Terroryści atakują USA

Dobrze zapowiadający się dzień na Wall Street zakończył się zanim zdążył się rozpocząć. Skoordynowany, największy atak terrorystyczny w historii świata sparaliżował życie w Nowym Jorku, Waszyngtonie i w całych Stanach Zjednoczonych. Nikt nie próbuje oszacować liczby ofiar - wiadomo, że tysiące ludzi, którzy obudzili się we wtorek rano, by jak zwykle pójść do pracy, nie zobaczy już więcej zachodu słońca.

Dobrze zapowiadający się dzień na Wall Street zakończył się zanim zdążył się rozpocząć. Skoordynowany, największy atak terrorystyczny w historii świata sparaliżował życie w Nowym Jorku, Waszyngtonie i w całych Stanach Zjednoczonych. Nikt nie próbuje oszacować liczby ofiar - wiadomo, że tysiące ludzi, którzy obudzili się we wtorek rano, by jak zwykle pójść do pracy, nie zobaczy już więcej zachodu słońca.

We wtorek, około godziny 8.30, futersy wskazywały na to, że na Wall Street będziemy świadkami od dawna oczekiwanych wzrostów cen akcji. Około godziny 8.45 duży samolot, prawdopodobnie porwany przez terrorystów Boeing 767 American Airlines, lecący z Bostonu do Nowego Jorku uderzył w północną wieżę World Trade Center. W jakieś pół godziny później, kiedy plac, z którego wyrastają bliźniacze, jedne z najwyższych wieżowców świata, wypełnił się policjantami, strażnikami, pracownikami pogotowia ratunkowego i gapiami, nadleciał drugi, wciąż niezidentyfikowany samolot o rozmiarach Boeinga, uderzył w drugą, południową wieżę World Trade Center.

Reklama

O tej porze, jak w każdy dzień pracy, wieżowce World Trade Center wypełniają się 50 tysiącami pracowników. W podziemiach wieżowców znajduje się stacja kolejki dojazdowej PATH, którą do pracy w Nowym Jorku dojeżdżają tysiące mieszkańców New Jersey.

Wkrótce po wypadkach w Nowym Jorku Boeing 767 wbił się w zachodnie skrzydło Pentagonu. Podjęto akcję ewakuacji zarówno Pentagonu, Białego Domu, jak i innych federalnych urzędów. Władze zdecydowały się również ewakuować pracowników z budynków mieszczących federalne urzędy w innych miastach.

Około godziny 10.00 wewnętrzny wybuch rozdarł południową wieżę World Trade Center. W osiemnaście minut później podobny wybuch wstrząsnął drugą wieżą. Świadkowie widzieli ludzi wyskakujących z okien. O godzinie 10.27, kiedy rozrzedziła się trochę zasłona dymu, było już jasne, że z pejzażu Nowego Jorku zniknęły jego najsłynniejsze, wybudowane w 1973 roku wieżowce. Pobliskie ulice zostały pokryte niczym śniegiem warstwą miałkiego gruzu grubości około 3 centymetrów.

Wszystkie tunele drogowe oraz metra łączące wyspę Manhattan z innymi dzielnicami Nowego Jorku zostały zamknięte. Przejeżdżały przez nie tylko wozy straży pożarnej oraz karetki pogotowia. Miejskie szpitale wypełniały się rannymi. Burmistrz Nowego Jorku Rudy Giuliani apelował do ludzi, którzy przebywali w pobliżu miejsca tragedii, by kierowali się na północ wyspy. Dla opanowania sytuacji w mieście gubernator stanu Nowy Jork zmobilizował gwardię narodową.

Kiedy stało się jasne, że terroryści używają porwanych samolotów pasażerskich do atakowania ważnych obiektów na terenie USA, federalny urząd - Federal Aviation Administration - zamknął wszystkie amerykańskie lotniska. Zawiesił loty nad terytorium Stanów Zjednoczonych. Samoloty lecące do USA zostały skierowane do Kanady. Ewakuowano również Sears Tower w Chicago oraz budynek ONZ w Nowym Jorku.

Wydarzenia zastały George W. Busha podczas wizyty w Saracosie na Florydzie. W transmitowanym przez wszystkie stacje telewizyjne przemówieniu powiedział Amerykanom: "Przeżywamy dzisiaj narodową tragedię". Dodał jednak "nasz naród nie ugnie się przed terrorystami".

Rzecznicy prasowi linii lotniczych American Airlines oraz United Airlines potwierdzili, że każda z nich utraciła przynajmniej dwie maszyny. Nie potwierdzono jednak, że miały coś wspólnego z atakami na Pentagon oraz na World Trade Center. Nie poinformowano, czy było coś niezwykłego w kontaktach z pilotami samolotów tuż przed rozbiciem się maszyn. Śledztwo w sprawie ataków na World Trade Center oraz Pentagon przejęła FBI.



Jarosław Armatys

Parkiet
Dowiedz się więcej na temat: World Trade Center | atakował | ludzi | terroryści | USA
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »