Szara strefa w szarym dymie tytoniowym. Felieton Roberta Gwiazdowskiego

Przeczytałem materiały z konferencji "Szara strefa 2023", na której zaprezentowano dotyczący jej raport Instytutu Prognoz i Analiz oraz Fundacji Polska Bezgotówkowa. O tym, co sądzę o zakazie płatności gotówką i obowiązku dokonywaniu płatności tylko przy pomocy kart płatniczych, to napiszę więcej kiedy indziej. Dziś o opodatkowaniu picia i palenia. Z akcyzą, albo bez. Bo po pracy "na czarno" to dwie największe szare strefy.

Wiele razy już pisałem, że praca jest w Polsce bardziej opodatkowana niż wódka. I też dziwacznie - inaczej na umowę o pracę, inaczej na umowę zlecenia, inaczej na umowę o dzieło, inaczej z działalności osobistej i jeszcze inaczej z działalności gospodarczej. Obowiązek płacenia kartami (albo nawet dowodem osobistym) ma wyeliminować kupowanie bimbru i papierosów z przemytu albo nielegalnej produkcji, ale czyni z nas niewolników banków i rządu. Powinienem więc znaleźć sojuszników w Stowarzyszeniu Stop Bankowemu Bezprawiu, ale nie wiem, czy znajdę, bo dla nich to tylko raty kredytów frankowych są bezprawne. 

Reklama

Jak się szara strefa z wolnością podatkową łączy

Dla zilustrowania zjawiska szarej strefy, Instytut Prognoz i Analiz ogłosił dzień 13 marca 2023 roku dniem wyjścia z szarej strefy gospodarczej. Gdyby symbolicznie skumulować całoroczną działalność w szarej strefie, to okres ten trwałby 72 dni, a w ciągu pozostałych do końca roku 293 dni wszelka działalność gospodarcza w Polsce byłaby już prowadzona w oficjalnej gospodarce. Oznacza to projekcję udziału szarej strefy w 2023 roku na poziomie 19,6 procent skorygowanego produktu krajowego brutto. W 2022 roku dzień ten przypadł 10 marca, a rok wcześniej 8 marca. I tu mi się podniosło nieco ciśnienie. Bo autorzy raportu "zajumali" koncept Dnia Wolności Podatkowej (DWP), ogłaszanego od 28 lat przez Centrum Adama Smitha (CAS), ale się o tym nie zająknęli. 

DWP to symboliczna data, w której w danym roku przestawalibyśmy pracować dla państwa i zaczynali dla siebie, gdybyśmy od początku roku oddawali państwu całość swoich dochodów, a od tego dnia całość ich zatrzymywali już tylko dla siebie. Nic nowego, bo wcześniej inni (a częściowo ci sami) autorzy próbowali "zajumać" nazwę DWP - obliczając go jednak przy pomocy innej metodologii. Teraz przynajmniej skorzystali z metodologii właściwej. To dobrze. Szkoda, że pokazali, jak się szara strefa z wolnością podatkową łączy. Im Dzień Wolności Podatkowej później, tym i dzień wyjścia z szarej strefy też później. Wielu ludzi działa w szarej strefie, bo inaczej nie może z uwagi na obciążenia podatkowe - pracuje na czarno, pije bimber, pali papierosy z przemytu i nielegalnej produkcji.

Źli ludzie donieśli jednak, że po prezentacji raportu o szarej strefie padły pewne postulaty pod kątem koniecznych zmian w akcyzie tytoniowej i podnoszeniu stawki akcyzy minimalnej na papierosy z obecnych 105 proc. do 110 proc. całkowitej kwoty akcyzy. I tu się we mnie odezwała "bolszewicka" czujność, że cały ten raport z "zajumaną" od CAS metodologią z tezami, które są oczywiste, był pretekstem do wygłoszenia tez mniej oczywistych.

Rośnie sprzedaż legalna, rosną dochody budżetowe

Najpierw małe wyjaśnienie. Na akcyzę na papierosy składa się stawka procentowa i stawka kwotowa, a do tego jest jeszcze stawka minimalna, żeby producenci nie mogli manipulować cenami detalicznymi tak, by obniżyć wysokość akcyzy. Bez względu na to, jakie ceny sobie ustalą, i tak muszą zapłacić "nie mniej niż". Ta akcyza minimalna naliczana jest od ceny równej średniej ważonej detalicznej cenie sprzedaży. I to ona właśnie wzrosła od 1 stycznia 2022 roku z obowiązującego przez lata całe poziomu 100 proc. do 105 proc. tej ceny. W ten sposób stała się najwyższa w Europie. Aczkolwiek stawki akcyzy procentowej i kwotowej najwyższe nie są.

Tylko, że ma to różne skutki dla różnych producentów. Procentowy udział akcyzy minimalnej w papierosach tańszych marek jest bowiem wyższy niż w papierosach marek droższych. Różni producenci mają różny udział w rynku tych droższych i tych tańszych. I w Ministerstwie Finansów tego nie wiedzą? No dobra, mogą nie wiedzieć również i tego. Podpowiem więc pare rzeczy. 

Jak rośnie sprzedaż legalna, to rosną dochody budżetowe. W 2021 roku wyniosły 23,4 mld zł. A po zmianie przepisów w 2022 roku osiągnęły ten sam poziom już po 11 miesiącach. Więc możemy się spodziewać ich wzrostu o ponad 2 mld zł rok do roku (danych za grudzień 2022 roku jeszcze nie znalazłem). Można więc argumentować, że pole do wzrostu akcyzy nadal jest. Tylko jak i na co?

Jeden z wiceministrów plótł przy okazji poprzedniej podwyżki, że jej celem jest zniechęcenie młodszych, uboższych i głupszych Polaków do palenia. Tych słów oczywiście nie użył, ale taki był ich wydźwięk, bo wspomniał, że bogatsi (w domyśle "lepiej wykształceni z dużych miast" - choć tych słów też nie użył) lepiej dbają o swoje zdrowie, wybierając lepsze "marki" papierosów (tego słowa użył). Muszę więc wtrącić swoje trzy grosze. Papierosy to papierosy, jak się różnią ceną, to nie znaczy, że się różnią jakością. Różnią się właśnie marką. A różni producenci mają różne marki i różnie plasują je na rynku. Zmiana sposobu naliczania akcyzy powinna być neutralna i mieć dla wszystkich takie same skutki i przynosić takie same wyzwania. A przynosi różne.

I dlatego zastanawiają mnie bajdurzenia o ochronie głupszej młodzieży. Bo co myśleć w tym kontekście o tytoniu do palenia? Tak się dziwnie składa, że jego cena jakoś za bardzo nie rośnie. O ile średnia cena papierosów w ciągu ostatnich 6 lat wzrosła o jakieś 11 proc., to ceny tytoniu do palenia (na skręty) wzrosły tylko o 3 proc. Przy skumulowanej inflacji ponad 30 proc.! Dobrodzieje ci producenci tytoniu. Jak się to ma do twierdzenia, że zmiany mają zniechęcać do palenia tych młodszych i głupszych palaczy? Czy to aby nie oni kupują ten tytoń na skręty? Skoro jednak dla dobra młodzieży i "głupszych" palaczy wzrosnąć miały ceny najtańszych papierosów, a nie wzrosły ceny skrętów, to narracja "cosik" szwankuje.

No ale... im mniejsza cena tego tytoniu do palenia, tym... mniejsza akcyza na nowatorskie wyroby, która zależy od... ceny tego tytoniu! Jesteśmy "pawiem narodów" - jak piał wieszcz Słowacki. Tylko w Polsce tak "nowatorsko" to wymyślono. Im niższa cena tytoniu, tym niższa akcyza na wyroby nowatorskie. Absolutnie więc pod prąd przyjmowania akcyzy minimalnej, która miała budżet państwa strzec przed takimi manipulacjami producentów.

Zresztą ceny najtańszych papierosów też jakoś dziwnie nie wzrosły za bardzo. A przecież wzrosnąć miały. Za to dochody akcyzowe ze sprzedaży wyrobów nowatorskich wzrosły ponad 250 proc. To znaczy, że ci "lepiej wykształceni z dużych miast" (bo to głównie oni palą produkty nowatorskie) palą więcej. To jednak nie są tak mądrzy, jak zakładało ministerstwo? W dużych miastach dochody rosną szybciej niż w małych, więc ci z dużych mogą wydać więcej, a skoro akcyza na wyroby nowatorskie nie wzrosła za bardzo, bo nie wzrosły ceny tytoniu do palenia, od których ona zależy, to jak się kształtowały marże różnych producentów?

No i są jeszcze, proszę ministerstwa, e-papierosy - czyli de facto jakaś gliceryna czy inny glikol. One ponoć są najzdrowsze, bo w ogóle nie zawierają tytoniu, choć niektóre zawierają nikotynę. Po podwyżce akcyzy dochody budżetowe od ich sprzedaży też wzrosły. Ale tylko o jakieś 30 proc. Czyli znacznie mniej niż na wyroby nowatorskie. Czy aby nie dlatego, że do produkcji wkładów do e-papierosów można też użyć roztworu, który udaje, na przykład, "wkład do kominków", więc jest bez akcyzy - jak kiedyś do produkcji wódki używano alkoholu udającego "odkażacz do foteli ginekologicznych"? Ma Ministerstwo Finansów miejsce do popisu na pozyskanie większych wpływów. Ale od zawsze tworzono tam dziurawe przepisy. Ciekawe dlaczego?

PS Przed napisaniem tego artykułu pogadałem sobie z różnymi producentami, mającymi różne interesy. Nie przekonali mnie do zmiany moich jedynie słusznych poglądów na wszystko - cytując Leszka Kołakowskiego.

Robert Gwiazdowski, adwokat, prof. Uczelni Łazarskiego

Autor felietonu wyraża własne opinie

Śródtytuły pochodzą od redakcji

Felietony Interia.pl Biznes
Dowiedz się więcej na temat: alkohol | papierosy | akcyza
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »