Szwajcaria podnosi stopy procentowe. To zła wiadomość dla frankowiczów

Szwajcarski bank centralny zdecydował o kolejnej, piątej podwyżce stóp procentowych o 25 pkt. bazowych. Obecnie główna stopa procentowa wynosi 1,75 proc. i jest najwyższa od 15 lat. To zła wiadomość dla frankowiczów, którzy mierzą się z rosnącymi ratami kredytów.

Szwajcarski bank centralny (Swiss National Bank - SNB) zdecydował o dalszym zacieśnianiu polityki pieniężnej i po raz kolejny podniósł stopy procentowe. Obecnie główna stopa wynosi 1,75 proc., po podwyżce o 0,25 pkt. bazowych - mniej niż ostatnio, gdy stopy podniesiono o 50 pkt. Analitycy spodziewali się takiego ruchu banku i nie wykluczają kolejnych podwyżek. 

Wysoka inflacja w Szwajcarii nie odpuszcza

W maju poziom inflacji w Szwajcarii wyniósł 2,2 proc. Choć zarówno wskaźnik wzrostu cen, jak i stopy procentowe są tam relatywnie niskie, bank centralny stara się zapobiegać temu, co dzieje się w pozostałych krajach Europy. Tym bardziej, że inflacja w Szwajcarii przekroczyła poziom 2 proc. w ubiegłym roku - w grudniu osiągając wartość 3,5 proc. pobiła niemal trzydziestoletni rekord. Eksperci spodziewają się, że wysoki jak na Helwetów wskaźnik utrzyma się przez kolejne lata. Najnowsza prognoza mówi o średniorocznym poziomie 2,2 proc. dla roku 2023 i 2024, zaś 2,1 proc. dla roku 2025. Analitycy wskazują że bez dzisiejszej podwyżki stóp procentowych prognoza inflacji byłaby jeszcze wyższa w średnim okresie.

Reklama

Mimo wysokiej jak na Szwajcarię inflacji w pierwszym kwartale tego roku PKB odnotował wzrost. 

"Rozpędu zyskał sektor usług, a także nastąpił nieznaczny wzrost wartości dodanej w przetwórstwie przemysłowym. Rynek pracy pozostał stabilny, a moce produkcyjne zostały dobrze wykorzystane." - napisano w kwartalnym opracowaniu SNB. Dodano jednak, że do końca roku ekonomiści spodziewają się niewielkiego wzrostu ze względu na słabszy popyt z zagranicy i utratę siły nabywczej z powodu inflacji. Oczekiwania mówią o wzroście PKB na poziomie 1 proc. w tym roku. 

Frankowicze zapłacą wyższe raty

Podwyżka stóp procentowych przez szwajcarski bank oznacza jednocześnie kolejne zwiększenie rat kredytów dla osób, które zaciągnęły kredyt we frankach szwajcarskich. Choć wzrost stóp wyniósł obecnie nie 50, a 25 punktów bazowych, ich poziom jest obecnie najwyższy od 2008 roku. Oznacza to, że wielu kredytobiorców może zapłacić najwyższe w swojej historii spłat raty.

W ostatnim czasie frankowicze mieli jednak powody do zadowolenia - wszystko za sprawą wyroków Trybunału Sprawiedliwości UE dotyczących kredytów frankowych. TSUE opowiedział się po stronie kredytobiorców. Zgodnie z pierwszym orzeczeniem konsumenci mają prawo żądać od banku rekompensaty wykraczającej poza zwrot zapłaconych rat miesięcznych, jeśli umowa kredytu została uznana za nieważną. 

"Prawo to stoi natomiast na przeszkodzie temu, by banki dochodziły podobnych roszczeń względem konsumentów" - dodali przedstawiciele Trybunału.

Po drugie, ochrona zagwarantowana konsumentom przez regulacje unijne wymaga, aby sąd krajowy miał możliwość zarządzenia odpowiedniego środka tymczasowego - w tym zawieszenia spłat kredytu - jeżeli jest to konieczne dla zapewnienia pełnej skuteczności przyszłego orzeczenia w przedmiocie nieuczciwego charakteru warunków umownych - uznał w wydanym w czwartek wyroku Trybunał Sprawiedliwości UE. Sprawa dotyczyła kredytów we frankach szwajcarskich.

W ocenie Trybunału, "odmowa zawieszenia spłaty rat kredytu w ramach środków tymczasowych, może uczynić, przynajmniej w części, nieskutecznym ostateczne orzeczenie do co nieważności umowy".

PB

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Szwajcaria | frank szwajcarski | frankowicze
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »