Tajemniczy Libańczyk zamieszany w sprawę stoczni
- Trzeba wyjaśnić, kim jest słynny Libańczyk - mówi rzecznik rządu Paweł Graś. Chodzi o Abdullaha Rahmana El-Assira. Jak wynika z informacji "Rzeczpospolitej", CBA bacznie przyglądało się roli, jaką w sprzedaży aktywów stoczni miał odegrać Libańczyk. To właśnie z jego rachunku bankowego na konto Agencji Rozwoju Przemysłu wpłacono gigantyczne wadium.
Według "Newsweeka", Libańczyk przez kilka lat pomagał polskiemu "Bumarowi" sprzedawać broń na całym świecie. W 2008 roku podróżował do Gruzji w towarzystwie ministra Draby z Kancelarii Prezydenta. W aferze stoczniowej jego nazwisko pojawia się po raz kolejny.
Sam premier mówi o tym, że rzeczywiście to nie państwowa agencja Kataru, ale prywatny kapitał stoi za transakcją. A rzecznik rządu Paweł Graś chce, aby tę sprawę wyjaśnić: - Zbyt wiele niepewności i niedomówień pojawia się w tej sprawie - stwierdza Graś
Pieniądze za wadium dla polskiego rządu wpłynęły z konta Libańczyka, działającego najwidoczniej w imieniu grupy inwestycyjnej QInvest. Jak zapewnił reportera RMF FM, Mateusza Wróbla, rzecznik Ministerstwa Skarbu Państwa, Maciej Wewiór, do tej pory nikt się nawet nie interesował prawie 40 milionami złotych wadium.
Zobacz także: