Tarcza antykryzysowa. Pracodawcy chcą uproszczenia procedur
Trwają konsultacje zaproponowanej przez rząd tarczy antykryzysowej. Pracodawcy generalnie dobrze oceniają najważniejsze kierunki, ale chcą zadeklarowania odpowiednich środków i uproszczenia procedur.
- Jeden z ważniejszych punktów, które pracodawcy poruszali podczas prezydium RDS to zwiększenie pomocy de minimis i pani minister Emilewicz potwierdziła, że w nowej wersji projektu będzie zwiększenie limitu do 800 tys. euro - mówi Interii Marek Kowalski, przewodniczący FPP. Obecnie jest to 200 tys. euro.
- Strona pracodawców zwracała uwagę, że jeśli chodzi o zabezpieczenie środków na wynagrodzenia dla pracowników z Funduszu Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych, to kwota 800 mln zł jest za mała, ale jest deklaracja pani minister pracy, że rząd jest na to przygotowany i będzie reagował w miarę potrzeb, najpierw poprzez przeniesienie środków z Funduszu Pracy, a ewentualnie jak będzie taka konieczność, to ta pula będzie jeszcze zwiększona - mówi Marek Kowalski.
- Zwracaliśmy uwagę na kwestię wydawania podatkowej interpretacji indywidualnej, bo obecnie czas oczekiwania na taką interpretację to nawet 9 miesięcy, a w sytuacji gdy wchodzi nowa skomplikowana ustawa, która na pewno spowoduje dużo wątpliwości, które trzeba będzie wyjaśniać, powinna być szybsza ścieżka wydawania - mówi szef FPP.
Jak dodał, pojawiły się też m.in. postulaty czy nie należałoby w pierwszej kolejności ratować branż, które już teraz mocno odczuły skutki epidemii, ale koncepcja rządu jest taka, żeby nie kierować pomocy punktowo, ale proporcjonalnie działać na rzecz całej gospodarki.
- Jeśli chodzi o planowane umorzenie składek ZUS dla samozatrudnionych i mikrofirm, uzależnione od spadku przychodów, to ma się ono odbywać za podstawie deklaracji składanych przez przedsiębiorców. Chodzi o przyspieszenie procedury czyli umorzenie ma następować na podstawie deklaracji o spadku przychodów, a jeśli w trakcie kontroli okaże się, że były podane nieprawdziwe dane, to będzie grozić za to odpowiedzialność karna. Generalnie chodzi o przyspieszenie procesu, żeby do udzielenia pomocy nie trzeba była kompletować nadmiernej i skomplikowanej dokumentacji - mówi Kowalski.
- Projekt, który przedstawił rząd jest dobry i został dobrze oceniony przez stronę pracodawców, choć część z nich wymaga pewnego uzupełnienia, ale nie są to kosztotwórcze elementy jak np. konieczność uszczegółowienia i doprecyzowania przepisów dotyczących pracy zdalnej, z której teraz korzysta duża część pracowników - dodaje.
- Rząd powinien w sposób ostateczny powiedzieć przedsiębiorcom na jaką pomoc mogą liczyć. Dla firm najważniejszym problemem jest zachowanie płynności, gdy tracą lub stracili zamówienia. I ta pomoc powinna być udzielona szybko, a nie za kilka tygodni czy miesięcy - podkreśla Cezary Kaźmierczak, prezes Związku Przedsiębiorców i Pracodawców. Jego organizacja zaapelowała do rządu o poważne potraktowanie zagrożeń jakie stoją przed Polską. Ocenia, że dobrze, iż pakt antykryzysowy powstał szybko, jednak część rozwiązań nie uwzględnia nadzwyczajnej sytuacji, w jakiej znajdują się firmy, a tym samym pracownicy.
- Bez precyzyjnych propozycji firmy niestety będą zwalniały pracowników - zwraca uwagę Kaźmierczak.
ZPP pozytywnie ocenia propozycje deregulacyjne, w tym dotyczące unieszkodliwiania odpadów medycznych, dotyczące energii odnawialnej, zawieszenie obowiązku wykonywania okresowych badań lekarskich pracowników, przesunięcie obowiązku składania nowego pliku JPK_VAT, zawieszenie terminów sądowych niektórych postępowań. Za godne pochwały uznajemy również przepisy wydłużające termin składania wniosków o udzielenie prawa pobytu, a także przedłużające już wydane karty pobytu.
Jednak - na to zwraca uwagę ZPP - inne propozycje - np. o tym ile różnych dokumentów firma będzie musiała dostarczyć do urzędów, by uzyskać pomoc finansową, pokazują, że urzędnicy nie zdają sobie sprawy z powagi sytuacji: - To jest tak śmieszne, że aż trudne do komentowania - Kaźmierczak nie kryje podirytowania. Przypomina, że w niektórych krajach np. w Wielkiej Brytanii, czy w USA zaproponowane rozwiązania są wdrażane natychmiast, bez rozbudowanej biurokracji. - Tylko rozwiązania proste i możliwie łatwe do wdrożenia mają sens w obecnej sytuacji. Jakiekolwiek wartościowanie i stawianie warunków skazuje całą ideę wsparcia na porażkę - dodaje prezes ZPP i przypomina, że wciąż nie wiadomo jakie firmy i na jakich zasadach będę mogły korzystać ze zwolnienia z płacenia składek ZUS. Pojawiły się bowiem różne wewnątrzrządowe wersje tego rozwiązania.
Dodatkowo wskazuje: - Pomoc w finansowaniu wynagrodzeń pracowników zakłada trzystopniową strukturę przyznawania wsparcia dla pracowników. Rozumiemy tradycyjny strach urzędników, że ktoś dostanie za dużo. Chcemy jednak zwrócić uwagę, że w obecnej sytuacji, jeżeli te pieniądze trafią do ludzi w czerwcu, albo i we wrześniu, to sens utrzymywania urzędników skarbowych, również będzie ograniczony - dodaje ZPP.
Organizacja apeluje przynajmniej o czasową rezygnację z zakazu handlu w niedzielę. Jako szkodliwe traktuje pomysły ustanawiania cen maksymalnych określonych produktów oraz faktyczną likwidację rynku pożyczek poprzez wprowadzenie konstrukcji zawieszenia wykonywania umowy kredytu konsumenckiego (również hipotecznego) na 12 miesięcy, na wniosek złożony przez konsumenta.
- Nie rozumiem czemu, oprócz działań PR służyć ma 5 tyś. zł pożyczka dla firmy. Za te pieniądze nie uda jej się utrzymać płynności, ani pracowników - dodaje Kaźmierczak.
- Mamy propozycję niezwykle zbiurokratyzowanych procedur - zaznacza Wojciech Nagel, ekspert BCC ds. ubezpieczeń społecznych i pracy. Także ta organizacja postuluje by pomoc byłą przyznawana firmom na prostych i jednoznacznych zasadach. Dodatkowo uważa, że program osłonowy powinien być wydłużony do pół roku, a nie trwać kwartał. - Zaczyna się niedługo kwiecień, wydaje się, że epidemia może w Polsce wyciszać się na przełomie maja i czerwca. Jeśli program ma pomóc firmom w przetrwaniu i powrocie do rynkowego funkcjonowania, powinien być wydłużony - dodaje Wojciech Nagel.
Według propozycji rządu, jeżeli pracodawca nie zwolni pracowników przez 6 miesięcy, to Fundusz Pracy wypłaci mikrofirmom zatrudniającym do 9 pracowników pożyczkę do kwoty 5000 zł na 1 miesiąc. BCC proponuje, aby ten okres wynosił 6 miesięcy. Wydłużenie okresu zwolnienia spowoduje możliwość bardziej stabilnego działania firm i zdecydowanie szerszego dostępu do zaproponowanego zwolnienia i pożyczek. Będzie lepszą motywacją dla utrzymania zatrudnienia.
Organizacja uważa, że wiele małych firm nie będzie mogło skorzystać z pomocy bo rząd zaproponował zbyt wygórowane limity: - Proponujemy objęcie tzw. postojowym prowadzących działalność gospodarczą do 300 proc. wynagrodzenia minimalnego (w odniesieniu do przychodu), a nie do 300 proc. przeciętnego wynagrodzenia. Objęte postojowym powinny być osoby prowadzące działalność od 1 stycznia 2020 r.
- Przy obecnym zapisie rządowym z możliwości tzw. postojowego skorzysta zapewne zaledwie do 1/5 uprawnionych - wskazuje Wojciech Nagel i podaje dwa przykłady: - Nie skorzysta z postojowego na przykład przedsiębiorca prowadzący sklep spożywczy od 2009 r., którego przychody spadły o 45 proc. w kwietniu br. ponieważ punktem odniesienia jest jego przychód liczony wedle 300 proc. prognozowanego przeciętnego wynagrodzenia. Prognozowanego, czyli statystycznie wysokiego w okresie gasnącej sprzedaży i przychodów. Z postojowego nie skorzysta obecnie również osoba prowadząca usługi kosmetyczne, której przychody w lutym osiągnęły 1000 zł a w marcu 900 zł, ponieważ nie został spełniony warunek 15 proc. spadku przychodów w stosunku do poprzedniego miesiąca.
Odpowiednimi zaś propozycjami rządu jest przesunięcie części obowiązków przedsiębiorców, w tym m.in. złożenia nowego JPK_VAT, na 1 lipca 2020 r. czy PPK do 1 października 2020 r., złożenie informacji o cenach transferowych do 30 września 2020 r. czy wydłużenie z 30 do 180 dni rejestracji importowanego pojazdu.
- Ważne jest również wydłużenie ważności na pobyt czasowy oraz wiz krajowych, orzeczeń o niezdolności do pracy, niepełnosprawności, lekarskich o braku przeciwwskazań zdrowotnych oraz zaproponowani e dodatkowego świadczenia dla opiekunów osób niepełnosprawnych uczących się do 25. roku życia - dodaje Wojciech Nagel.
Z kolei Pracodawcy RP apelują o to, żeby zaproponowane rozwiązania szły dalej i były bardziej elastyczne. Proponują kilkadziesiąt konkretnych zmian w pięciu obszarach.
- Kluczowe są w tej chwili pomoc "tu i teraz" i działania wyprzedzające, a nie tylko reagowanie na fakty. Pakiet pomocowy idzie we właściwym kierunku, ale ma wiele braków i wymaga niezbędnych korekt, aby spełnił swój cel - mówi Arkadiusz Pączka, dyrektor Centrum Monitoringu Legislacji Pracodawców RP. Apelują o adekwatne nakłady potrzebne dla przetrwania firm i zachowania miejsc pracy.
Wśród ich postulatów Pracodawców RP znalazły się:
Utrzymanie płynności finansowej przedsiębiorstw, w tym m.in. możliwość dokonania zwrotu podatku VAT i skrócenie czasu weryfikacji zwrotów z 60 do maksymalnie 14 dni oraz czasowe zawieszenie regulacji w zakresie obowiązkowego mechanizmu split payment i uwolnienie środków z rachunków VAT. Zdaniem Pracodawców RP proponowane kryterium spadku przychodów o 50 proc. dla przyznania ulgi jest nie do przyjęcia. Nagły spadek przychodów o połowę oznacza najczęściej bankructwo.
Drugi postulat dotyczy wsparcia funkcjonowania rynku pracy, w tym m.in. rozwiązania dla elastycznego czasu pracy oraz zabezpieczenie możliwości pobytu lub wjazdu do kraju cudzoziemcom zatrudnianym w kraju.
- Projekt nie rozwiązuje wielu problemów praktycznych, z którymi borykają się teraz pracodawcy, dotyczy to np. ułatwień w zatrudnianiu cudzoziemców oraz braku zapowiadanej wcześniej możliwości wydłużenia okresu rozliczeniowego" - komentuje Arkadiusz Pączka, dyrektor Centrum Monitoringu Legislacji Pracodawców RP
Kolejny postulat dotyczy niezbędnych rozwiązania prawno-administracyjne/otoczenie biznesu, m.in. poprzez uproszczenie administracji - odejście od skomplikowanych formularzy i procedur oraz restrykcyjnych przepisów, odroczenie terminów płatności danin.
- Ustawa winna dać delegację poszczególnym resortom do proponowania szybkich rozwiązań w reakcji na aktualną sytuację i potrzeby. Jesteśmy gotowi wspólnie z Rządem wypracować wykaz takich obszarów, które byłyby przedmiotem tych delegacji - podkreśla dr Sławomir Dudek, główny ekonomista Pracodawców RP. - Proponowane zmiany powinny być proste i pomocne, a nie są. Na przykład nowelizując konkretne przepisy albo zawieszając ich stosowanie należy przedłużyć terminy rozliczeń rocznych CIT i PIT do 30 czerwca. Zapomniano także o sprawozdaniach finansowych, które wedle aktualnych przepisów należy podpisać elektronicznie do 31 marca - to wymaga natychmiastowych zmian" - dodaje.
Postulowane jest również obniżenie klina podatkowego zamiast programu inwestycji publicznych oraz rezygnacja ze świadczeń dodatkowych, które nie są absolutną koniecznością.
- W przesłanym pakiecie brak informacji o Funduszu Rozwoju i Bezpieczeństwa, który miał wydatkować 30 mld zł na projekty inwestycyjne. Pracodawcy RP od samego początku stoją na stanowisku, że pakiet fiskalny dotyczący inwestycji publicznych nie jest najlepszym rozwiązaniem na obecną sytuację kryzysową - w obliczu niepewności co do rozwoju sytuacji musimy lepiej dobierać instrumenty reakcji. Musimy też przebudować budżet, aby przekierować środki na utrzymanie bezpieczeństwa ekonomicznego, środki na dodatkowe świadczenia muszą być przesunięte na wsparcie firm i miejsc pracy - podkreśla Sławomir Dudek.
Piąty postulat dotyczy ochrona zdrowia i zapewnienie podmiotom leczniczym odpowiednich do sytuacji środków pomocowych i stworzenie specjalnych warunków pracy dla personelu medycznego, w tym m.in. przedłużenie okresu ważności orzeczeń lekarskich do 90 dni zamiast wskazanych w projekcie 60 lub 30.
Pracodawcy RP zwracają też uwagę, że w projektowanych przepisach w zasadzie brak jest rozwiązań skierowanych do dużych przedsiębiorców, którzy przecież także nie są odporne na aktualne problemy ekonomiczne.
Monika Krześniak-Sajewicz, Aleksandra Fandrejewska