To będzie krach, jakiego Rosja dawno nie widziała

Wojna i sankcje spowodują największy kryzys gospodarczy w Rosji od rozpadu Związku Radzieckiego. Gospodarka skurczy się od 12,5 do 16,5 proc. - oszacowali naukowcy. Co zaskakujące jednak - wprowadzenie przez Unię embarga na rosyjską ropę i gaz to za mało, żeby zatopić Rosję, bo pozostanie jej jeszcze nadwyżka na rachunku bieżącym.

Anna Pestowa i Michaił Mamonow, pracownicy naukowi ośrodka badawczego CERGE-EI w Pradze oraz Steven Ongena, profesor bankowości na Uniwersytecie w Zurychu i badacz w Szwajcarskim Instytucie Finansów oszacowali, że gospodarka rosyjska poniesie już w tym roku straty bardziej dotkliwe niż wynika to z dotychczasowych wyliczeń.

Przypomnijmy, że oficjalne prognozy rosyjskiego rządu mówią o skurczeniu się PKB o 6-8 proc. w tym roku. Międzynarodowy Fundusz Walutowy podał ostatnio prognozę, iż rosyjska gospodarka skurczy się o 8,5 proc., a w roku przyszłym - o 2,3 proc. Konsensus analityków zebrany przez agencję Bloomberg w drugiej połowie marca wynosi minus 9,6 proc. na ten rok i minus 1,5 proc. na rok 2023.

Reklama

- Wojna i sankcje, nawet bez potencjalnego embarga na ropę i gaz, prawdopodobnie spowodują jeden z najgłębszych kryzysów gospodarczych w Rosji w ciągu ostatnich trzech dekad, najbardziej porównywalny z kryzysem transformacji (1992), który nastąpił po upadku Związku Radzieckiego, i posiadający pewne cechy kryzysu niewypłacalności państwa (1998) - napisali na stronach VOX.eu Anna Pestowa, Michaił Mamonow i Steven Ongena.

Naukowcy przewidują, że produkcja przemysłowa w Rosji zmniejszy się do końca tego roku o 21-27 proc. Konsumpcja prywatna spadnie o 11 do 15 proc., a inwestycje skurczą się o 30 do 40 proc. Skutek będzie taki, że PKB tego kraju w 2022 roku będzie mniejszy o 12,5 do 16,5 proc. niż w roku ubiegłym, kiedy wzrósł o 4,7 proc. To głównie skutek sankcji nałożonych przez państwa Zachodu. Ale wyliczenia analityków - podobnie jak spready rządowego długu - nie uwzględniają scenariusza wprowadzenia przez Unię rozważanego embarga na rosyjską ropę i gaz ziemny. Nie uwzględniają też ewentualności bankructwa Rosji.

Kiedy Rosja zbankrutuje

Przez ostatnie trzy dekady Rosja kilka razy popadła w recesję. Największy kryzys nastąpił w 1992 roku po rozpadzie Związku Radzieckiego i wskutek transformacji. Wówczas rosyjski PKB spadł o 16 proc., w szczytowym momencie.

CZYTAJ: Von der Leyen: Proponujemy zaostrzyć sankcje na Rosję. "Nie będą ostatnie" - Wydarzenia w INTERIA.PL

W czasie kryzysu zadłużenia i częściowej niewypłacalności w 1998 roku spadek PKB Rosji wyniósł 5 proc., a w okresie globalnego kryzysu finansowego w 2009 roku - 9 proc. Aneksja Krymu i wprowadzone wówczas sankcje spowodowały skurczenie się gospodarki Rosji o niespełna 3 proc. Obecnie czeka Rosję piąta z kolei recesja, która może okazać się głębsza i bardziej długotrwała od poprzednich.

- (...) obecnie prognozowany spadek przewyższa w skali wszystkie poprzednie obserwowane podczas normalnych kryzysów i jest porównywalny z najbardziej bolesnym kryzysem transformacyjnym - napisali autorzy badania.

Tu ważna uwaga - obecny kryzys może być jeszcze większy. Bo zastosowany przez badaczy model szacunku spadku PKB bierze pod uwagę wpływ sankcji i wojny na popyt. Nie uwzględnia natomiast szoku po stronie podaży. A tymczasem zakaz dostarczania do Rosji technologii oraz zerwanie łańcuchów dostaw będą miały także głęboko negatywne skutki dla gospodarki. Naukowcy zastrzegają jednak, że ich oszacowanie wymaga konstrukcji innych modeli niż zastosowany przez nich. Uważają ponad to, że jest jeszcze trochę za wcześnie, żeby można było taki model rzetelnie skonstruować.

Na podstawie obecnych danych oszacowali, że inflacja cen konsumpcyjnych w Rosji wyniesie w tym roku średnio ok. 20 proc., a rubel osłabnie do 122 za dolara w porównaniu do niespełna 78 rubli za dolara teraz.

Czy embargo na ropę i gaz zatopi Rosję?

Mimo to Rosji - na razie - nie grozi bankructwo, a wprowadzenie przez Unię embarga na import ropy i gazu nie wystarczy, żeby do niego doprowadzić. Około połowa z 640 mld dolarów rezerw rosyjskiego banku centralnego (CBR) jest zamrożona. Skutek tego będzie taki, że rosyjski import dramatycznie spadnie, o około połowę, bo importerzy nie będą mieli dostępu do walut na zapłatę za towary, które chcieliby sprowadzić. A to może spowodować silny wzrost salda handlowego, od 40 do 60 proc. w tym roku.

CZYTAJ: Wojna na Ukrainie. Sankcje na Rosję. Węgry nie zgodzą się na część restrykcji - Wydarzenia w INTERIA.PL

Oczywiście - wskutek sankcji, embarga, kłopotów z dostawami, a także rosyjskiego zakazu wywozu pewnych towarów, jak żywności, produkty rolne, drewno, papier, spadnie również eksport. Skurcz nastąpi zatem po obu stronach bilansu handlowego, a to znaczy, że saldo powinno pozostać na poziomie z roku ubiegłego. W 2021 roku Rosja miała w obrotach handlowych nadwyżkę ok. 200 mld dolarów.

W tych wszystkich szacunkach embargo na rosyjską ropę i gaz nie zostało uwzględnione. Czy zatem - gdyby Unia przestała kupować ropę i gaz z Rosji - zachwiałoby to bilansem płatniczym producenta surowców? Niedawno Siergiej Gurijew, były główny ekonomista Europejskiego Banku Odbudowy i Rozwoju, a obecnie profesor paryskiego uniwersytetu Science Po napisał, że takie embargo może być "najszybszym sposobem na powstrzymanie wojny Putina na Ukrainie".

- Choć pożądane, nasze wstępne wyliczenia pokazują, że takie embargo niekoniecznie podważyłoby bilans płatniczy Rosji ze względu na rekordowo wysokie ceny eksportowanych surowców (nawet z rabatami) i narzuconą kontrolę kapitału - napisali autorzy badania.

Rosjan czeka wielka bieda

Po napaści na Ukrainę Rosja wprowadziła kontrolę kapitału, żeby zapobiec odpływowi z kraju zagranicznych walut. Obecnie nie są jeszcze znane wielkości odpływu kapitału w lutym i marcu tego roku, a więc przed wybuchem wojny, lecz prawdopodobnie były ogromne. Teraz odpływ kapitału jest w zasadzie możliwy tylko dla spłaty rosyjskiego zadłużenia w walutach, a autorzy badań szacują, że rosyjski sektor prywatny i publiczny mają do zapłaty w tym roku ok. 70-80 mld dolarów długów. Spłaty te mogą zostać pokryte z nadwyżki handlowej i może pozostać jeszcze ponad 100 mld dolarów.

Pomagajmy Ukrainie - Ty też możesz pomóc!

W 2021 roku wpływy z eksportu Rosji wyniosły rekordowe ok. 490 mld dolarów, z czego ropa i gaz oraz ich pochodne stanowiły około połowę. Do państw Zachodu Rosja wyeksportowała ok. połowę sprzedanej za granice ropy i ok. 70 proc. gazu. Całkowite embargo na ropę i zmniejszenie o dwie trzecie zakupu gazu przez Unię zmniejszyłoby rosyjski eksport tylko o jedną czwartą. W sumie - jest to za mało by Rosję zatopić.

CZYTAJ: Wojna na Ukrainie. Stany Zjednoczone zapowiadają nowe sankcje wobec Rosji - Wydarzenia w INTERIA.PL

- (...) odpływ kapitału może być mniejszy niż byłby bez sankcji, a zatem zgodnie z obecnymi regulacjami samo embargo na ropę i gaz może być nieskuteczne w powstrzymaniu napływu waluty i wywołaniu kryzysu bilansu płatniczego w Rosji - napisali naukowcy.

Ile kosztuje Netflix na miesiąc?

Rosyjska gospodarka będzie jednak nadal opierać się na dotychczasowym modelu eksportu, a więc będzie sprzedawać, gdzie tylko się da swoje surowce i w ten sposób chronić dochody państwa i utrzymywać zewnętrzną równowagę jak długo się da. Ludzi natomiast czeka bieda, jakiej nie zaznali od czasu rozpadu ZSRR.

Jacek Ramotowski

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »