To najlepsza polska marka
Kultura to najlepsza polska marka, a jej promocja poza granicami kraju przynosi wymierne korzyści całemu państwu - zapewniał w czwartek w Sejmie minister kultury Bogdan Zdrojewski. Za wzorowy przykład promocji kultury za granicą uznał projekt Polska! Year.
Polska! Year - czyli Rok Polski w Wielkiej Brytanii, który rozpoczął się wiosną 2009 i trwał do czerwca 2010 r., to specjalny zestaw wydarzeń kulturalnych zrealizowany przez Instytut Adama Mickiewicza w Warszawie w porozumieniu z Ministerstwem Kultury i Dziedzictwa Narodowego oraz Ministerstwem Spraw Zagranicznych.
O to, jakie były cele i wymierne efekty sezonu polskiego w Wielkiej Brytanii, pytali w środę w Sejmie ministra kultury Bogdana Zdrojewskiego posłowie Michał Szczerba i Michał Jaros (PO).
W opinii Zdrojewskiego, projekt Polska! Year był doskonałym przykładem tego, jak promocja polskiej kultury poza granicami kraju zmienia się na lepsze.
"Polska kultura jest najlepszym znakiem jakościowym, najlepszą marką, jak powiedzieliby specjaliści - najwartościowszym naszym brandem. To, co czynimy w tej materii, jest niezwykle istotne z punktu widzenia interesów państwa polskiego jako całości" - powiedział minister.
Przypomniał, że w trakcie Polska! Year zrealizowano w Wielkiej Brytanii ponad 255 projektów, w których udział wzięli polscy artyści - w tym 67 wystaw, 87 koncertów, 20 spektakli, 10 projektów filmowych, 31 festiwali, 12 publikacji, 21 projektów interdyscyplinarnych, 13 konferencji.
"Bardzo nam zależało na tym, aby nie koncentrować się wyłącznie na Londynie - nasi artyści pojawili się w sumie w 26 miastach; byliśmy m.in. w Glasgow czy Liverpoolu" - zwrócił uwagę. Jak zauważył, Polska! Year spotkał się z dużym zainteresowaniem angielskich dziennikarzy. "Ukazało się ponad 3 tys. relacji prasowych w najważniejszych tytułach prasowych w Anglii, (...) a stronę internetową Instytutu Adama Mickiewicza odwiedzało 15 tys. internautów dziennie" - mówił Zdrojewski.
Cały projekt kosztował ok. 17 mln zł, ale - jak podkreślił minister - Polska pokryła tylko 30 procent. kosztów. "70 procent finansów pochodziła od partnerów brytyjskich. (...) Polska kultura jest efektywna - bardzo tanimi środkami uzyskujemy wysoką efektywność" - podkreślił Zdrojewski.