Szpitale nadal czekają na pieniądze za świadczenia. Minister wskazała termin wypłaty
- Do końca czerwca pieniądze za nadwykonania, a więc wykonane w I kwartale nielimitowane świadczenia NFZ, zostaną wypłacone przez Ministerstwo Zdrowia - poinformowała szefowa resortu Izabela Leszczyna. Wskazała, że do podmiotów leczniczych popłynie ponad 15 mld zł więcej.
- 11 oddziałów wojewódzkich (NFZ-red.) wypłaciło nadwykonania za pierwszy kwartał. Pięć nie wypłaciło, ale - z tego co pamiętam - w tym tygodniu, jeszcze w czerwcu, środki mają popłynąć do tych pięciu województw, które miały nadwykonania jeszcze niezapłacone. Czyli do końca czerwca, absolutnie, pierwszy kwartał będziemy mieli z głowy - powiedziała Leszczyna na konferencji prasowej w Warszawie.
Do Narodowego Funduszu Zdrowia - jak przekazała minister - "poszło już 9 mld zł więcej niż było w planie NFZ ubiegłorocznym".
- Oprócz tego jeszcze 2 mld z naszej części 46, jako dodatkowa dotacja i 3 mld w obligacjach ministra finansów. I pamiętajmy, że jesteśmy tuż przed pierwszym lipca, mamy rekomendację AOTMiT i mamy zmianę wycen i konsekwencję ustawy o minimalnym wynagrodzeniu. W sumie ok. 15 mld 200 mln więcej, oczywiście rozłożonych w skali roku, popłynie do podmiotów leczniczych - podała minister.
NFZ przekazał PAP w ubiegłym tygodniu, że szpitale z pięciu województw czekają na zapłatę przez NFZ za nadwykonania nielimitowanych świadczeń z pierwszego kwartału. Problem, jak informował PAP prezes Ogólnopolskiego Związku Szpitali Powiatowych Waldemar Malinowski, mają szpitale w woj. śląskim, małopolskim, mazowieckim, podlaskim i lubelskim.
Szpitale czekają na pieniądze z NFZ za świadczenia wykonane poza kwotę określoną w ich kontraktach z Funduszem, na które nie ma limitów. Należą do nich porody, leczenie zawałów serca, dializy, porady specjalistyczne, tomografia komputerowa, rezonans magnetyczny i rehabilitacja.
Rozliczenia nadwykonań tych świadczeń przeprowadzane jest raz na kwartał. Za styczeń, luty i marzec lecznice miały dostać pieniądze w połowie maja. Dyrektorzy szpitali boją się, że sytuacja jeszcze pogorszy się w lipcu, kiedy wejdzie w życie ponowna podwyżka wynagrodzeń pracowników medycznych i niemedycznych, wynikająca z ustawy o minimalnych wynagrodzeniach w ochronie zdrowia.