Telekomunikacyjne firmy wychodzą z Rosji

Nokia ogłosiła wyjście z Rosji, informując, że pozostanie tu nie jest możliwe po tym, jak Rosja zaatakowała Ukrainę. Z kolei Ericsson zawiesił swoją działalność w tym kraju na czas nieokreślony, poddając w wątpliwość zdolność Rosji do budowy sieci 5G. Także chiński Huawei może pójść w ich ślady.

- W ciągu ostatnich tygodni zawiesiliśmy dostawy, wstrzymaliśmy nowe transakcje i przenosimy nasze ograniczone działania badawczo-rozwojowe poza Rosję - podała Nokia w oświadczeniu. - Możemy teraz ogłosić, że opuszczamy rynek rosyjski - poinformowała.

Spółki tworzą rezerwy

Firma zaznaczyła, że Rosja odpowiadała za mniej niż 2 proc. sprzedaży netto grupy w 2021 roku. - Biorąc pod uwagę silny popyt, który obserwujemy w innych regionach, nie spodziewamy się, że ta decyzja wpłynie na naszą zdolność do osiągnięcia prognozy na 2022 rok - podała. Decyzja o wyjściu skłoniła firmę do stworzenia rezerwy w wysokości około 100 mln euro.

Reklama

Czytaj również: Nokia wycofuje się z Rosji. Koniec z szybkim internetem?

Z kolei Ericsson ogłosił, że zawiesi działalność w Rosji na czas nieokreślony i wyśle swoich pracowników na płatne urlopy. Pod koniec lutego wstrzymał już wszystkie dostawy do klientów w tym kraju. Również ta spółka w związku z podjętymi działaniami zawiązała rezerwę w wysokości 0,9 mld szwedzkich koron (SEK).

Co zdecydują Chińczycy?

Nokia i Ericsson to dwaj najwięksi na świecie dostawcy sieci komórkowych 5G, ultraszybkiego internetu, który będzie stanowić podstawę wielu przyszłych technologii.

W efekcie chiński Huawei pozostał jedynym czołowym globalnym dostawcą sieci 5G nadal aktywnym w tym kraju. Ostatnie doniesienia medialne sugerują, że i ta firma może pójść w ślad za europejskimi rywalami.

"Forbes" poinformował we wtorek, że Huawei zmusił niektórych swoich pracowników biurowych w Rosji do wzięcia miesięcznego urlopu po tym, jak zawiesił nowe zamówienia. Takie informacje miały napłynąć od trzech źródeł. Firma obawia się, że naruszy zachodnie sankcje, jeśli będzie prowadzić interesy w tym kraju.

BIZNES INTERIA na Facebooku i jesteś na bieżąco z najnowszymi wydarzeniami

Z kolei rosyjska gazeta "Izwiestia" poinformowała, że Huawei pod koniec marca zaprzestał zawierania nowych kontraktów na dostawę sprzętu sieciowego i gadżetów dla rosyjskich operatorów. Mimo że firma nie wydała oficjalnych oświadczeń w tej sprawie, wiadomo, że powodem jest obawa przed sankcjami USA. Guo Ping, wiceprezes Huawei, mówił tylko pod koniec marca, że ​firma ocenia ryzyko dla swojej działalności po rosyjskiej inwazji.

Rynek pod presją

Wszyscy trzej dostawcy są ważni dla Rosji. Huawei i inna chińska firma, ZTE, dostarczają od 40 do 60 proc. rosyjskiego sprzętu sieci bezprzewodowej, podczas gdy Nokia i Ericsson odpowiadają za resztę - poinformował CNN, powołując się na dane "Financial Timesa".

Od czasu inwazji zachodnie rządy nałożyły na Rosję kilka rund sankcji, obejmują one między innymi ograniczenia importu zaawansowanych technologii do kraju. Podkreślają jednak potrzebę utrzymania sprawnych sieci telekomunikacyjnych, by umożliwić Rosjanom dostęp do informacji z zagranicy.

Nokia podkreśla, że wychodząc z tamtejszego rynku będzie dążyć do zapewnienia niezbędnego wsparcia w utrzymaniu sieci i ubiega się o odpowiednie licencje, by udzielać tego wsparcia zgodnie z obowiązującymi sankcjami.

morb

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Nokia | firmy telekomunikacyjne | Rosja
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »