Szansa na nową ropę
Analiza opłacalności przedłużenia ropociągu z Brodów do Płocka i Gdańska powinna zostać ukończona najpóźniej do połowy przyszłego roku - poinformował w poniedziałek dziennikarzy minister gospodarki i pracy Jacek Piechota.
"Wydaje się, że w ciągu sześciu miesięcy, maksimum roku od maja, powinno zostać opracowane studium opłacalności. W tym czasie będziemy wraz ze stroną ukraińską prowadzić rozmowy z potencjalnymi dostawcami, odbiorcami i inwestorami" - powiedział Piechota.
Dodał, że zostały już złożone oferty na opracowanie studium opłacalności projektu Odessa-Brody-Gdańsk, które mają zostać rozpatrzone do końca maja tego roku. Wykonanie studium opłacalności ma sfinansować Komisja Europejska.
Piechota uważa, że wraz z opracowywaniem studium opłacalności możliwe będzie finalizowanie rozmów z potencjalnymi inwestorami. "Myślę, że przy dobrym wspólnym działaniu, a nic nie stoi na przeszkodzie takiemu wspólnemu działaniu ze stroną ukraińską, w 2008 roku jest szansa, aby ropa popłynęła" - dodał minister.
Według analityków, wydłużenie do Polski obecnego rurociągu Odessa-Brody mogłoby zmniejszyć zależność Polski od importu ropy z Rosji. Jednak ropa kaspijska sprowadzana rurociągiem przez Ukrainę byłaby droższa od rosyjskiej z powodu wyższych kosztów transportu.
Rurociąg Odessa-Brody został oddany do użytku w ubiegłym roku i wbrew wcześniejszym planom jest wykorzystywany do transportu ropy rosyjskiej z północy na południe. Ukraińcy zapewniają, że kierunek przesyłu może zostać zmieniony. O projekcie przedłużenia rurociągu Odessa-Brody do Płocka Polska i Ukraina rozmawiają od kilku lat. Jednak jak na razie nie znalazł się chętny inwestor, który chciałby wydać około 500 mln euro na tę inwestycję.