o ich wstępnym charakterze związanym z coroczną zmianą koszyka konsumpcyjnego, która zostanie dokonana przez GUS w marcu i może doprowadzić do rewizji odczytu inflacji za styczeń. Jesteśmy jednak przekonani, że nawet przy rewizji w górę styczniowych danych kolejne miesiące przyniosą dalszy, wyraźny spadek inflacji do poniżej 1,5 proc. najpóźniej w kwietniu.

Reklama

Dziś przed południem skrajnie +gołębio+ nastawiony członek RPP Andrzej Bratkowski, który nadal uważa, że do połowy tego roku stopę referencyjną trzeba obniżyć do 3 proc., a potem powinna ona pozostać bez zmian, stwierdził, że z komentarzy jego kolegów z Rady wynika, iż w marcu nie można wykluczyć przerwy w obniżkach stóp.

Naszym zdaniem w marcu uda się jednak znaleźć większość dla kolejnej redukcji stóp o 25 punktów bazowych. Co więcej, biorąc pod uwagę mocniejszy od oczekiwań spadek inflacji nadal dostrzegamy ryzyko, że po obniżce stopy referencyjnej w marcu do 3,5 proc., w trakcie drugiego kwartału bieżącego roku (przy inflacji w przedziale 1-1,5 proc.) RPP dokona kolejnego ruchu o 25 punktów bazowych.

Prawdopodobieństwo takiego scenariusza zostało jednak ograniczone przez decyzję sądu dziś rano ws. zarzutów dla Jana Winieckiego z RPP o pomówienie byłego prezesa NBP (śp. Sławomira Skrzypka - PAP). Sprawa prof. Winieckiego została umorzona i w ten sposób Rada zachowa jednego z najbardziej zdeklarowanych +jastrzębi+ i jej profil nie ulegnie zmianie na bardziej +gołębi+.

Złoty po publikacji danych początkowo stracił na wartości (kurs pary euro-złoty wzrósł do 4,1950, wobec 4,1830), ale później odrobił straty. Teraz kluczowym czynnikiem dla notowań złotego będą publikowane we wtorek 19 lutego dane o produkcji przemysłowej. Naszym zdaniem będą one nieco gorsze od oczekiwań rynku, utrzymując negatywną presję na złotego."

Główny ekonomista ING na Europę Środkowo-Wschodnią Mateusz Szczurek o wstępnych danych GUS,

"Inflacja jest poniżej naszych oczekiwań, które wynosiły 1,9-2 proc. rdr. To dane wstępne, jest w nich mniej informacji niż zazwyczaj, niemniej widzimy, że w styczniu mniejsze były podwyżki cen usług komunalnych - bez energii - w kosztach użytkowania mieszkania. To była dla nas największa niespodzianka w porównaniu do naszych oczekiwań. W przypadku cen ubrań, paliw, energii spodziewaliśmy się spadków i ceny te rzeczywiście spadały.

W sumie wygląda na to - choć to dane bardzo wstępne - że inflacja bazowa (po wyłączeniu cen energii i żywności - PAP) nie zmieniła się w styczniu br. i cały czas jest w okolicach 1,4-1,5 proc., a to jest lepszy wynik niż mógłby być (...) Te dane przemawiają za dalszymi obniżkami stóp procentowych. Mieliśmy już wypowiedzi członków Rady Polityki Pieniężnej to potwierdzające. Sądzimy, że stopy spadną do 3 proc. na początku drugiej połowy tego roku.

Przerwa w spadkach inflacji bazowej raczej nie będzie długa. Przy beznadziejnej konsumpcji należy się spodziewać kontynuacji tego trendu (spadku inflacji - PAP) w następnych miesiącach. Sądzę, że inflacja spadnie poniżej dopuszczalnej granicy wahań od celu inflacyjnego NBP (cel wynosi 2,5 proc., a dopuszczalne odchylenia to +/- 1 pkt proc. - PAP) już w pierwszym kwartale tego roku. Możemy zobaczyć inflację w wysokości poniżej 1,4 proc. już w najbliższych miesiącach".

PAP
Dowiedz się więcej na temat: Piotr Bujak
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »