Terror znów zachwiał rynkami

Silna przecena akcji, zaskakująco gwałtowny spadek cen ropy, funt najtańszy od półtora roku, wzrost notowań obligacji i złota - tak światowe rynki finansowe zareagowały na ataki terrorystów w Londynie. Jednak sytuacja szybko się uspokoiła, a analitycy twierdzą, że rynkom nie grozi załamanie.

Terroryści, prawdopodobnie powiązani z Al-Kaidą, uderzyli w Londyn dokonując zamachów w metrze i autobusach miejskich, m.in. w okolicach dzielnicy finansowej. Działania rynków na Wyspach jednak nie sparaliżowali. Pracowała londyńska giełda papierów wartościowych LSE, rynek derywatów Euronext.liffe czy giełda paliwowa IPE. Instytucje finansowe sygnalizowały, że prowadzą normalne operacje. Wyjątkiem była giełda metali LME, która ewakuowała swój budynek znajdujący się w strefie zamkniętej przez policję. Umożliwiła jednak handel kontraktami za pośrednictwem sieci elektronicznej i telefonów.

Reklama

Akcje przecenione chwilowo

Na atak terrorystów w Londynie gwałtownym spadkiem zareagowały wszystkie główne światowe indeksy giełdowe. Po pojawieniu się pierwszych informacji o atakach ponad 3% straciły na wartości główne wskaźniki europejskie - londyński FT-SE 100, frankfurcki DAX, paryski CAC-40. Silny spadek nie trwał jednak długo i indeksy w ciągu dnia odrobiły znaczną część strat, by ostatecznie zamknąć się na poziomach o ok. 1,5% niższych niż w środę. - Najpierw inwestorzy masowo wyzbywali się akcji, obawiając się, że to początek nowej dużej kampanii terrorystów. W miarę jak sytuacja w Londynie się uspokajała, uspokajał się też rynek - powiedział, cytowany przez Bloomberga, Johan Van Geeteruyen, menedżer z belgijskiego funduszu Petercam.

Traciły też główne indeksy środkowoeuropejskie. Węgierskiemu BUX-owi, który obniżył się o 1%, dodatkowo zaszkodziły informacje o ewakuacji w związku z zagrożeniem zamachami dwóch centrów handlowych w Budapeszcie.

W chwilę po atakach wrześniowe kontrakty futures na amerykański indeks S&P 500 spadły o 14 pkt, do 1184,6 pkt. Jednak zaraz po otwarciu sesji w Nowym Jorku paniki wśród tamtejszych inwestorów nie było. Wskaźnik S&P 500, Dow Jones i technologiczny Nasdaq zniżkowały po ok. 0,6%.

Wszystkie branże w odwrocie

Taniały papiery spółek reprezentujących praktycznie wszystkie sektory giełdowe, na czele z liniami lotniczymi i firmami turystycznymi, obawiającymi się spadku liczby klientów, oraz towarzystwami ubezpieczeniowymi zagrożonymi wypłatami wysokich odszkodowań po atakach. Akcje British Airways spadły o 3%, o ponad 3,5% zniżkował kurs walorów niemieckiego biura turystycznego TUI.

Przed południem na giełdzie londyńskiej spadły kursy wszystkich spółek wchodzących w skład głównego indeksu FT-SE 100.

Funt najsłabszy od 1,5 roku

Brytyjska waluta zareagowała na wydarzenia w Londynie gwałtowną przeceną, do najniższego od 18 miesięcy poziomu wobec dolara. Za 1 funta płacono po południu 1,7404 USD, wobec 1,7583 w środę. - Terroryści uderzyli akurat w momencie, gdy mamy schłodzenie koniunktury w brytyjskiej gospodarce. To pogłębiło deprecjację waluty, która może w najbliższym czasie dalej tracić na wartości - stwierdził Carsten Fritsch, analityk rynku walutowego z Commerzbanku we Frankfurcie.

Stracił też wczoraj dolar, zwłaszcza wobec franka szwajcarskiego, czyli waluty uznawanej za bezpieczną w momencie niepokojących wydarzeń na świecie.

Bezpieczne złoto, mniejszy popyt na ropę?

Obok franka za najbezpieczniejszą inwestycję w "ciężkich czasach" uznawane jest złoto. Nie dziwi więc fakt, że wczoraj przed południem notowania tego kruszcu w transakcjach natychmiastowych wzrosły aż o 5,14 USD (1,2%), do 430 USD za uncję.

Bardzo mocno została natomiast przeceniona ropa. W pewnym momencie jej cena spadła w Nowym Jorku aż o 6% (najmocniej od 7 miesięcy), do 59 USD za baryłkę. To efekt spekulacji, że po zamachach może gwałtownie spaść popyt na ten surowiec. Dzień wcześniej notowania ropy za Atlantykiem przekroczyły rekordowy w historii poziom 61 USD.

Powrót do obligacji

Do łask inwestorów powróciły też obligacje. Uznawane za bezpieczniejszą lokatę kapitału od akcji papiery rządowe, zarówno europejskie, jak i amerykańskie zanotowały wzrost notowań. Rentowność 10-letnich niemieckich obligacji (tzw. bundów) zaraz po atakach spadła o 14 pkt bazowych, do 3,08%, czyli rekordowo niskiego poziomu w historii.

Najniżej od dwóch lat znalazła się rentowność brytyjskich 10-latek.

Rynki sobie poradzą

Analitycy uspokajają jednak, że giełdy szybko dojdą do siebie, podobnie jak miało to miejsce w przypadku poprzednich dużych zamachów, w USA 11 września 2001 r. i w Hiszpanii 11 marca 2004 r. - Być może czeka nas kilka, może kilkanaście sesji, podczas których wahania kursów będą nieco silniejsze, ale patrząc w ciut dalszej perspektywie, sytuacja się nie zmieni - powiedział PARKIETOWI Christian Stocker, analityk z monachijskiego biura HVB. - W przypadku indeksu DAX nie zmieniliśmy prognozowanego poziomu na koniec br., który wynosi 4800 pkt. (obecnie indeks notowany jest na poziomie 4530 pkt. - Ł.K.) - dodał.

Łukasz Korycki

Parkiet
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »