Trafili na złoże geotermalne. "Rokowania są świetne"
Poszukiwania wód geotermalnych trwają w wielu regionach Polski, a kolejne doniesienia niosą nadzieję na odkrywanie nowych zasobów podziemnej, gorącej wody zdatnej do wykorzystania nie tylko w rekreacji, ale także w ciepłownictwie, a nawet energetyce. Tym razem krzepiące wieści nie dotarły z Podhala czy beskidzkiego pogórza, lecz z położonego w pobliżu stolicy Otwocka. "Mamy wody termalne w Otwocku. Trafiliśmy na złoże wód termalnych w warstwie piaskowców Jury Dolnej. Ruszyły próbne pompowania" - poinformował prezydent miasta Jarosław Margielski.
Wiercenie przeszło 1,5-kilometrowego otworu w okolicach parku w Otwocku rozpoczęło się jesienią ub.r. Celem było poszukiwanie gorących wód i oszacowanie ich przydatności.
Co zrozumiałe, ostateczne przeznaczenie odkrytych wód zostanie określone po wielu badaniach. Wiadomo, że Otwock liczy na geotermię - ciepłownię zasilaną gorącymi wodami. Możliwe jest także wykorzystanie zasobów w celach sportowych, rekreacyjnych czy nawet uzdrowiskowych.
- Unosząca się para wodna to oznaka, że mamy temperatury. W najbliższych dniach poznamy dokładnie, ile one wynoszą. Rokowania są świetne, również jeśli chodzi o wydatki - mówi w zamieszczony w mediach społecznościowych nagraniu prezydent Otwocka, Jarosław Margielski.
Dodajmy, że wsparcie dla otwockiego odwiertu pochodziło z Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej (NFOŚiGW).
Plany na wykorzystanie gorących wód w Otwocku są wielkie. Przede wszystkim miałaby powstać ciepłownia, która rocznie mogłaby wygenerować 4,2 MW ciepła. Do tego pijalnia wód mineralnych, kryte baseny (sztuczna rzeka, gejzery, zjeżdżalnie i inne podobne atrakcje). Oczywiście nie zabrakłoby saun, grot solnych i rozbudowanej strefy gastronomicznej.
Czy te oczekiwanie nie zderzą się ze zbyt niską temperaturą wody wydobywanej spod ziemi? Zagrożenie istnieje, bowiem Otwock znajduje się na granicy obszaru określanego jako obiecujący dla inwestycji geotermalnych. Może się więc okazać, że woda będzie mieć temperaturę ledwie przekraczającą 40 stopni C, a w takim przypadku nadawałaby się do celów sportowych i rekreacyjnych, ale nie ciepłowniczych. Takie ostrzeżenia były w ubiegłym roku formułowane przez geologów.
Co ciekawe, ciepłownia wykorzystująca taką (nieco niższą) temperaturę podziemnej wody już istnieje w Mszczonowie (Geotermia Mazowiecka) i choć wodę użytkową trzeba ostatecznie "dogrzewać", to i tak, zdaniem ekspertów, może to być opłacalne ciepłownictwo (w porównaniu z ogrzewaniem np. paliwem gazowym).
Prawdziwy "wysyp" geotermalnych wierceń na terenie Polski (najsłynniejszy jest chyba odwiert w Szaflarach na Podhalu) to pokłosie założeń transformacji energetycznej, w której odchodzenie od paliw kopalnych ma być celem polityki energetycznej kraju do 2040 roku. Polska ma dobre warunku dla rozwijania geotermii, jednak wymaga to wciąż wielu sondujących odwiertów, a te są kosztowne.
Wsparciem dla takich projektów jest wspomniany NFOŚiGW. Fundusz oferuje programy, które wspierają rozwój geotermii - przede wszystkim "Udostępnianie wód termalnych w Polsce". Są jeszcze "Polska Geotermia Plus", czy "Środowisko, Energia i Zmiany klimatu".
Przypomnijmy, że tylko w ramach II naboru wniosków w programie "Udostępnianie wód termalnych w Polsce", dofinansowanie z NFOŚiGW (428 mln zł) przyznano na 30 odwiertów geotermalnych w 12 województwach.
***