Strajk Air France zakłóca wciąż ruch lotniczy

Trwający już trzeci dzień strajk personelu pokładowego francuskich linii lotniczych Air France spowodował w poniedziałek anulowanie kilkudziesięciu lotów, w tym połączeń Paryża z Warszawą. Protest hostess i stewardów ma potrwać do środy.

Według związkowców Air France, którzy domagają się powstrzymania planu zwolnień w koncernie, trwający od soboty protest z dnia na dzień umacnia się. Dyrekcja przewoźnika utrzymuje jednak, że w poniedziałek zapewni "co najmniej 85 proc. wszystkich zaplanowanych lotów".

Radio Europe 1 podało, że już w poniedziałek rano odwołano 68 połączeń z paryskich lotnisk, a wiele innych było opóźnionych. Wśród anulowanych połączeń jest lot na trasie Paryż-Warszawa i rejs w przeciwnym kierunku. Dyrekcja Air France zaznacza, że nie można wykluczyć zmian w ostatniej chwili. Apeluje do podróżnych, by skontaktowali się z liniami lotniczymi przed wyjazdem na lotnisko.

Reklama

Chaos w terminalach wzmaga fakt, że z powodu braku personelu pokładowego na niektórych trasach samoloty nie zabierają wszystkich pasażerów. Według mediów, na części połączeń ograniczono liczbę podróżnych do 100 osób; odlecieć więc mogą tylko ci, którzy najszybciej zgłoszą się do punktów kontroli lotniczej.

Odwołania lotów i opóźnienia są tym bardziej irytujące dla pasażerów, że przypadają w trakcie trwających we Francji już od 22 października tzw. ferii Wszystkich Świętych, gdy następuje fala rodzinnych wyjazdów.

- Prawo do strajku jest prawem konstytucyjnym, ale weekend, kiedy rodziny gromadzą się w czasie Wszystkich Świętych, nie jest najlepszą chwilą ani najlepszym sposobem, aby przysporzyć temu ruchowi sympatii - podkreśliła francuska minister ds. transportu i ekologii Nathalie Kosciusko-Morizet.

Główne związki francuskiego przewoźnika protestują przeciw przeciwko projektowi redukcji personelu kabinowego w części kursów. Twierdzą, że robią to w interesie pasażerów, gdyż zmiany pogorszą bezpieczeństwo podróżnych.

Natomiast pogrążone w niezwykle trudnej sytuacji finansowej Air France wyjaśniają, że wspomniana redukcja etatów personelu pokładowego przyniesie firmie około 10 mln euro oszczędności rocznie.

Jak poinformował PAP rzecznik warszawskiego lotniska Chopina Przemysław Przybylski, w poniedziałek został odwołany samolot z Paryża, który miał wylądować w Warszawie o godz. 11.55, nie było też lotu do Paryża o godz. 12.40. Około 15.20 na warszawskim lotnisku wylądował jednak opóźniony samolot Air France (planowo miał lądować o godz. 14.50). Samolot ten odleci do Paryża po godz. 16.00. Do warszawskiego portu lotniczego jest planowany jeszcze przylot o godz. 18.15 ze stolicy Francji, oraz odlot do Paryża o godz. 19.05. Przybylski wyjaśnił, że lotnisko nie ma na razie informacji, by te loty miały być odwołane.

- Prosimy pasażerów, by przed przyjazdem na lotnisko upewnili się u przewoźnika, czy ich lot odbędzie się zgodnie z rozkładem - powiedział rzecznik.

PAP
Dowiedz się więcej na temat: Air France | 'Ruch' | strajku | "Ruch" | ruch lotniczy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »