Szwedzi też nie chcą euro!

Ponad połowa Szwedów sprzeciwia się wprowadzeniu w Szwecji euro - wynika z sondażu szwedzkiego Centralnego Biura Statystycznego. We wrześniu 2003 r. Szwedzi odrzucili w referendum przyjęcie europejskiej waluty.

Sondaż przeprowadzony przez Centralne Biuro Statystyczne (SCB) pokazuje, że 51,5 proc. ankietowanych głosowałoby przeciwko przyjęciu euro, gdyby teraz ponownie mieli opowiedzieć się w tej sprawie w referendum. 34,7 proc. jest za, podczas gdy 13,8 proc. to niezdecydowani.

Sondaż pokazuje też, że obóz przeciwników euro zwiększył się w porównaniu z sondażem SCB przeprowadzonym w maju. Wówczas 49 proc. wypowiedziało się przeciwko, a 35 proc. było za euro. W ankiecie telefonicznej wzięło udział 7012 osób, przeprowadzono ją między 30 października a 24 listopada. Szwecja jest członkiem Unii Europejskiej od roku 1995.

Reklama

Wyniki sondażu TNS OBOP dla "Faktu" nie pozostawiają też wątpliwości: nie chcemy przyjąć europejskiej waluty. Spośród 1001 zapytanych Polaków w wieku powyżej 15 lat aż 61 proc. nie chce euro. Tylko 30 proc. zgadza się na nową walutę - pisze "Fakt".Sondaż pokazuje jaki może być wynik referendum w sprawie euro. Bo jak zapowiedział prezydent Lech Kaczyński, europejska walutę przyjmiemy wówczas, gdy poprze ją większość Polaków.

- Na euro Polska będzie gotowa dopiero wtedy, gdy zmienią się warunki ekonomiczne, a na to trzeba poczekać ładnych parę lat, przy zachowaniu dobrego tempa rozwoju gospodarczego Polski - ocenia na łamach "Faktu" premier Jarosław Kaczyński.

INTERIA.PL/PAP
Dowiedz się więcej na temat: sondaże | szwedzi | referendum. | referendum | chciał | waluty
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »