Szara strefa rynku paliw coraz większym problemem
Rośnie w siłę szara strefa rynku paliw. Branża uważa, że władze nie widzą wszystkich aspektów problemu, urzędy działają w sposób nieskoordynowany, brakuje stanowczych decyzji.
Wyniki rynku paliw na początku 2015 r. były lepsze niż w roku poprzednim. Mogło to wskazywać na postęp w walce z nielegalnym procederem. Niestety...
- Z biegiem czasu okazało się, że szara strefa "uczy się" nowego systemu i zaczyna się przystosowywać - zauważa Leszek Wieciech, prezes Polskiej Organizacji Przemysłu i Handlu Naftowego (POPiHN).
W konsekwencji w połowie obecnego roku nastroje w branży są o wiele mniej optymistyczne niż jeszcze przed kilkoma miesiącami.
W PKN Orlen usłyszeliśmy, że wdrożenie nowej koncesji na obrót paliwami ciekłymi z zagranicą (OPZ) i związanego z nią zabezpieczenia majątkowego w wysokości 10 mln zł skuteczniej przyczynia się do identyfikacji i porządkowania rynku importerów i eksporterów paliw.
"Wyodrębnienie z tysięcy dotychczasowych koncesjonariuszy grupy kilkudziesięciu importerów i eksporterów paliw pozwala skuteczniej egzekwować obowiązki publicznoprawne związane z przywozem paliw do Polski, takie jak obowiązek tworzenia zapasów obowiązkowych, realizacji NCW (Narodowego Celu Wskaźnikowego - dop. red.) dla paliw ciekłych czy regulacji wszystkich należności podatkowych" - przekonuje płocki koncern.
Według danych URE, z ponad 8 tys. przedsiębiorców obracających paliwami, tylko 82 uzyskało koncesję OPZ, a dalszych pięciu jest uprawnionych do obrotu na podstawie wniosków koncesyjnych, które nadal podlegają weryfikacji. Z tego aż 62 to koncesje wyłącznie na obrót gazem płynnym LPG (nie wymagają zabezpieczenia majątkowego). Dziś tylko 20 przedsiębiorców dostało koncesję na obrót z zagranicą benzyną czy olejem napędowym i złożyło wymagane zabezpieczenie majątkowe.
Wydaje się jednak, że wprowadzone regulacje nie stawiają wystarczająco skutecznej tamy nielegalnemu obrotowi paliwami. Co się dzieje? Co pozostało do zrobienia?
- Proces wydawania nowych koncesji OPZ przeciągał się, a ponadto okazało się, że firmy sprowadzające paliwa - w teorii - na własne potrzeby lub na użytek organizacji pożytku publicznego w ogóle nie potrzebują koncesji. Na dodatek służby celne wcale nie sprawdzają, czy firma sprowadzająca paliwa posiada i powinna posiadać koncesję... - podkreśla Wieciech.
Jak dodaje Krzysztof Romaniuk, dyrektor ds. analiz rynku paliw w POPiHN, przykładem szczelin w systemie kontroli jest choćby brak współpracy służb celnych z Agencją Rezerw Materiałowych (ARM) i URE.
- Gdyby celnicy na bieżąco informowali te urzędy o wwozie paliwa na rynek, byłaby możliwość skontrolowania, czy dany importer stosuje się do nakazu tworzenia zapasów obowiązkowych i wykonania NCW. A to właśnie za niedopełnienie tych obowiązków grożą najbardziej dotkliwe kary - mówi Romaniuk.
Także Polska Izba Paliw Płynnych (PIPP) nie zaobserwowała na razie pozytywnych efektów wprowadzonych z początkiem 2015 r. regulacji.
- Te działania nie przyniosły oczekiwanych rezultatów. Choć na liście URE jest tylko około 20 podmiotów z koncesją OPZ, na rynku wcale nie zmniejszyła się liczba podejrzanych ofert z paliwami o znacznie zaniżonej cenie - powiedziała Halina Pupacz, prezes PIPP. - Nowe koncesje nie eliminują możliwości zakładania tzw. firm-słupów i ich funkcjonowania.
Jej zdaniem, koncesje OPZ mogą w pewnym stopniu ograniczyć nadużycia polegające na omijaniu akcyzy, nie wpłyną natomiast na unikanie podatku VAT, co jest największym problemem branży. W 2014 r. całkowitą tzw. lukę podatkową w Polsce szacuje się nawet na 149 mld zł - z czego ponad 8 mld zł (według ocen POPiHN - nawet powyżej 10 mld zł) przypada na branżę paliwową.
- Wychodzi tu niespójność obecnego systemu, niepokrywające się ze sobą regulacje i ciągły brak koordynacji pomiędzy najważniejszymi urzędami i instytucjami, odpowiedzialnymi za nadzór nad rynkiem paliw - przekonuje Leszek Wieciech. Jego zdaniem część urzędów skupia się na swoim wycinku rynku, a część nie ma dostępu do danych będących w posiadaniu innych instytucji.
Władze nie zdają sobie sprawy, że problem szarej strefy nie sprowadza się do unikania płacenia podatku VAT, lecz jest wieloaspektowy, bo dotyczy także akcyzy, opłaty paliwowej, zapasów obowiązkowych, realizacji NCW itp.
- Kluczowy element to powołanie koordynatora, który usprawniałby współpracę między zainteresowanymi ministerstwami i urzędami, takimi jak resort finansów, gospodarki, służby celne, służby skarbowe, URE, ARM, UOKiK, Państwowa Inspekcja Pracy, Urząd Dozoru Technicznego - argumentuje szef POPiHN.
Także PKN Orlen przyznaje, że mimo wprowadzenia odpowiednich regulacji co do przeciwdziałania nielegalnemu obrotowi paliwami i podejmowania oddolnych regulacji w ich wdrożeniu, do rozwiązania wciąż pozostaje problem braku współpracy organów nadzorujących rynek paliw ciekłych.
- Ministerstwo Finansów chwali się tym, ile uszczupleń podatkowych w handlu paliwami udało się wykryć w czasie kontroli w ciągu ostatniego roku. Pytanie, ile z tych pieniędzy udało się odzyskać... - zwraca uwagę Leszek Wieciech.
Z obserwacji POPiHN wynika, że niewiele. A osoby zatrzymane wskutek wspomnianych kontroli ostatecznie albo w ogóle nie ponoszą odpowiedzialności karnej, albo zupełnie niewspółmierną do uzyskanych w przestępstwie korzyści.
Branża ocenia, że kontrole na granicach przyniosły krótkotrwały skutek, bo były skoordynowane. Nielegalnie działające podmioty podczas kontroli wprawdzie zidentyfikowano, lecz nie jest to jednoznaczne z ich wyeliminowaniem z rynku.
- Z naszych danych wynika, że w miesiącach, w których prowadzono kontrolę, oficjalna konsumpcja paliw rosła nawet o kilkanaście procent, ale w kolejnych miesiącach ponownie spadała - wyjaśnia Krzysztof Romaniuk.
- Nie chodzi tylko o to, by wykryć sprawców nielegalnego procederu, ale by zapobiec wprowadzaniu na rynek nielegalnego paliwa - przekonuje Leszek Wieciech. - Zamiast wykrywać i karać, do czego polskie prawo wydaje się zupełnie nieprzystosowane, trzeba wprowadzić rozwiązania, które będą przekrętom zapobiegać.
Jakie zmiany zdaniem firm z branży są konieczne, aby walka z szarą strefą mogła być skuteczna? POPiHN, prócz powołania koordynatora usprawniającego współpracę różnych służb, postuluje odejście od zwolnienia z solidarnej odpowiedzialności w kwestii podatku VAT w wyniku wpłaty kaucji.
- Gdyby nie było takiego zwolnienia mimo zapłaty kaucji, nabywca paliwa dwa razy by się zastanowił, czy skorzystać z podejrzanie atrakcyjnej oferty - tłumaczy prezes POPiHN.
Środowisko jest też zdania, że potrzebny jest osobny regulator dla branży paliwowej, a także kompleksowe prawo naftowe, bo dziś paliwa są "doklejone" do kompetencji URE (podobnie jak przepisy naftowe - dorzucone do prawa energetycznego).
Od lat powtarza się również postulat stworzenia najbardziej uniwersalnego narzędzia kontroli: platformy paliwowej (czyli ustawowego obowiązku rejestracji przez przedsiębiorców infrastruktury paliwowej - baz i stacji paliw, stacji zakładowych itp.), do której dostęp na różnych poziomach miałyby zainteresowane urzędy, a także sami uczestnicy rynku.
- Mamy do czynienia z olbrzymią liczbą niekontrolowalnych dokumentów, za którymi nie wiadomo, czy idzie przepływ towarów - argumentuje prezes Pupacz.
Aby mówić o wysokiej skuteczności systemu przeciwdziałania szarej strefie, administracja musi zakasać rękawy i sporo zmienić. Ale wcześniej: nareszcie tupnąć nogą.
Piotr Apanowicz
Więcej informacji w portalu "Wirtualny Nowy Przemysł"