Tranzyt rosyjskiego gazu przez Ukrainę spadł w styczniu o 27 proc.

Transport rosyjskiego gazu przez Ukrainę do krajów europejskich spadł w styczniu o 27 proc. - poinformowały w poniedziałek media w Moskwie. Koncern Gazprom zmniejszył ogółem eksport gazu do Europy, redukując go przede wszystkim na kierunku ukraińskim.

W okresie od 1 do 20 stycznia tranzyt przez Ukrainę wynosił 4,3 mld m sześc. gazu. Stanowi to spadek o 27 proc. w porównaniu z analogicznym okresem roku ubiegłego, gdy było to 5,9 mld m sześc. surowca. Gazprom zmniejszył przesył gazu tylko przez Ukrainę, utrzymując wysoki poziom na innych trasach tranzytowych. Na maksymalnym poziomie utrzymał dostawy przez gazociąg Jamał-Europa i Nord Stream.

Jednym z powodów zmniejszenia ilości gazu przesyłanego przez Ukrainę jest spadek popytu w związku z ciepłą zimą w krajach europejskich. W 2016 roku na tranzyt przez Ukrainę przypadło 53 proc. gazu dostarczonego z Rosji do krajów europejskich.

Reklama

Informacje o spadku eksportu w styczniu pojawiły się krótko po ogłoszeniu przez Gazprom danych za rok ubiegły. Wynika z nich, że dostawy do krajów europejskich osiągnęły rekordowo wysoki poziom i urosły w 2017 roku o 8 proc. w porównaniu z rokiem poprzednim.

Gazprom zabiega obecnie o realizację dwóch projektów gazociągów, które umożliwią tranzyt gazu do krajów europejskich z ominięciem Ukrainy: drugiej nitki gazociągu Nord Stream 2 oraz Tureckiego Potoku (Turkish Stream). Nord Stream 2 planowo ma zostać uruchomiony w 2019 roku, gdy jednocześnie kończy się kontrakt na tranzyt przez terytorium Ukrainy.

PAP
Dowiedz się więcej na temat: Gazprom | Rosja
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »