Szymon Hołownia krytycznie o nowym planie rozwoju CPK. Zapowiada walkę
Marszałek Sejmu i kandydat Trzeciej Drogi na prezydenta Szymon Hołownia wybrał się do Kalisza, gdzie zorganizował konferencję prasową na dworcu PKP. Jak wyjaśnił, zabiera głos, ponieważ nie podoba mu się przyjęty niedawno przez rząd wieloletni plan rozwoju Centralnego Portu Komunikacyjnego na lata 2024-2032. Zdaniem Hołowni, plan ten nie jest korzystny dla mniejszych ośrodków miejskich. Marszałek Sejmu zadeklarował, że będzie walczył o Kolej Dużych Prędkości dla takich miast jak Kalisz.
W ostatni dzień 2024 roku rząd Donalda Tuska przyjął wieloletni plan rozwoju Centralnego Portu Komunikacyjnego na lata 2024-2032, określający także priorytety inwestycyjne w zakresie Kolei Dużych Prędkości, która ma być rozwijana jako element towarzyszący CPK - i realizujący koncepcję "Polski w 100 minut" premiera Donalda Tuska.
Podczas briefingu przy dworcu PKP w Kaliszu marszałek Sejmu Szymon Hołownia poinformował, że Polska 2050, czyli jego ugrupowanie, będzie zgłaszała uwagi co do tego planu.
"Ten plan nie jest korzystny dla Kalisza i innych mniejszych ośrodków; pozbawia kolej subregionalną środków na rzecz Kolei Dużych Prędkości" - stwierdził Szymon Hołownia podczas konferencji na kaliskim dworcu PKP. Według niego, realizacja planu grozi zredukowaniem kraju do kilku największych metropolii i skazaniem na osłabienie pozycji miast wielkości Kalisza.
Hołownia powiedział, że "nie jest dobrym pomysłem inwestowanie teraz 15 mld zł w Koleje Dużych Prędkości, a zabranie 9 mld zł kolejom, które mają łączyć ośrodki subregionalne, takie jak Kalisz".
"Te pieniądze powinny znaleźć się dzisiaj na jedną i drugą inwestycję. Nie może być tak, że jedna wyklucza drugą" - dodał.
Według niego w Kaliszu powinien zostać zrealizowany wariant 9, wypracowany na podstawie rozmów z mieszkańcami, zgodnie z którym - jak mówił - "na dworcu w Kaliszu zatrzymywałyby się Koleje Dużych Prędkości, bo nie byłoby serpentyny, która tę kolej by spowalniała".
"Natomiast teraz pojawił się wariant bajpasu, który odcina Kalisz od KDP. Nie dość, że odcina Sulisławice i inne osiedla od miasta, to jednocześnie przecina miasto w miejscach, w których nie powinien tego robić, gdzie funkcjonują zakłady pracy, ludzie maja domy jednorodzinne. To klasyczny przykład wytyczania linii na papierze przez planistę z pozycji Warszawy" - mówił Hołownia.
Wprowadzając bajpas, który omijałby Kalisz, koleje osiągnęłyby 6 minut oszczędności na trasie do Poznania. "Na to, żeby można było 6 minut szybciej dojechać do Poznania, omijając Kalisz i w ogóle czterystutysięczną aglomerację kalisko-ostrowską, trzeba będzie dodatkowo wydać 3 mld zł. A więc wydajemy dodatkowo 3 mld zł, oszczędzamy 6 minut dla tych, którzy chcą dojechać szybko do Poznania i za to wszystko otrzymujemy 400 tys. ludzi wykluczonych z KDP" - podsumował Hołownia.
Kandydat na prezydenta poinformował, że jego ugrupowanie - Polska 2050 - jest przeciwne takiemu rozwiązaniu, a on sam będzie spierał się w tej sprawie z premierem Donaldem Tuskiem. "Polska to nie tylko Warszawa, Gdańsk, Wrocław, Poznań czy Szczecin. Polska to też Kalisz, Częstochowa, Konin, Białystok czy Płock" - podkreślał.
Za wariantem nr 9 i przystankiem KDP w Kaliszu opowiada się również posłanka Polski 2050 Barbara Oliwiecka, która przypomniała, że w listopadzie 2024 r. na jej zaproszenia w Kaliszu gościli wiceminister infrastruktury Piotr Malepszak i przedstawiciele CPK. Zaznaczyła, że spotkanie to "było odpowiedzią na obawy i niezadowolenie społeczne po opublikowaniu horyzontalnego rozkładu jazdy w wersji lipcowej, gdzie Kalisz był całkowicie wykluczony z połączeń Warszawa-Poznań".
"Otrzymaliśmy w listopadzie obietnicę, że pociąg KDP do Poznania i do Warszawy będzie zatrzymywał się co godzinę w Kaliszu. Już dziś wiemy, że to będzie nierealne, albo bardzo trudne do zrealizowania. Konieczna jest likwidacja serpentyny i powrót do wariantu nr 9, a jeżeli powstanie bajpas, to z przystankiem w Kaliszu" - oświadczyła posłanka.
W komunikacie CPK z połowy grudnia 2024 r. podano, że spółka CPK i przedstawiciele Kalisza przez ponad rok pracowali nad rozwiązaniami dotyczącymi rozbudowy kolei w regionie i przebiegu nowej obwodnicy, żeby po modernizacji spełniały oczekiwania i potrzeby mieszkańców oraz pasażerów. Powodem prac było umieszczenie Kalisza na trasie "Y" linii Kolei Dużych Prędkości, budowanej przez CPK i mającej połączyć cztery z pięciu największych polskich miast.
Zgodnie z wariantem 9 szybka kolej miałaby wjeżdżać do Kalisza od strony Boczkowa, przez ul. Inwestorską do Wrocławskiej i łączyć się z istniejąca już infrastrukturą kolejową, aż do skrzyżowania ul. Świętokrzyskiej z Krzywą, gdzie miałaby odbić w lewo przez teren mleczarni, następnie ul. Częstochowską w stronę Szałe do istniejącej już linii kolejowej.
Przypomnijmy, że w nowym programie wieloletnim dla CPK rząd zaktualizował ramy finansowe i czasowe, a także warunki realizacji zamierzeń dotyczących CPK na lata 2024-2032. Nowy harmonogram przewiduje, że do końca 2032 r. uruchomiony zostanie pierwszy etap lotniska oraz Kolei Dużych Prędkości (KDP) między Warszawą, CPK i Łodzią. Dodano, że zaawansowane będą także prace budowlane na odcinkach KDP do Wrocławia i Poznania. W ramach programu "Polska w 100 minut" dojazd do tych miast ma zająć z Warszawy docelowo ok. 100 minut. Zaktualizowany łączny koszt programu CPK do 2032 r. oszacowano na 131,7 mld zł.
W dniu przyjęcia przez rząd tego programu minister funduszy Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz z Polski 2050 napisała na portalu X, że zmieniony program wieloletni CPK zwiększa o 15 mld zł finansowanie tzw. "igreka", czyli szybkiej kolei między metropoliami, a o 9 mld zł zmniejsza inwestycje w kolej subregionalną". Szefowa MFiPR wskazała, że szybka kolej ominie Kalisz.
