Targowisko na Radzymińskiej nierealne

Powstanie targowiska przy ul. Radzymińskiej na Targówku jest nierealne, w przeciwieństwie do jego lokalizacji przy ul. Marywilskiej na Białołęce - powiedziała prezydent Warszawy Hanna Gronkiewicz-Waltz na spotkaniu z kupcami, którzy mają opuścić rejon Stadionu X-lecia.

Powstanie targowiska przy ul. Radzymińskiej  na Targówku jest nierealne, w przeciwieństwie do jego lokalizacji  przy ul. Marywilskiej na Białołęce - powiedziała  prezydent Warszawy Hanna Gronkiewicz-Waltz na spotkaniu z kupcami,  którzy mają opuścić rejon Stadionu X-lecia.

Przypomniała, że planowane utworzenie targowiska na Targówku, dokąd chciała przenieść się część kupców ze stadionu, wywołuje konflikty ze społecznością lokalną.

Prezydent Warszawy spotkała się z mieszkańcami i władzami lokalnymi w urzędzie dzielnicy Targówek. Na spotkanie przyszło również ok. 150 kupców, którzy głośno protestowali przeciw stanowisku władz miasta.

Po spotkaniu Gronkiewicz-Waltz powiedziała, że realną lokalizacją targowiska jest umieszczenie go przy ul. Marywilskiej.
- Obiecuję, że nawet kupcy, którzy obecnie protestują, zostaną przyjęci na ulicy Marywilskiej i będą mieli tam zapewnione bezpieczeństwo pracy - dodała. Przyznała, że bazary są potrzebne ale - jak zastrzegła - trzeba szanować również decyzje i odczucia mieszkańców.

Reklama

Burmistrz Targówka Grzegorz Zawistowski zaznaczył, że założenie targowiska przy Radzymińskiej byłoby niezgodne z prawem, gdyż - według ustawy o tworzeniu wielkopowierzchniowych obiektów handlowych - na taką budowę musiałyby się zgodzić władze miasta.

Przemawiająca w imieniu kupców Lucyna Kwiatek zarzuciła władzom prowadzenie kampanii wyborczej.
- My chcemy w tym kraju mieć miejsca pracy, a nie zamiatać ulice w Londynie - mówiła.

Targowisko przy ul. Marywilskiej ma powstać na 40 hektarowym terenie położonym nieopodal kanału żerańskiego. Oprócz obiektów handlowych, planowane jest utworzenie tam także Parku Kultury Aktywnej i przystani żeglarskiej. Handel miałby tam się rozpocząć pod koniec 2008 r.

W związku z przygotowaniami do budowy Stadionu Narodowego, kupcy musieli opuścić koronę Stadionu X-lecia do końca września. Wokół stadionu handel prowadzi nadal kilka tysięcy osób.

Budowa Stadionu Narodowego, na którym m.in. rozgrywane będą mecze mistrzostw Europy w piłce nożnej Euro 2012, ma rozpocząć się wiosną 2009 roku, a najpóźniej w 2011 roku stadion powinien zostać oddany do użytku. Ma powstać na błoniach Stadionu X-lecia, który nie zostanie wyburzony, lecz przekształcony w wielofunkcyjną halę sportową.

Wskazywane dotychczas miejsca, dokąd mogliby się przenieść kupcy ze stadionu, to okolice centrum handlowego M1 przy ul. Radzymińskiej na Targówku, działka przy ul. Marywilskiej na Białołęce oraz tereny po fabryce traktorów w Ursusie.

Przedstawiciele spółki Kupiec Warszawski, zrzeszającej część handlarzy ze Stadionu X-lecia, podpisali w ubiegłym tygodniu list intencyjny z władzami miasta w sprawie utworzenia targowiska na Marywilskiej. Nieruchomość jest własnością miasta.

Działka przy ul. Radzymińskiej należy do Skarbu Państwa. Propozycję lokalizacji nowego targowiska dla kupców z Jarmarku Europa w tym miejscu proponowali wojewoda mazowiecki Jacek Sasin i minister sportu Elżbieta Jakubiak. Zainteresowani tą lokalizacją są kupcy ze Stowarzyszenia "Stadion". Budzi ona jednak sprzeciw radnych Targówka oraz mieszkańców, którzy zebrali dotychczas ponad 20 tys. podpisów pod protestem.

Trzecia propozycja dotyczy terenów po fabryce traktorów w Ursusie. Według mediów, ta lokalizacja odpowiadałaby wielu Wietnamczykom handlującym obecnie przy Stadionie X-lecia.

INTERIA.PL/PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »