Trojanowska: za wcześnie na wsparcie dla atomu
Pełnomocnik ds. energetyki jądrowej Hanna Trojanowska uważa, że jest za wcześnie na określenie, który z mechanizmów wsparcia dla energetyki jądrowej, stosowany w Europie jest optymalnym rozwiązaniem dla Polski.
Dziś jest za wcześnie by określić, który z możliwych mechanizmów wsparcia, takich jak kontrakty długoterminowe na dostawy energii czy mechanizmy różnicowe cen mógłby być zastosowany dla inwestora - poinformowała w czwartek PAP wiceminister Trojanowska. Zaznaczyła jednocześnie, że utworzenie mechanizmów zwiększających bezpieczeństwo ekonomiczne tak długookresowych inwestycji jak energetyka jądrowa jest konieczne.
"Wypracowanie tych mechanizmów musi być wypadkową decyzji szefów kluczowych w tym zakresie resortów: gospodarki, skarbu państwa, środowiska, infrastruktury oraz oczywiście finansów. Dynamika rozwoju rynku energii nakazuje, by proces ten zapoczątkować" - zaznaczyła Trojanowska. "Inwestor powinien mieć zapewnione przewidywalne warunki do budowy elektrowni jądrowej, zapewnienie stabilności regulacyjnej powinno być traktowane jako wsparcie państwa dla realizacji inwestycji w elektrownię jądrową" - dodała pełnomocnik.
Hanna Trojanowska dodała też, że w ramach tworzenia odpowiednich warunków do budowy pierwszej polskiej elektrowni jądrowej wprowadzono już w życie dwie kluczowe ustawy: nowelizację Prawa atomowego oraz ustawę o przygotowaniu i realizacji inwestycji w zakresie obiektów energetyki jądrowej i inwestycji towarzyszących.
Trojanowska przypomniała, że zgodnie z projektem Programu Polskiej Energetyki Jądrowej (PPEJ) na wyznaczonym przez rząd inwestorze spoczywa obowiązek wyboru modelu finansowania i partnerów, z którymi realizowana będzie budowa elektrowni jądrowej. Wyraziła jednocześnie nadzieję, że podpisane we wrześniu przez PGE, KGHM, Eneę i Tauron porozumienie - list intencyjny ws. nabycia udziałów w spółce celowej, powołanej do budowy i eksploatacji elektrowni jądrowej - powinno zapewnić zwiększenie zdolności kredytowej inwestora.
Powinno też zapewnić "bardziej konkurencyjną strukturę rynku poprzez zwiększenie liczby podmiotów zainteresowanych realizacją projektu i korzystaniem z energii o stabilnej cenie" - dodała pełnomocnik rządu.
Na inwestora elektrowni jądrowej rząd wyznaczył Polską Grupę Energetyczną. Prezes PGE Krzysztof Kilian mówił w środę, że udział państwa we wsparciu finansowym projektu jądrowego będzie decydował, czy projekt w ogóle będzie możliwy. Podkreślał, że taki projekt powinien być realizowany w silnym i stabilnym otoczeniu prawnym, natomiast ciągle nie wiadomo, jak to otoczenie będzie wyglądało. Dlatego nie wiadomo, jakie będą decyzje biznesowe PGE.
"Trudno jest odpowiedzieć na pytanie, jak zbudujemy finansowanie, ponieważ nie wiemy, jak będzie wyglądała, przynajmniej na tym etapie, pomoc państwa" - tłumaczył Kilian. Zastrzegał jednocześnie, że nie dyskutuje z administracją rządową, bo - jak podkreślał - "nie jest naszą rolą dyskutować".
Kilian mówił też, że ciągle nie jest jasne, jaki będzie ostateczny kształt tzw. trójpaku energetycznego, czyli prawa energetycznego, gazowego i o odnawialnych źródłach energii. "Od wielu miesięcy trwa dyskusja, jak zmienić otoczenie prawne. Z punktu widzenia firmy nie jest to komfortowa sytuacja, jeśli te dyskusje trwają długo, a nie materializują się w postaci zmian" - ocenił.
Prezes PGE stwierdził, że nie ma inwestycji w reaktor jądrowy, która nie byłaby wsparta administracyjnie przez państwo. "Nie ma przypadków, gdzie państwo, pośrednio czy bezpośrednio, nie wspomagałoby procesu inwestycyjnego. Również w projekcie PPEJ jest napisane, że państwo będzie wspomagało inwestora w możliwości zbudowania finansowania elektrowni jądrowej" - podkreślił.
Zgodnie z planami rządu, w Polsce - z PGE jako inwestorem - mają powstać dwie elektrownie jądrowe po ok. 3000 MW.