Sylwester bez soku pomarańczowego?

Idą złe czasy dla smakoszy soku pomarańczowego. Prognozy zbiorów owoców na Florydzie mogą być zagrożone, przyczyną są huragany pustoszące plantacje. Floryda jest ona drugim producentem tych owoców na świecie.

2.072 dolara za około pół kilograma mrożonego soku - tyle płacono na giełdzie towarowej w Nowym Jorku. Tak rekordową cenę (2.2 dolara) odnotowano 29 lat temu. Według analityków rynku surowcowego, wzrost cen tego surowca wywołał spekulacje co do zbiorów pomarańczy na Florydzie, jest ona drugim producentem tych owoców na świecie.

Amerykańskie ministerstwo rolnictwa w październiku zapowiadało zbiory na poziomie 135 mln skrzynek. Teraz jednak zdaniem analityków prognoza obniży się o 3 mln. Od trzech lat sukcesywnie następuje spadek zbiorów pomarańczy w tym obszarze.

Reklama

Przyczyną są huragany pustoszące plantacje i choroby drzew. Od początku roku na amerykańskiej giełdzie towarowej cena soku pomarańczowego wzrosła o 60 centów i wzrośnie w ciągu następnych tygodni do 2.15 dolara za funt soku mrożonego. Amerykańscy producenci nie mają więc wyjścia i zmuszeni są do podwyżek cen. Tropicana należąca do koncernu Coca- Coli planuje w przyszłym roku zwiększy ceny soku pomarańczowego o min. 4 procent.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: owoców | sok pomarańczowy | Sylwester
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »