Tańsze tankowanie aut
Ubiegły rok był bardzo korzystny dla użytkowników pojazdów, ponieważ paliwa były o kilkanaście groszy na litrze tańsze niż w roku poprzednim. Można się spodziewać, że również w tym roku tankowanie aut nie będzie drożeć.
W całym ubiegłym roku za litr benzyny bezołowiowej Eu 95 płaciliśmy na stacjach średnio 3,11 zł. Było to o 2 gr mniej niż w roku poprzednim. Jeśli jednak uwzględnimy średnioroczną inflację (ok. 5 proc.) wówczas okazuje się, że za benzynę płaciliśmy o 18 gr mniej niż w 2000 r. Spadły także ceny oleju napędowego - nominalnie o 5 gr na litrze, a realnie (po uwzględnieniu inflacji) o 18 gr.
Ten rok powinien być także dobry dla portfeli właścicieli pojazdów. Wprawdzie od 1 stycznia o 5 proc. wzrosły stawki podatku akcyzowego od paliw, ale nie musi to podnieść ich ceny detalicznej na wszystkich stacjach. Po podwyżce akcyzy część firm nie powinna rekompensować sobie wzrostu cen hurtowych paliw w sytuacji, gdy obecnie różnice między najwyższymi i najniższymi cenami detalicznymi benzyn dochodzą do 30 gr na litrze, a oleju napędowego blisko 20 gr.
Ponadto marże handlowe są dziś u nas wyższe niż wynikałoby to z notowań produktów naftowych na europejskich giełdach. W efekcie dzisiejsze ceny paliw krajowych są znacznie wyższe od sprowadzanych z zagranicznych rynków. Nikt jednak nie burzy się na politykę cenową rafinerii, ponieważ i tak paliwa są stosunkowo tanie.
Jeśli nie zdarzy się nic nadzywczajnego, stagnacja w gospodarce światowej sprawi, że notowania ropy naftowej powinny kształtować się na poziomie około 20 USD za baryłkę, nawet po zmniejszeniu wydobycia tego surowca o 1,5 mln baryłek dziennie - powiedział PG Witold Ozimski, z Refleksu, firmy specjalizującej się w monitoringu rynku paliw. Oznacza to, że również ceny detaliczne benzyn i oleju napędowego powinny kształtować się na dość stabilnym poziomie.