To jawna dyskryminacja
Opolscy urzędnicy dyskryminują przedsiębiorców, którzy prowadzą działalność w formie spółek cywilnych. Zostali oni pozbawieni szansy uzyskania unijnych dotacji.
Nie wszystkie firmy z województwa opolskiego mają równe szanse w staraniach o unijne pieniądze. Władze regionu wykluczyły przedsiębiorców, którzy prowadzą działalność w formie spółek cywilnych.
- Urzędnicy bardzo szybko ostudzili mój zapał. Ponieważ prowadzę działalność gospodarczą w formie spółki cywilnej, to zostałem wykluczony z ubiegania się o unijne dotacje - mówi GP jeden z czytelników.
Dodaje, że starał się dowiedzieć, dlaczego spółki cywilne nie mogą uzyskać unijnych pieniędzy, ale nikt w urzędzie marszałkowskim ani w Opolskim Centrum Wspierania Gospodarki - instytucji, która zajmuje się dystrybucją unijnych pieniędzy - nie był w stanie podać mu przyczyny.
Sprawa jest na tyle poważna, że w tym regionie w ubiegły piątek rozpoczął się pierwszy w Polsce konkurs na wsparcie z funduszy unijnych dla najmniejszych firm (zatrudniających mniej niż 10 osób). Nabór wniosków trwa tylko dwa tygodnie. Ten czas nie wystarczy na zmianę przepisów, co powoduje, że spółki cywilne będą musiały czekać rok na kolejny konkurs.
Adam Maciąg, dyrektor OCWG, przyznaje, że ma sygnały od przedsiębiorców, którzy nie mogą startować w konkursie o unijne pieniądze.
- Zapis wykluczający spółki cywilne został wprowadzony do uszczegółowienia opolskiego regionalnego programu operacyjnego. Ten dokument był konsultowany społecznie i wówczas nikt ze środowiska przedsiębiorców nie wyraził wobec niego sprzeciwu. Teraz mamy z nim rzeczywisty problem - mówi Adam Maciąg.
Za uszczegółowienie odpowiada opolski urząd marszałkowski. Jego przedstawiciele 0odsyłają do OCWG.
Zgodnie z zapisami uszczegółowienia, czyli dokumentu, który określa szczegóły sposobu dystrybucji unijnych pieniędzy, o unijne dotacje mogą starać się tylko osoby fizyczne, które prowadzą jednoosobową działalność gospodarczą, oraz spółki prawa handlowego.
Taki zapis to ewenement w skali całego kraju. W żadnym innym regionalnym czy krajowym programie operacyjnym katalog beneficjentów nie został określony w taki sposób. Na przykład na Dolnym Śląsku o dotacje mogą ubiegać się przedsiębiorcy, a na Śląsku mikroprzedsiębiorcy oraz małe i średnie firmy.
Marzena Chmielewska z PKPP Lewiatan mówi, że wykluczenie spółek cywilnych z ubiegania się o unijne dotacje pojawiło się w 2004 roku w pierwszym konkursie, który organizowała Polska Agencja Rozwoju Przedsiębiorczości.
- Wynikało ono z problemów z określeniem odpowiedzialności za otrzymane publiczne pieniądze. Jednak szybko to wykluczenie zostało zniesione. Ustalono, że beneficjentem nie mogą być wspólnicy spółki. Dlatego też nie rozumiem, dlaczego opolski samorząd zdecydował się jeszcze raz wyważać otwarte drzwi - mówi ekspert PKPP Lewiatan.
Dodaje, że władze województwa jak najszybciej powinny zmienić kontrowersyjny przepis oraz zorganizować w tym roku jeszcze jeden nabór dla mikroprzedsiębiorców.
SZERSZA PERSPEKTYWA - RYNEK
Województwo warmińsko-mazurskie dołączyło do regionów, którym udało się uruchomić pierwsze konkursy na unijne dotacje z funduszy unijnych na lata 2007-2013. Wczoraj warmińsko-mazurski urząd marszałkowski rozpoczął nabór wniosków w konkursie o dotacje na inwestycji drogowe oraz infrastrukturę turystyczną. Budżet pierwsze, go konkursu to ponad 144 mln zł, a drugiego 13 mln zł. Firmy nie mogą w nich wziąć udziału. Wcześniej pierwsze konkursy ogłosiły województwa: śląskie, małopolskie, wielkopolskie i opolskie.
Mariusz Gawrychowski