Taylor Swift osiąga rekordy. Przy okazji ratuje amerykańską gospodarkę

Według danych z badania przeprowadzonego przez firmę QuestionPro w sierpniu, trasa koncertowa Taylor Swift może przynieść 2,2 mld dolarów z samej sprzedaży biletów, i to wyłącznie w Ameryce Północnej. Donosi o tym CNN.

Przybliżone kwoty dowodzą nie tylko niesamowitego popytu na rozrywkę w USA, ale i na siłę gwiazdy i wpływu Swift na lokalne gospodarki Stanów Zjednoczonych.

QuestionPro dokonało szacunkowej kalkulacji. Średnia cena biletów przedpremierowych i pierwszej sprzedaży wynosiła 455,78 dolarów, a Swift ma łącznie 68 koncertów w Ameryce Północnej. Badanie nie uwzględniało, czy respondenci kupili jeden bilet czy wiele biletów. Jednak średnia frekwencja na jednym koncercie wynosiła 72,5 tys. osób. To daje właśnie łączną sumę 2,2 mld dolarów.

Elton John traci swój rekord

Poprzedni rekord należał do tournee "Farewell Yellow Brick Road" Eltona Johna, który w latach 2018-2023 zarobił ponad 887 mln dolarów według Larry'ego Millera, dyrektora programu biznesu muzycznego na Uniwersytecie Nowojorskim Steinhardt.

Reklama

"Eras" stał się jednym z najważniejszych wydarzeń społecznych roku, a uczestnicy koncertów wydają tysiące dolarów nie tylko na bilety, ale także na stroje, transport i zakwaterowanie. Uczestnicy ankiety QuestionPro wydali średnio 291,62 dolarów na ubrania, 214,80 dolarów na towary i 131,48 dolarów na jedzenie i napoje.

Zjawisko ekonomiczne

- Trasa "Eras" Taylor Swift tworzy od nowa zasady ekonomii rozrywkowej. Ona nie jest wyłącznie wykonawczynią - jest zjawiskiem ekonomicznym - powiedział Chris Leyden, dyrektor marketingu wzrostu w SeatGeek. "

Warto dodać, że średnia cena odsprzedaży biletu na koncert "Eras" wynosiła 1607 dolarów. To wzrost o 741 proc. w porównaniu z trasą "Reputation" z 2018 roku, podczas której średnia cena odsprzedaży wynosiła 191 dolarów.

Nieoczywiste korzyści?

Jak do tej pory, ekonomiczny wpływ hucznej trasy Swift jest szeroko odczuwalny. Mogą o tym powiedzieć np. kierowcy ciężarówek przewożących sprzęt koncertowy. Każdy z nich otrzymał czek na - bagatela! - 100 tys. dolarów w ramach premii.

Banki żywności w całym kraju twierdzą, że otrzymały hojne dary od Swift, pozwalając na uzupełnienie zapasów. Również sprzedawcy zanotowali wzrost wśród tych uczestników koncertów, którzy poszukują strojów na koncert.

Awaria Ticketmastera

Swift rozpoczęła bardzo oczekiwaną trasę "Eras" w marcu. Koncert zawiera szeroki, około trzygodzinny zestaw utworów, który obejmuje 14 lat jej kariery. Trasa ma zakończyć się pod koniec 2024 roku. Warto dodać, że sam początek trasy nie był zbyt udany dla wielu fanów. Wysoki popyt sparaliżował stronę Ticketmastera w listopadzie zeszłego roku, gdy ruszyła sprzedaż biletów. To skłoniło niektórych Swifties (jak określa się fanów Taylor Swift) do złożenia pozwu przeciwko Ticketmasterowi, a nawet do przesłuchania przez ustawodawców wysokiego szczebla jego firmy-matki, Live Nation Entertainment.

Fani, którym nie udało się zdobyć biletów, nie zniechęcili się i zgromadzili na parkingach przed miejscami koncertowymi. W trakcie trzech wieczorów w Nashville w stanie Tennessee, około 33 proc. ogólnej publiczności stało właśnie na parkingach. Grupy spotykały się także na przystankach w Filadelfii i Arlington w Teksasie. - To jest dla nas całkowicie nowe zjawisko - powiedział Ethan Chernofsky, wiceprezes ds. marketingu w Placer.ai, zauważając, że zjawisko to przypomina oddanych fanów sportu bawiących się przed stadionami. - To po prostu nie jest zachowanie charakterystyczne dla koncertów - dodał.

Krzysztof Maciejewski

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Taylor Swift | koncerty | USA
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »